Kolejny protest rolników w Szczecinie. Obawiają się Zielonego Ładu

W środę w Szczecinie znowu pojawią się traktory protestujących rolników. Przyjadą w południe przed Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki. Część rolników zostanie w tym miejscu na miesiąc.
Farmerzy mają pięć fundamentalnych postulatów. Po pierwsze - sprzeciwiają się nieuczciwemu napływowi produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej. Obawiają się przede wszystkim zalania polskiego rynku przez ukraińskie zboże. Ale niepokój budzie też umowa Mercosur, która ułatwia eksport do Europy towarów z Ameryki Południowej.
- Żądamy szybkiej, wiarygodnej informacji, co dalej z Ukrainą - mówi w rozmowie z "Kurierem" jeden z organizatorów wydarzenia, Stanisław Barna. - Europosłanka Anna Bryłka powiedziała nam, że nie ma nowych wytycznych w sprawie Ukrainy, co oznacza, że, wbrew zapowiedziom ministerstwa rolnictwa, nadal będzie wolny handel z tym państwem, nadal będziemy zalewani produktami ze wschodu. A my chcemy sytuacji sprzed wojny. Pomagajmy Ukrainie - ale nie kosztem polskiego rolnika. Zboże wciąż napływa. Ceny spadają. Pszenica od polskiego rolnika na początku wojny kosztowała 1500-2000 tys. zł, teraz - 700 zł. Angela Merkel w jednej z ukraińskich gazet powiedziała, że sytuacja Ukrainy po 5 czerwca stanie się lepsza. To też o czymś świadczy.
Po drugie - rolnicy sprzeciwiają się ograniczeniu produkcji zwierzęcej w Polsce. Po trzecie - protestują wobec niszczenia rolnictwa przez Zielony Ład.
- W sprawie Zielonego Ładu wprowadzają wszystko, co chcieli wprowadzić - martwi się Stanisław Barna.
Według farmerów projekt powinien wylądować w koszu. Czwarte hasło - "Polska ziemia dla polskich rolników". Piąte ważne zagadnienie to susza.
- Mamy suszę od lutego. Sytuacja jest zła. Aplikacja suszowa nie zdaje egzaminu. Dlatego w pola powinny iść komisje gminne - uważa Stanisław Barna. I dodaje: - Zostajemy pod urzędem wojewódzkim przez miesiąc. Wiem, że przyjadą ludzie z innych części kraju. Może wybuchną protesty w całej Polsce. Minister zapisuje nasze postulaty, ale ich nie realizuje.
Niespokojnie w środowisku rolników jest już od pewnego czasu. Protestowali przed siedzibą wojewody zachodniopomorskiego między innymi w marcu ub. roku. ©℗
(as)
Kurier Szczecinski