Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Kolejny protest rolników w Szczecinie. Obawiają się Zielonego Ładu

Kolejny protest rolników w Szczecinie. Obawiają się Zielonego Ładu

Polscy rolnicy w przyszłość patrzą bez entuzjazmu. Fot. Ryszard Pakieser

W środę w Szczecinie znowu pojawią się traktory protestujących rolników. Przyjadą w południe przed Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki. Część rolników zostanie w tym miejscu na miesiąc.

Farmerzy mają pięć fundamentalnych postulatów. Po pierwsze - sprzeciwiają się nieuczciwemu napływowi produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej. Obawiają się przede wszystkim zalania polskiego rynku przez ukraińskie zboże. Ale niepokój budzie też umowa Mercosur, która ułatwia eksport do Europy towarów z Ameryki Południowej.

- Żądamy szybkiej, wiarygodnej informacji, co dalej z Ukrainą - mówi w rozmowie z "Kurierem" jeden z organizatorów wydarzenia, Stanisław Barna. - Europosłanka Anna Bryłka powiedziała nam, że nie ma nowych wytycznych w sprawie Ukrainy, co oznacza, że, wbrew zapowiedziom ministerstwa rolnictwa, nadal będzie wolny handel z tym państwem, nadal będziemy zalewani produktami ze wschodu. A my chcemy sytuacji sprzed wojny. Pomagajmy Ukrainie - ale nie kosztem polskiego rolnika. Zboże wciąż napływa. Ceny spadają. Pszenica od polskiego rolnika na początku wojny kosztowała 1500-2000 tys. zł, teraz - 700 zł. Angela Merkel w jednej z ukraińskich gazet powiedziała, że sytuacja Ukrainy po 5 czerwca stanie się lepsza. To też o czymś świadczy.

Po drugie - rolnicy sprzeciwiają się ograniczeniu produkcji zwierzęcej w Polsce. Po trzecie - protestują wobec niszczenia rolnictwa przez Zielony Ład.

- W sprawie Zielonego Ładu wprowadzają wszystko, co chcieli wprowadzić - martwi się Stanisław Barna.

Według farmerów projekt powinien wylądować w koszu. Czwarte hasło - "Polska ziemia dla polskich rolników". Piąte ważne zagadnienie to susza.

- Mamy suszę od lutego. Sytuacja jest zła. Aplikacja suszowa nie zdaje egzaminu. Dlatego w pola powinny iść komisje gminne - uważa Stanisław Barna. I dodaje: - Zostajemy pod urzędem wojewódzkim przez miesiąc. Wiem, że przyjadą ludzie z innych części kraju. Może wybuchną protesty w całej Polsce. Minister zapisuje nasze postulaty, ale ich nie realizuje.

Niespokojnie w środowisku rolników jest już od pewnego czasu. Protestowali przed siedzibą wojewody zachodniopomorskiego między innymi w marcu ub. roku. ©℗

(as)

Kurier Szczecinski

Kurier Szczecinski

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow