Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Koniec Trzeciej Drogi. „Okazała się kompletnie nieskuteczna w dwóch sprawach”

Koniec Trzeciej Drogi. „Okazała się kompletnie nieskuteczna w dwóch sprawach”

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w środę, że Trzecia Droga była projektem wyborczym i ludowcy umówili się z Polską 2050 na wspólny start w czterech wyborach. I to jest za nami, dobiegł finał – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak przekazał, PSL w kolejnych wyborach wystartuje samodzielnie.

Trzecia Droga, koalicja PSL oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.

Kosiniak-Kamysz podkreślił w Radiu ZET, że Trzecia Droga to udany projekt polityczny. „Trzecia Droga wygrała wybory w 2023 roku. Gdyby nie nasz sojusz nie odsunęlibyśmy PiS-u od władzy i dlatego to jest projekt udany” – powiedział wicepremier, szef MON.

Poinformował, że we wtorek na Radzie Naczelnej PSL podsumowano serię wyborów, na które PSL umówiło się z Polską 2050. „Trzecia Droga była projektem wyborczym, przecież my od początku mamy osobne kluby w parlamencie, to nie jest jeden organizm partyjny, tylko dwa różne ugrupowania” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

„Rozmawialiśmy od dawna z szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią jak ten finał przeprowadzić. Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Nawiązując do posiedzenia Rady Naczelnej PSL, zauważył, że gdy na sali jest 100-150 osób trudno utrzymać wszystko w takiej zupełnej „sterylności informacyjnej”.

Dopytywany, czy jest decyzja władz PSL o zakończeniu współpracy z Polską 2050, odparł, że „nikt nie musi podejmować żadnej decyzji”. Trzecia Droga „to był projekt na wybory, to były koalicje związane ze startem wspólnym w wyborach. Umówiliśmy się na cztery wybory i to jest za nami. Dobiegł finał” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL będzie dalej współpracował z Polską 2050 w Sejmie. Zapewnił, że ma o Hołowni jak najlepsze zdanie. „Zawsze będę z nim współpracował, jeżeli to będzie tylko możliwe” – dodał prezes PSL.

Dopytywany, czy w kolejnych wyborach PSL startuje samodzielnie odpowiedział: „tak jest”. „To wynika z wczorajszej też dyskusji (na Radzie Naczelnej), przygotowujemy się do startu samodzielnego” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców podczas późniejszego briefingu odnosząc się do współpracy z Polską 2050 ocenił, że „bezpieczeństwo i gospodarka, to bardzo mocny, wspólny mianownik dla nas”. „Będziemy wspierać swoje projekty, te na które się zgadzamy” – powiedział. Zaznaczył też, że koniec projektu Trzeciej Drogi nic nie zmienia w koalicji rządzącej. „To nie zmienia relacji w koalicji” – zapewnił.

O tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi” (PSL i Polska 2050) poinformował we wtorek wieczorem na platformie X lider Polski 2050, marszałek Sejmu Hołownia.

„Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia.

Kosiniak-Kamysz w Radiu ZET był też pytany o wtorkową wypowiedź wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat (Lewica), która odniosła się do uwag PSL ws. projektu ustawy umożliwiającego rozwód pozasądowy. „Jedno radzę ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi: żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw, od naszych rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie” – powiedziała Biejat.

Prezes PSL stwierdził w odpowiedzi na tę uwagę, że konstytucyjnym obowiązkiem każdego ministra jest branie udziały w procesie legislacyjnym. Dodał, że ministrowie z Lewicy często zgłaszają zdanie odrębne w stosunku do tego przedstawianego przez rząd.

„Nie głosują za projektami bezpieczeństwa, bezpiecznej granicy, nie głosują za polskimi żołnierzami i ich prawem do użycia broni, nie głosują za ograniczeniem prawa do azylu, czyli za zastępowaniem nielegalnej imigracji. Zgłaszają w tej sprawie zdania odrębne i głosują inaczej w parlamencie, więc jeżeli jest jakieś ugrupowanie, które blokuje projekty rządowe, to jest właśnie ugrupowanie pani Biejat” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL zgłasza uwagi w procesie legislacyjnym. „Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale chcemy wyjaśnić wątpliwości konstytucyjne, mówię o artykule 18, który mówi o wsparciu, ochronie rodziny, małżeństwa, macierzyństwa, rodzicielstwa” – dodał prezes PSL. „Chyba dla Lewicy słowo dialog, szacunek, tolerancja, wsłuchanie się w głos innych, nawet jak się z nim nie zgadzamy, ma jakieś znaczenie, czy to jest tylko jak się dotyczy ich? (…). Ale rozumiem frustrację, bo pewnie ona wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet niż pani Biejat” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Mówiąc w kontekście kampanii i wyborów prezydenckich zaznaczył, że „jest też sprawa, która gdzieś tam podniosła ciśnienie”. „To może się nie podobać pani Biejat, jej kolegom i koleżankom jak mówię o sprawie krzyża, zdejmowania krzyży, które zaważyły na wyniku kampanii wyborczej” – zauważył Kosiniak-Kamysz. „To chodzi o podstawowe wartości narodowe, tradycje, historię, kulturę naszą, która jest nierozłącznie związana z Chrześcijaństwem” – podkreślił.

Pytany, czy dyskusja o krzyżach to był błąd Lewicy, czy błąd Rafała Trzaskowskiego odparł, że mówi o „całej scenerii, o całej strategii, która była przez 18 miesięcy forowana przez koalicjantów w tej sprawie”.

„Ona się okazała kompletnie nieskuteczna w dwóch obszarach – migracja jako największy lęk, który był. Dlatego jestem za tym, żeby likwidować i nie tworzyć Centrów Integracji Cudzoziemców. Jestem za wprowadzeniem kontroli na granicach z Niemcami, jestem za tym, żeby wzmocnić kontrolę w miastach. I tutaj Lewica też miała inne zdanie. Nie chciała ograniczenia prawa do azylu, dobrze tutaj premier Tusk twardo się postawił” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Odpowiadając na kolejne pytania, ocenił że przeliczenie wszystkich głosów w wyborach prezydenckich nie ma sensu. Jego zdaniem liderzy Lewicy oraz Polski 2050 Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia powinni wejść do rządu.

Szef MON był też pytany, czy cieszy się, że prezydent Andrzej Duda zaprosił na środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Karola Nawrockiego. „Wydaje się, że to jest naturalne, jeżeli jest ważne wydarzenie dotyczące bezpieczeństwa. Tam będą dwa punkty: energetyka i przygotowanie do szczytu NATO, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Szczególnie ten drugi, jako dla Zwierzchnika Sił Zbrojnych i wprowadzenie do tematyki jest potrzebne. My też jesteśmy w gotowości udzielić wszystkich informacji prezydentowi elektowi, bo konstytucja reguluje nasze relacje” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta RP i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę. (PAP)

kos/ rbk/ nl/ par/ jpn/

Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia uważa, że koniec Trzeciej Drogi to czas na zbudowanie swoich własnych elektoratów, ustalenie własnej tożsamości i wartości dla obu ugrupowań. PSL i Polska 2050 rozstają się przyjaźnie i z szacunkiem, a koniec współpracy nie jest definitywny – dodał.

Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Hołownia w środę w Sejmie pytany o koniec koalicji pomiędzy Polską 2050 a PSL-em, przekazał, że dla obu ugrupowań jest to czas „na zbudowanie swoich własnych elektoratów” i na ustalenie „gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy”.

Przyznał, że informacja o końcu projektu Trzeciej Drogi nie została przekazana w odpowiedni sposób. Jak podkreślił, pierwotnie on, wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mieli przekazać te informacje „trochę później” na wspólnej konferencji prasowej. Natomiast – jak dodał – „ktoś postanowił wyjść przed szereg” i przekazać tę informację wcześniej.

To Hołownia poinformował we wtorek wieczorem o tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi”. „Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia na X.

W środę Kosiniak-Kamysz podkreślił w radiu Zet, że rozmawiał od dawna z Szymonem Hołownią jak ten finał (Trzeciej Drogi) przeprowadzić. „Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Zdaniem Hołowni, sytuacja dotycząca Trzeciej Drogi jest dla obu ugrupowań czasem na budowanie i rozwijanie swoich własnych wartości i tożsamości partyjnych, ale nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy PSL i Polską 2050. Podkreślił, że drogi PSL i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i wzajemny szacunek do siebie.

Marszałek Sejmu przypomniał, że ugrupowania umówiły się na współpracę w ramach czterech wyborów (parlamentarnych, samorządowych, europejskich oraz prezydenckich). Jak dodał, zakończenie współpracy w tym momencie jest rzeczą naturalną, która przebiega w przyjaznych warunkach, gdyż kontrakt został zrealizowany.

„Jest to rozstanie przyjazne, z szacunkiem i też będące pewnego rodzaju oczywistością. Myśmy się umówili nie na wieczność, tylko na cztery wybory. Skończyły się właśnie ostatnie z tych czterech, więc można powiedzieć, że ten sojusz taktyczny wyborczy w pewien naturalny sposób wygasł” – zauważył.

Hołownia podkreślił, że relacje między ugrupowaniami nie zawsze były łatwe i są między nimi oczywiste różnice „My z PSL-em się w wielu kwestiach różnimy, nie tylko zgadzamy. Sojusz był taktyczny, ale on często bywał sojuszem wspólnych interesów i wartości, a czasem nie bywał, bo tak jest w polityce” – podkreślił. Natomiast – jak dodał – nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy ugrupowaniami i istnieje możliwość, że pójdą one wspólnie do wyborów parlamentarnych w 2027 r, jeżeli będzie taka wola po obu stronach.

„Jeżeli w 2027 roku podejmiemy decyzję, że chcemy jeszcze raz iść wspólnie do wyborów, to z naszej strony na pewno taka droga jest otwarta, bo my naprawdę chcemy dzisiaj z PSL-em dobrze współpracować” – stwierdził Hołownia.

Ocenił, że Polska 2050 i PSL będą się wspierać zarówno w pracy w rządzie jak i w rozmowach koalicyjnych, ponieważ drogi PSL-u i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i szacunek do siebie – dodał.

Zaznaczył również, że mimo zakończenia współpracy w ramach Trzeciej Drogi, ma on ogromną wdzięczność i szacunek do kolegów i koleżanek z PSL-u, za to, co wspólnie przeszli jako koalicja, pomimo różnic programowych pomiędzy ugrupowaniami. „Byliśmy sojuszem wyborczym, a programowo często się rozjeżdżaliśmy. Natomiast bardzo jasno i wyraźnie chcę powiedzieć, że wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań obustronnie i że to są nasi najbliżsi partnerzy na scenie politycznej” – oświadczył marszałek Sejmu.

Jednocześnie zaznaczył, że z wicepremierem i liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem łączy go wyjątkowa relacja. W jego ocenie to również wskazuje na to, że wspólnie w polityce zrobią jeszcze wiele rzeczy. „My wiele rzeczy jeszcze w polityce będziemy robić razem” – zapewnił.

Hołownia dopytywany, czy między ugrupowaniami panuje jakiś pakt o nieagresji, odpowiedział, że „nigdy nie było nawet myśli o tym”. Jak dodał, to „są nasi sojusznicy, to są nasi przyjaciele, z którymi przeszliśmy kawał drogi i my mamy do nich, ja mam do nich wyłącznie pozytywne emocje”. (PAP)

pab/ par/

Page 2

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w środę, że Trzecia Droga była projektem wyborczym i ludowcy umówili się z Polską 2050 na wspólny start w czterech wyborach. I to jest za nami, dobiegł finał – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak przekazał, PSL w kolejnych wyborach wystartuje samodzielnie.

Trzecia Droga, koalicja PSL oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.

Kosiniak-Kamysz podkreślił w Radiu ZET, że Trzecia Droga to udany projekt polityczny. „Trzecia Droga wygrała wybory w 2023 roku. Gdyby nie nasz sojusz nie odsunęlibyśmy PiS-u od władzy i dlatego to jest projekt udany” – powiedział wicepremier, szef MON.

Poinformował, że we wtorek na Radzie Naczelnej PSL podsumowano serię wyborów, na które PSL umówiło się z Polską 2050. „Trzecia Droga była projektem wyborczym, przecież my od początku mamy osobne kluby w parlamencie, to nie jest jeden organizm partyjny, tylko dwa różne ugrupowania” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

„Rozmawialiśmy od dawna z szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią jak ten finał przeprowadzić. Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Nawiązując do posiedzenia Rady Naczelnej PSL, zauważył, że gdy na sali jest 100-150 osób trudno utrzymać wszystko w takiej zupełnej „sterylności informacyjnej”.

Dopytywany, czy jest decyzja władz PSL o zakończeniu współpracy z Polską 2050, odparł, że „nikt nie musi podejmować żadnej decyzji”. Trzecia Droga „to był projekt na wybory, to były koalicje związane ze startem wspólnym w wyborach. Umówiliśmy się na cztery wybory i to jest za nami. Dobiegł finał” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL będzie dalej współpracował z Polską 2050 w Sejmie. Zapewnił, że ma o Hołowni jak najlepsze zdanie. „Zawsze będę z nim współpracował, jeżeli to będzie tylko możliwe” – dodał prezes PSL.

Dopytywany, czy w kolejnych wyborach PSL startuje samodzielnie odpowiedział: „tak jest”. „To wynika z wczorajszej też dyskusji (na Radzie Naczelnej), przygotowujemy się do startu samodzielnego” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców podczas późniejszego briefingu odnosząc się do współpracy z Polską 2050 ocenił, że „bezpieczeństwo i gospodarka, to bardzo mocny, wspólny mianownik dla nas”. „Będziemy wspierać swoje projekty, te na które się zgadzamy” – powiedział. Zaznaczył też, że koniec projektu Trzeciej Drogi nic nie zmienia w koalicji rządzącej. „To nie zmienia relacji w koalicji” – zapewnił.

O tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi” (PSL i Polska 2050) poinformował we wtorek wieczorem na platformie X lider Polski 2050, marszałek Sejmu Hołownia.

„Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia.

Kosiniak-Kamysz w Radiu ZET był też pytany o wtorkową wypowiedź wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat (Lewica), która odniosła się do uwag PSL ws. projektu ustawy umożliwiającego rozwód pozasądowy. „Jedno radzę ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi: żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw, od naszych rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie” – powiedziała Biejat.

Prezes PSL stwierdził w odpowiedzi na tę uwagę, że konstytucyjnym obowiązkiem każdego ministra jest branie udziały w procesie legislacyjnym. Dodał, że ministrowie z Lewicy często zgłaszają zdanie odrębne w stosunku do tego przedstawianego przez rząd.

„Nie głosują za projektami bezpieczeństwa, bezpiecznej granicy, nie głosują za polskimi żołnierzami i ich prawem do użycia broni, nie głosują za ograniczeniem prawa do azylu, czyli za zastępowaniem nielegalnej imigracji. Zgłaszają w tej sprawie zdania odrębne i głosują inaczej w parlamencie, więc jeżeli jest jakieś ugrupowanie, które blokuje projekty rządowe, to jest właśnie ugrupowanie pani Biejat” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL zgłasza uwagi w procesie legislacyjnym. „Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale chcemy wyjaśnić wątpliwości konstytucyjne, mówię o artykule 18, który mówi o wsparciu, ochronie rodziny, małżeństwa, macierzyństwa, rodzicielstwa” – dodał prezes PSL. „Chyba dla Lewicy słowo dialog, szacunek, tolerancja, wsłuchanie się w głos innych, nawet jak się z nim nie zgadzamy, ma jakieś znaczenie, czy to jest tylko jak się dotyczy ich? (…). Ale rozumiem frustrację, bo pewnie ona wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet niż pani Biejat” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Mówiąc w kontekście kampanii i wyborów prezydenckich zaznaczył, że „jest też sprawa, która gdzieś tam podniosła ciśnienie”. „To może się nie podobać pani Biejat, jej kolegom i koleżankom jak mówię o sprawie krzyża, zdejmowania krzyży, które zaważyły na wyniku kampanii wyborczej” – zauważył Kosiniak-Kamysz. „To chodzi o podstawowe wartości narodowe, tradycje, historię, kulturę naszą, która jest nierozłącznie związana z Chrześcijaństwem” – podkreślił.

Pytany, czy dyskusja o krzyżach to był błąd Lewicy, czy błąd Rafała Trzaskowskiego odparł, że mówi o „całej scenerii, o całej strategii, która była przez 18 miesięcy forowana przez koalicjantów w tej sprawie”.

„Ona się okazała kompletnie nieskuteczna w dwóch obszarach – migracja jako największy lęk, który był. Dlatego jestem za tym, żeby likwidować i nie tworzyć Centrów Integracji Cudzoziemców. Jestem za wprowadzeniem kontroli na granicach z Niemcami, jestem za tym, żeby wzmocnić kontrolę w miastach. I tutaj Lewica też miała inne zdanie. Nie chciała ograniczenia prawa do azylu, dobrze tutaj premier Tusk twardo się postawił” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Odpowiadając na kolejne pytania, ocenił że przeliczenie wszystkich głosów w wyborach prezydenckich nie ma sensu. Jego zdaniem liderzy Lewicy oraz Polski 2050 Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia powinni wejść do rządu.

Szef MON był też pytany, czy cieszy się, że prezydent Andrzej Duda zaprosił na środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Karola Nawrockiego. „Wydaje się, że to jest naturalne, jeżeli jest ważne wydarzenie dotyczące bezpieczeństwa. Tam będą dwa punkty: energetyka i przygotowanie do szczytu NATO, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Szczególnie ten drugi, jako dla Zwierzchnika Sił Zbrojnych i wprowadzenie do tematyki jest potrzebne. My też jesteśmy w gotowości udzielić wszystkich informacji prezydentowi elektowi, bo konstytucja reguluje nasze relacje” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta RP i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę. (PAP)

kos/ rbk/ nl/ par/ jpn/

Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia uważa, że koniec Trzeciej Drogi to czas na zbudowanie swoich własnych elektoratów, ustalenie własnej tożsamości i wartości dla obu ugrupowań. PSL i Polska 2050 rozstają się przyjaźnie i z szacunkiem, a koniec współpracy nie jest definitywny – dodał.

Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Hołownia w środę w Sejmie pytany o koniec koalicji pomiędzy Polską 2050 a PSL-em, przekazał, że dla obu ugrupowań jest to czas „na zbudowanie swoich własnych elektoratów” i na ustalenie „gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy”.

Przyznał, że informacja o końcu projektu Trzeciej Drogi nie została przekazana w odpowiedni sposób. Jak podkreślił, pierwotnie on, wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mieli przekazać te informacje „trochę później” na wspólnej konferencji prasowej. Natomiast – jak dodał – „ktoś postanowił wyjść przed szereg” i przekazać tę informację wcześniej.

To Hołownia poinformował we wtorek wieczorem o tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi”. „Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia na X.

W środę Kosiniak-Kamysz podkreślił w radiu Zet, że rozmawiał od dawna z Szymonem Hołownią jak ten finał (Trzeciej Drogi) przeprowadzić. „Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Zdaniem Hołowni, sytuacja dotycząca Trzeciej Drogi jest dla obu ugrupowań czasem na budowanie i rozwijanie swoich własnych wartości i tożsamości partyjnych, ale nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy PSL i Polską 2050. Podkreślił, że drogi PSL i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i wzajemny szacunek do siebie.

Marszałek Sejmu przypomniał, że ugrupowania umówiły się na współpracę w ramach czterech wyborów (parlamentarnych, samorządowych, europejskich oraz prezydenckich). Jak dodał, zakończenie współpracy w tym momencie jest rzeczą naturalną, która przebiega w przyjaznych warunkach, gdyż kontrakt został zrealizowany.

„Jest to rozstanie przyjazne, z szacunkiem i też będące pewnego rodzaju oczywistością. Myśmy się umówili nie na wieczność, tylko na cztery wybory. Skończyły się właśnie ostatnie z tych czterech, więc można powiedzieć, że ten sojusz taktyczny wyborczy w pewien naturalny sposób wygasł” – zauważył.

Hołownia podkreślił, że relacje między ugrupowaniami nie zawsze były łatwe i są między nimi oczywiste różnice „My z PSL-em się w wielu kwestiach różnimy, nie tylko zgadzamy. Sojusz był taktyczny, ale on często bywał sojuszem wspólnych interesów i wartości, a czasem nie bywał, bo tak jest w polityce” – podkreślił. Natomiast – jak dodał – nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy ugrupowaniami i istnieje możliwość, że pójdą one wspólnie do wyborów parlamentarnych w 2027 r, jeżeli będzie taka wola po obu stronach.

„Jeżeli w 2027 roku podejmiemy decyzję, że chcemy jeszcze raz iść wspólnie do wyborów, to z naszej strony na pewno taka droga jest otwarta, bo my naprawdę chcemy dzisiaj z PSL-em dobrze współpracować” – stwierdził Hołownia.

Ocenił, że Polska 2050 i PSL będą się wspierać zarówno w pracy w rządzie jak i w rozmowach koalicyjnych, ponieważ drogi PSL-u i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i szacunek do siebie – dodał.

Zaznaczył również, że mimo zakończenia współpracy w ramach Trzeciej Drogi, ma on ogromną wdzięczność i szacunek do kolegów i koleżanek z PSL-u, za to, co wspólnie przeszli jako koalicja, pomimo różnic programowych pomiędzy ugrupowaniami. „Byliśmy sojuszem wyborczym, a programowo często się rozjeżdżaliśmy. Natomiast bardzo jasno i wyraźnie chcę powiedzieć, że wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań obustronnie i że to są nasi najbliżsi partnerzy na scenie politycznej” – oświadczył marszałek Sejmu.

Jednocześnie zaznaczył, że z wicepremierem i liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem łączy go wyjątkowa relacja. W jego ocenie to również wskazuje na to, że wspólnie w polityce zrobią jeszcze wiele rzeczy. „My wiele rzeczy jeszcze w polityce będziemy robić razem” – zapewnił.

Hołownia dopytywany, czy między ugrupowaniami panuje jakiś pakt o nieagresji, odpowiedział, że „nigdy nie było nawet myśli o tym”. Jak dodał, to „są nasi sojusznicy, to są nasi przyjaciele, z którymi przeszliśmy kawał drogi i my mamy do nich, ja mam do nich wyłącznie pozytywne emocje”. (PAP)

pab/ par/

Page 3

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w środę, że Trzecia Droga była projektem wyborczym i ludowcy umówili się z Polską 2050 na wspólny start w czterech wyborach. I to jest za nami, dobiegł finał – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak przekazał, PSL w kolejnych wyborach wystartuje samodzielnie.

Trzecia Droga, koalicja PSL oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.

Kosiniak-Kamysz podkreślił w Radiu ZET, że Trzecia Droga to udany projekt polityczny. „Trzecia Droga wygrała wybory w 2023 roku. Gdyby nie nasz sojusz nie odsunęlibyśmy PiS-u od władzy i dlatego to jest projekt udany” – powiedział wicepremier, szef MON.

Poinformował, że we wtorek na Radzie Naczelnej PSL podsumowano serię wyborów, na które PSL umówiło się z Polską 2050. „Trzecia Droga była projektem wyborczym, przecież my od początku mamy osobne kluby w parlamencie, to nie jest jeden organizm partyjny, tylko dwa różne ugrupowania” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

„Rozmawialiśmy od dawna z szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią jak ten finał przeprowadzić. Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Nawiązując do posiedzenia Rady Naczelnej PSL, zauważył, że gdy na sali jest 100-150 osób trudno utrzymać wszystko w takiej zupełnej „sterylności informacyjnej”.

Dopytywany, czy jest decyzja władz PSL o zakończeniu współpracy z Polską 2050, odparł, że „nikt nie musi podejmować żadnej decyzji”. Trzecia Droga „to był projekt na wybory, to były koalicje związane ze startem wspólnym w wyborach. Umówiliśmy się na cztery wybory i to jest za nami. Dobiegł finał” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL będzie dalej współpracował z Polską 2050 w Sejmie. Zapewnił, że ma o Hołowni jak najlepsze zdanie. „Zawsze będę z nim współpracował, jeżeli to będzie tylko możliwe” – dodał prezes PSL.

Dopytywany, czy w kolejnych wyborach PSL startuje samodzielnie odpowiedział: „tak jest”. „To wynika z wczorajszej też dyskusji (na Radzie Naczelnej), przygotowujemy się do startu samodzielnego” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców podczas późniejszego briefingu odnosząc się do współpracy z Polską 2050 ocenił, że „bezpieczeństwo i gospodarka, to bardzo mocny, wspólny mianownik dla nas”. „Będziemy wspierać swoje projekty, te na które się zgadzamy” – powiedział. Zaznaczył też, że koniec projektu Trzeciej Drogi nic nie zmienia w koalicji rządzącej. „To nie zmienia relacji w koalicji” – zapewnił.

O tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi” (PSL i Polska 2050) poinformował we wtorek wieczorem na platformie X lider Polski 2050, marszałek Sejmu Hołownia.

„Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia.

Kosiniak-Kamysz w Radiu ZET był też pytany o wtorkową wypowiedź wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat (Lewica), która odniosła się do uwag PSL ws. projektu ustawy umożliwiającego rozwód pozasądowy. „Jedno radzę ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi: żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw, od naszych rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie” – powiedziała Biejat.

Prezes PSL stwierdził w odpowiedzi na tę uwagę, że konstytucyjnym obowiązkiem każdego ministra jest branie udziały w procesie legislacyjnym. Dodał, że ministrowie z Lewicy często zgłaszają zdanie odrębne w stosunku do tego przedstawianego przez rząd.

„Nie głosują za projektami bezpieczeństwa, bezpiecznej granicy, nie głosują za polskimi żołnierzami i ich prawem do użycia broni, nie głosują za ograniczeniem prawa do azylu, czyli za zastępowaniem nielegalnej imigracji. Zgłaszają w tej sprawie zdania odrębne i głosują inaczej w parlamencie, więc jeżeli jest jakieś ugrupowanie, które blokuje projekty rządowe, to jest właśnie ugrupowanie pani Biejat” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL zgłasza uwagi w procesie legislacyjnym. „Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale chcemy wyjaśnić wątpliwości konstytucyjne, mówię o artykule 18, który mówi o wsparciu, ochronie rodziny, małżeństwa, macierzyństwa, rodzicielstwa” – dodał prezes PSL. „Chyba dla Lewicy słowo dialog, szacunek, tolerancja, wsłuchanie się w głos innych, nawet jak się z nim nie zgadzamy, ma jakieś znaczenie, czy to jest tylko jak się dotyczy ich? (…). Ale rozumiem frustrację, bo pewnie ona wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet niż pani Biejat” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Mówiąc w kontekście kampanii i wyborów prezydenckich zaznaczył, że „jest też sprawa, która gdzieś tam podniosła ciśnienie”. „To może się nie podobać pani Biejat, jej kolegom i koleżankom jak mówię o sprawie krzyża, zdejmowania krzyży, które zaważyły na wyniku kampanii wyborczej” – zauważył Kosiniak-Kamysz. „To chodzi o podstawowe wartości narodowe, tradycje, historię, kulturę naszą, która jest nierozłącznie związana z Chrześcijaństwem” – podkreślił.

Pytany, czy dyskusja o krzyżach to był błąd Lewicy, czy błąd Rafała Trzaskowskiego odparł, że mówi o „całej scenerii, o całej strategii, która była przez 18 miesięcy forowana przez koalicjantów w tej sprawie”.

„Ona się okazała kompletnie nieskuteczna w dwóch obszarach – migracja jako największy lęk, który był. Dlatego jestem za tym, żeby likwidować i nie tworzyć Centrów Integracji Cudzoziemców. Jestem za wprowadzeniem kontroli na granicach z Niemcami, jestem za tym, żeby wzmocnić kontrolę w miastach. I tutaj Lewica też miała inne zdanie. Nie chciała ograniczenia prawa do azylu, dobrze tutaj premier Tusk twardo się postawił” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Odpowiadając na kolejne pytania, ocenił że przeliczenie wszystkich głosów w wyborach prezydenckich nie ma sensu. Jego zdaniem liderzy Lewicy oraz Polski 2050 Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia powinni wejść do rządu.

Szef MON był też pytany, czy cieszy się, że prezydent Andrzej Duda zaprosił na środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Karola Nawrockiego. „Wydaje się, że to jest naturalne, jeżeli jest ważne wydarzenie dotyczące bezpieczeństwa. Tam będą dwa punkty: energetyka i przygotowanie do szczytu NATO, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Szczególnie ten drugi, jako dla Zwierzchnika Sił Zbrojnych i wprowadzenie do tematyki jest potrzebne. My też jesteśmy w gotowości udzielić wszystkich informacji prezydentowi elektowi, bo konstytucja reguluje nasze relacje” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta RP i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę. (PAP)

kos/ rbk/ nl/ par/ jpn/

Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia uważa, że koniec Trzeciej Drogi to czas na zbudowanie swoich własnych elektoratów, ustalenie własnej tożsamości i wartości dla obu ugrupowań. PSL i Polska 2050 rozstają się przyjaźnie i z szacunkiem, a koniec współpracy nie jest definitywny – dodał.

Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Hołownia w środę w Sejmie pytany o koniec koalicji pomiędzy Polską 2050 a PSL-em, przekazał, że dla obu ugrupowań jest to czas „na zbudowanie swoich własnych elektoratów” i na ustalenie „gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy”.

Przyznał, że informacja o końcu projektu Trzeciej Drogi nie została przekazana w odpowiedni sposób. Jak podkreślił, pierwotnie on, wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mieli przekazać te informacje „trochę później” na wspólnej konferencji prasowej. Natomiast – jak dodał – „ktoś postanowił wyjść przed szereg” i przekazać tę informację wcześniej.

To Hołownia poinformował we wtorek wieczorem o tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi”. „Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia na X.

W środę Kosiniak-Kamysz podkreślił w radiu Zet, że rozmawiał od dawna z Szymonem Hołownią jak ten finał (Trzeciej Drogi) przeprowadzić. „Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Zdaniem Hołowni, sytuacja dotycząca Trzeciej Drogi jest dla obu ugrupowań czasem na budowanie i rozwijanie swoich własnych wartości i tożsamości partyjnych, ale nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy PSL i Polską 2050. Podkreślił, że drogi PSL i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i wzajemny szacunek do siebie.

Marszałek Sejmu przypomniał, że ugrupowania umówiły się na współpracę w ramach czterech wyborów (parlamentarnych, samorządowych, europejskich oraz prezydenckich). Jak dodał, zakończenie współpracy w tym momencie jest rzeczą naturalną, która przebiega w przyjaznych warunkach, gdyż kontrakt został zrealizowany.

„Jest to rozstanie przyjazne, z szacunkiem i też będące pewnego rodzaju oczywistością. Myśmy się umówili nie na wieczność, tylko na cztery wybory. Skończyły się właśnie ostatnie z tych czterech, więc można powiedzieć, że ten sojusz taktyczny wyborczy w pewien naturalny sposób wygasł” – zauważył.

Hołownia podkreślił, że relacje między ugrupowaniami nie zawsze były łatwe i są między nimi oczywiste różnice „My z PSL-em się w wielu kwestiach różnimy, nie tylko zgadzamy. Sojusz był taktyczny, ale on często bywał sojuszem wspólnych interesów i wartości, a czasem nie bywał, bo tak jest w polityce” – podkreślił. Natomiast – jak dodał – nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy ugrupowaniami i istnieje możliwość, że pójdą one wspólnie do wyborów parlamentarnych w 2027 r, jeżeli będzie taka wola po obu stronach.

„Jeżeli w 2027 roku podejmiemy decyzję, że chcemy jeszcze raz iść wspólnie do wyborów, to z naszej strony na pewno taka droga jest otwarta, bo my naprawdę chcemy dzisiaj z PSL-em dobrze współpracować” – stwierdził Hołownia.

Ocenił, że Polska 2050 i PSL będą się wspierać zarówno w pracy w rządzie jak i w rozmowach koalicyjnych, ponieważ drogi PSL-u i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i szacunek do siebie – dodał.

Zaznaczył również, że mimo zakończenia współpracy w ramach Trzeciej Drogi, ma on ogromną wdzięczność i szacunek do kolegów i koleżanek z PSL-u, za to, co wspólnie przeszli jako koalicja, pomimo różnic programowych pomiędzy ugrupowaniami. „Byliśmy sojuszem wyborczym, a programowo często się rozjeżdżaliśmy. Natomiast bardzo jasno i wyraźnie chcę powiedzieć, że wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań obustronnie i że to są nasi najbliżsi partnerzy na scenie politycznej” – oświadczył marszałek Sejmu.

Jednocześnie zaznaczył, że z wicepremierem i liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem łączy go wyjątkowa relacja. W jego ocenie to również wskazuje na to, że wspólnie w polityce zrobią jeszcze wiele rzeczy. „My wiele rzeczy jeszcze w polityce będziemy robić razem” – zapewnił.

Hołownia dopytywany, czy między ugrupowaniami panuje jakiś pakt o nieagresji, odpowiedział, że „nigdy nie było nawet myśli o tym”. Jak dodał, to „są nasi sojusznicy, to są nasi przyjaciele, z którymi przeszliśmy kawał drogi i my mamy do nich, ja mam do nich wyłącznie pozytywne emocje”. (PAP)

pab/ par/

Page 4

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w środę, że Trzecia Droga była projektem wyborczym i ludowcy umówili się z Polską 2050 na wspólny start w czterech wyborach. I to jest za nami, dobiegł finał – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak przekazał, PSL w kolejnych wyborach wystartuje samodzielnie.

Trzecia Droga, koalicja PSL oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.

Kosiniak-Kamysz podkreślił w Radiu ZET, że Trzecia Droga to udany projekt polityczny. „Trzecia Droga wygrała wybory w 2023 roku. Gdyby nie nasz sojusz nie odsunęlibyśmy PiS-u od władzy i dlatego to jest projekt udany” – powiedział wicepremier, szef MON.

Poinformował, że we wtorek na Radzie Naczelnej PSL podsumowano serię wyborów, na które PSL umówiło się z Polską 2050. „Trzecia Droga była projektem wyborczym, przecież my od początku mamy osobne kluby w parlamencie, to nie jest jeden organizm partyjny, tylko dwa różne ugrupowania” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

„Rozmawialiśmy od dawna z szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią jak ten finał przeprowadzić. Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Nawiązując do posiedzenia Rady Naczelnej PSL, zauważył, że gdy na sali jest 100-150 osób trudno utrzymać wszystko w takiej zupełnej „sterylności informacyjnej”.

Dopytywany, czy jest decyzja władz PSL o zakończeniu współpracy z Polską 2050, odparł, że „nikt nie musi podejmować żadnej decyzji”. Trzecia Droga „to był projekt na wybory, to były koalicje związane ze startem wspólnym w wyborach. Umówiliśmy się na cztery wybory i to jest za nami. Dobiegł finał” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL będzie dalej współpracował z Polską 2050 w Sejmie. Zapewnił, że ma o Hołowni jak najlepsze zdanie. „Zawsze będę z nim współpracował, jeżeli to będzie tylko możliwe” – dodał prezes PSL.

Dopytywany, czy w kolejnych wyborach PSL startuje samodzielnie odpowiedział: „tak jest”. „To wynika z wczorajszej też dyskusji (na Radzie Naczelnej), przygotowujemy się do startu samodzielnego” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców podczas późniejszego briefingu odnosząc się do współpracy z Polską 2050 ocenił, że „bezpieczeństwo i gospodarka, to bardzo mocny, wspólny mianownik dla nas”. „Będziemy wspierać swoje projekty, te na które się zgadzamy” – powiedział. Zaznaczył też, że koniec projektu Trzeciej Drogi nic nie zmienia w koalicji rządzącej. „To nie zmienia relacji w koalicji” – zapewnił.

O tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi” (PSL i Polska 2050) poinformował we wtorek wieczorem na platformie X lider Polski 2050, marszałek Sejmu Hołownia.

„Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia.

Kosiniak-Kamysz w Radiu ZET był też pytany o wtorkową wypowiedź wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat (Lewica), która odniosła się do uwag PSL ws. projektu ustawy umożliwiającego rozwód pozasądowy. „Jedno radzę ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi: żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw, od naszych rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie” – powiedziała Biejat.

Prezes PSL stwierdził w odpowiedzi na tę uwagę, że konstytucyjnym obowiązkiem każdego ministra jest branie udziały w procesie legislacyjnym. Dodał, że ministrowie z Lewicy często zgłaszają zdanie odrębne w stosunku do tego przedstawianego przez rząd.

„Nie głosują za projektami bezpieczeństwa, bezpiecznej granicy, nie głosują za polskimi żołnierzami i ich prawem do użycia broni, nie głosują za ograniczeniem prawa do azylu, czyli za zastępowaniem nielegalnej imigracji. Zgłaszają w tej sprawie zdania odrębne i głosują inaczej w parlamencie, więc jeżeli jest jakieś ugrupowanie, które blokuje projekty rządowe, to jest właśnie ugrupowanie pani Biejat” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL zgłasza uwagi w procesie legislacyjnym. „Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale chcemy wyjaśnić wątpliwości konstytucyjne, mówię o artykule 18, który mówi o wsparciu, ochronie rodziny, małżeństwa, macierzyństwa, rodzicielstwa” – dodał prezes PSL. „Chyba dla Lewicy słowo dialog, szacunek, tolerancja, wsłuchanie się w głos innych, nawet jak się z nim nie zgadzamy, ma jakieś znaczenie, czy to jest tylko jak się dotyczy ich? (…). Ale rozumiem frustrację, bo pewnie ona wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet niż pani Biejat” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Mówiąc w kontekście kampanii i wyborów prezydenckich zaznaczył, że „jest też sprawa, która gdzieś tam podniosła ciśnienie”. „To może się nie podobać pani Biejat, jej kolegom i koleżankom jak mówię o sprawie krzyża, zdejmowania krzyży, które zaważyły na wyniku kampanii wyborczej” – zauważył Kosiniak-Kamysz. „To chodzi o podstawowe wartości narodowe, tradycje, historię, kulturę naszą, która jest nierozłącznie związana z Chrześcijaństwem” – podkreślił.

Pytany, czy dyskusja o krzyżach to był błąd Lewicy, czy błąd Rafała Trzaskowskiego odparł, że mówi o „całej scenerii, o całej strategii, która była przez 18 miesięcy forowana przez koalicjantów w tej sprawie”.

„Ona się okazała kompletnie nieskuteczna w dwóch obszarach – migracja jako największy lęk, który był. Dlatego jestem za tym, żeby likwidować i nie tworzyć Centrów Integracji Cudzoziemców. Jestem za wprowadzeniem kontroli na granicach z Niemcami, jestem za tym, żeby wzmocnić kontrolę w miastach. I tutaj Lewica też miała inne zdanie. Nie chciała ograniczenia prawa do azylu, dobrze tutaj premier Tusk twardo się postawił” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Odpowiadając na kolejne pytania, ocenił że przeliczenie wszystkich głosów w wyborach prezydenckich nie ma sensu. Jego zdaniem liderzy Lewicy oraz Polski 2050 Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia powinni wejść do rządu.

Szef MON był też pytany, czy cieszy się, że prezydent Andrzej Duda zaprosił na środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Karola Nawrockiego. „Wydaje się, że to jest naturalne, jeżeli jest ważne wydarzenie dotyczące bezpieczeństwa. Tam będą dwa punkty: energetyka i przygotowanie do szczytu NATO, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Szczególnie ten drugi, jako dla Zwierzchnika Sił Zbrojnych i wprowadzenie do tematyki jest potrzebne. My też jesteśmy w gotowości udzielić wszystkich informacji prezydentowi elektowi, bo konstytucja reguluje nasze relacje” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta RP i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę. (PAP)

kos/ rbk/ nl/ par/ jpn/

Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia uważa, że koniec Trzeciej Drogi to czas na zbudowanie swoich własnych elektoratów, ustalenie własnej tożsamości i wartości dla obu ugrupowań. PSL i Polska 2050 rozstają się przyjaźnie i z szacunkiem, a koniec współpracy nie jest definitywny – dodał.

Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Hołownia w środę w Sejmie pytany o koniec koalicji pomiędzy Polską 2050 a PSL-em, przekazał, że dla obu ugrupowań jest to czas „na zbudowanie swoich własnych elektoratów” i na ustalenie „gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy”.

Przyznał, że informacja o końcu projektu Trzeciej Drogi nie została przekazana w odpowiedni sposób. Jak podkreślił, pierwotnie on, wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mieli przekazać te informacje „trochę później” na wspólnej konferencji prasowej. Natomiast – jak dodał – „ktoś postanowił wyjść przed szereg” i przekazać tę informację wcześniej.

To Hołownia poinformował we wtorek wieczorem o tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi”. „Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia na X.

W środę Kosiniak-Kamysz podkreślił w radiu Zet, że rozmawiał od dawna z Szymonem Hołownią jak ten finał (Trzeciej Drogi) przeprowadzić. „Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Zdaniem Hołowni, sytuacja dotycząca Trzeciej Drogi jest dla obu ugrupowań czasem na budowanie i rozwijanie swoich własnych wartości i tożsamości partyjnych, ale nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy PSL i Polską 2050. Podkreślił, że drogi PSL i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i wzajemny szacunek do siebie.

Marszałek Sejmu przypomniał, że ugrupowania umówiły się na współpracę w ramach czterech wyborów (parlamentarnych, samorządowych, europejskich oraz prezydenckich). Jak dodał, zakończenie współpracy w tym momencie jest rzeczą naturalną, która przebiega w przyjaznych warunkach, gdyż kontrakt został zrealizowany.

„Jest to rozstanie przyjazne, z szacunkiem i też będące pewnego rodzaju oczywistością. Myśmy się umówili nie na wieczność, tylko na cztery wybory. Skończyły się właśnie ostatnie z tych czterech, więc można powiedzieć, że ten sojusz taktyczny wyborczy w pewien naturalny sposób wygasł” – zauważył.

Hołownia podkreślił, że relacje między ugrupowaniami nie zawsze były łatwe i są między nimi oczywiste różnice „My z PSL-em się w wielu kwestiach różnimy, nie tylko zgadzamy. Sojusz był taktyczny, ale on często bywał sojuszem wspólnych interesów i wartości, a czasem nie bywał, bo tak jest w polityce” – podkreślił. Natomiast – jak dodał – nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy ugrupowaniami i istnieje możliwość, że pójdą one wspólnie do wyborów parlamentarnych w 2027 r, jeżeli będzie taka wola po obu stronach.

„Jeżeli w 2027 roku podejmiemy decyzję, że chcemy jeszcze raz iść wspólnie do wyborów, to z naszej strony na pewno taka droga jest otwarta, bo my naprawdę chcemy dzisiaj z PSL-em dobrze współpracować” – stwierdził Hołownia.

Ocenił, że Polska 2050 i PSL będą się wspierać zarówno w pracy w rządzie jak i w rozmowach koalicyjnych, ponieważ drogi PSL-u i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i szacunek do siebie – dodał.

Zaznaczył również, że mimo zakończenia współpracy w ramach Trzeciej Drogi, ma on ogromną wdzięczność i szacunek do kolegów i koleżanek z PSL-u, za to, co wspólnie przeszli jako koalicja, pomimo różnic programowych pomiędzy ugrupowaniami. „Byliśmy sojuszem wyborczym, a programowo często się rozjeżdżaliśmy. Natomiast bardzo jasno i wyraźnie chcę powiedzieć, że wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań obustronnie i że to są nasi najbliżsi partnerzy na scenie politycznej” – oświadczył marszałek Sejmu.

Jednocześnie zaznaczył, że z wicepremierem i liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem łączy go wyjątkowa relacja. W jego ocenie to również wskazuje na to, że wspólnie w polityce zrobią jeszcze wiele rzeczy. „My wiele rzeczy jeszcze w polityce będziemy robić razem” – zapewnił.

Hołownia dopytywany, czy między ugrupowaniami panuje jakiś pakt o nieagresji, odpowiedział, że „nigdy nie było nawet myśli o tym”. Jak dodał, to „są nasi sojusznicy, to są nasi przyjaciele, z którymi przeszliśmy kawał drogi i my mamy do nich, ja mam do nich wyłącznie pozytywne emocje”. (PAP)

pab/ par/

Page 5

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w środę, że Trzecia Droga była projektem wyborczym i ludowcy umówili się z Polską 2050 na wspólny start w czterech wyborach. I to jest za nami, dobiegł finał – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak przekazał, PSL w kolejnych wyborach wystartuje samodzielnie.

Trzecia Droga, koalicja PSL oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.

Kosiniak-Kamysz podkreślił w Radiu ZET, że Trzecia Droga to udany projekt polityczny. „Trzecia Droga wygrała wybory w 2023 roku. Gdyby nie nasz sojusz nie odsunęlibyśmy PiS-u od władzy i dlatego to jest projekt udany” – powiedział wicepremier, szef MON.

Poinformował, że we wtorek na Radzie Naczelnej PSL podsumowano serię wyborów, na które PSL umówiło się z Polską 2050. „Trzecia Droga była projektem wyborczym, przecież my od początku mamy osobne kluby w parlamencie, to nie jest jeden organizm partyjny, tylko dwa różne ugrupowania” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

„Rozmawialiśmy od dawna z szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią jak ten finał przeprowadzić. Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Nawiązując do posiedzenia Rady Naczelnej PSL, zauważył, że gdy na sali jest 100-150 osób trudno utrzymać wszystko w takiej zupełnej „sterylności informacyjnej”.

Dopytywany, czy jest decyzja władz PSL o zakończeniu współpracy z Polską 2050, odparł, że „nikt nie musi podejmować żadnej decyzji”. Trzecia Droga „to był projekt na wybory, to były koalicje związane ze startem wspólnym w wyborach. Umówiliśmy się na cztery wybory i to jest za nami. Dobiegł finał” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL będzie dalej współpracował z Polską 2050 w Sejmie. Zapewnił, że ma o Hołowni jak najlepsze zdanie. „Zawsze będę z nim współpracował, jeżeli to będzie tylko możliwe” – dodał prezes PSL.

Dopytywany, czy w kolejnych wyborach PSL startuje samodzielnie odpowiedział: „tak jest”. „To wynika z wczorajszej też dyskusji (na Radzie Naczelnej), przygotowujemy się do startu samodzielnego” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców podczas późniejszego briefingu odnosząc się do współpracy z Polską 2050 ocenił, że „bezpieczeństwo i gospodarka, to bardzo mocny, wspólny mianownik dla nas”. „Będziemy wspierać swoje projekty, te na które się zgadzamy” – powiedział. Zaznaczył też, że koniec projektu Trzeciej Drogi nic nie zmienia w koalicji rządzącej. „To nie zmienia relacji w koalicji” – zapewnił.

O tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi” (PSL i Polska 2050) poinformował we wtorek wieczorem na platformie X lider Polski 2050, marszałek Sejmu Hołownia.

„Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia.

Kosiniak-Kamysz w Radiu ZET był też pytany o wtorkową wypowiedź wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat (Lewica), która odniosła się do uwag PSL ws. projektu ustawy umożliwiającego rozwód pozasądowy. „Jedno radzę ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi: żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw, od naszych rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie” – powiedziała Biejat.

Prezes PSL stwierdził w odpowiedzi na tę uwagę, że konstytucyjnym obowiązkiem każdego ministra jest branie udziały w procesie legislacyjnym. Dodał, że ministrowie z Lewicy często zgłaszają zdanie odrębne w stosunku do tego przedstawianego przez rząd.

„Nie głosują za projektami bezpieczeństwa, bezpiecznej granicy, nie głosują za polskimi żołnierzami i ich prawem do użycia broni, nie głosują za ograniczeniem prawa do azylu, czyli za zastępowaniem nielegalnej imigracji. Zgłaszają w tej sprawie zdania odrębne i głosują inaczej w parlamencie, więc jeżeli jest jakieś ugrupowanie, które blokuje projekty rządowe, to jest właśnie ugrupowanie pani Biejat” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL zgłasza uwagi w procesie legislacyjnym. „Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale chcemy wyjaśnić wątpliwości konstytucyjne, mówię o artykule 18, który mówi o wsparciu, ochronie rodziny, małżeństwa, macierzyństwa, rodzicielstwa” – dodał prezes PSL. „Chyba dla Lewicy słowo dialog, szacunek, tolerancja, wsłuchanie się w głos innych, nawet jak się z nim nie zgadzamy, ma jakieś znaczenie, czy to jest tylko jak się dotyczy ich? (…). Ale rozumiem frustrację, bo pewnie ona wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet niż pani Biejat” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Mówiąc w kontekście kampanii i wyborów prezydenckich zaznaczył, że „jest też sprawa, która gdzieś tam podniosła ciśnienie”. „To może się nie podobać pani Biejat, jej kolegom i koleżankom jak mówię o sprawie krzyża, zdejmowania krzyży, które zaważyły na wyniku kampanii wyborczej” – zauważył Kosiniak-Kamysz. „To chodzi o podstawowe wartości narodowe, tradycje, historię, kulturę naszą, która jest nierozłącznie związana z Chrześcijaństwem” – podkreślił.

Pytany, czy dyskusja o krzyżach to był błąd Lewicy, czy błąd Rafała Trzaskowskiego odparł, że mówi o „całej scenerii, o całej strategii, która była przez 18 miesięcy forowana przez koalicjantów w tej sprawie”.

„Ona się okazała kompletnie nieskuteczna w dwóch obszarach – migracja jako największy lęk, który był. Dlatego jestem za tym, żeby likwidować i nie tworzyć Centrów Integracji Cudzoziemców. Jestem za wprowadzeniem kontroli na granicach z Niemcami, jestem za tym, żeby wzmocnić kontrolę w miastach. I tutaj Lewica też miała inne zdanie. Nie chciała ograniczenia prawa do azylu, dobrze tutaj premier Tusk twardo się postawił” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Odpowiadając na kolejne pytania, ocenił że przeliczenie wszystkich głosów w wyborach prezydenckich nie ma sensu. Jego zdaniem liderzy Lewicy oraz Polski 2050 Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia powinni wejść do rządu.

Szef MON był też pytany, czy cieszy się, że prezydent Andrzej Duda zaprosił na środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Karola Nawrockiego. „Wydaje się, że to jest naturalne, jeżeli jest ważne wydarzenie dotyczące bezpieczeństwa. Tam będą dwa punkty: energetyka i przygotowanie do szczytu NATO, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Szczególnie ten drugi, jako dla Zwierzchnika Sił Zbrojnych i wprowadzenie do tematyki jest potrzebne. My też jesteśmy w gotowości udzielić wszystkich informacji prezydentowi elektowi, bo konstytucja reguluje nasze relacje” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta RP i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę. (PAP)

kos/ rbk/ nl/ par/ jpn/

Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia uważa, że koniec Trzeciej Drogi to czas na zbudowanie swoich własnych elektoratów, ustalenie własnej tożsamości i wartości dla obu ugrupowań. PSL i Polska 2050 rozstają się przyjaźnie i z szacunkiem, a koniec współpracy nie jest definitywny – dodał.

Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Hołownia w środę w Sejmie pytany o koniec koalicji pomiędzy Polską 2050 a PSL-em, przekazał, że dla obu ugrupowań jest to czas „na zbudowanie swoich własnych elektoratów” i na ustalenie „gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy”.

Przyznał, że informacja o końcu projektu Trzeciej Drogi nie została przekazana w odpowiedni sposób. Jak podkreślił, pierwotnie on, wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mieli przekazać te informacje „trochę później” na wspólnej konferencji prasowej. Natomiast – jak dodał – „ktoś postanowił wyjść przed szereg” i przekazać tę informację wcześniej.

To Hołownia poinformował we wtorek wieczorem o tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi”. „Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia na X.

W środę Kosiniak-Kamysz podkreślił w radiu Zet, że rozmawiał od dawna z Szymonem Hołownią jak ten finał (Trzeciej Drogi) przeprowadzić. „Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Zdaniem Hołowni, sytuacja dotycząca Trzeciej Drogi jest dla obu ugrupowań czasem na budowanie i rozwijanie swoich własnych wartości i tożsamości partyjnych, ale nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy PSL i Polską 2050. Podkreślił, że drogi PSL i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i wzajemny szacunek do siebie.

Marszałek Sejmu przypomniał, że ugrupowania umówiły się na współpracę w ramach czterech wyborów (parlamentarnych, samorządowych, europejskich oraz prezydenckich). Jak dodał, zakończenie współpracy w tym momencie jest rzeczą naturalną, która przebiega w przyjaznych warunkach, gdyż kontrakt został zrealizowany.

„Jest to rozstanie przyjazne, z szacunkiem i też będące pewnego rodzaju oczywistością. Myśmy się umówili nie na wieczność, tylko na cztery wybory. Skończyły się właśnie ostatnie z tych czterech, więc można powiedzieć, że ten sojusz taktyczny wyborczy w pewien naturalny sposób wygasł” – zauważył.

Hołownia podkreślił, że relacje między ugrupowaniami nie zawsze były łatwe i są między nimi oczywiste różnice „My z PSL-em się w wielu kwestiach różnimy, nie tylko zgadzamy. Sojusz był taktyczny, ale on często bywał sojuszem wspólnych interesów i wartości, a czasem nie bywał, bo tak jest w polityce” – podkreślił. Natomiast – jak dodał – nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy ugrupowaniami i istnieje możliwość, że pójdą one wspólnie do wyborów parlamentarnych w 2027 r, jeżeli będzie taka wola po obu stronach.

„Jeżeli w 2027 roku podejmiemy decyzję, że chcemy jeszcze raz iść wspólnie do wyborów, to z naszej strony na pewno taka droga jest otwarta, bo my naprawdę chcemy dzisiaj z PSL-em dobrze współpracować” – stwierdził Hołownia.

Ocenił, że Polska 2050 i PSL będą się wspierać zarówno w pracy w rządzie jak i w rozmowach koalicyjnych, ponieważ drogi PSL-u i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i szacunek do siebie – dodał.

Zaznaczył również, że mimo zakończenia współpracy w ramach Trzeciej Drogi, ma on ogromną wdzięczność i szacunek do kolegów i koleżanek z PSL-u, za to, co wspólnie przeszli jako koalicja, pomimo różnic programowych pomiędzy ugrupowaniami. „Byliśmy sojuszem wyborczym, a programowo często się rozjeżdżaliśmy. Natomiast bardzo jasno i wyraźnie chcę powiedzieć, że wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań obustronnie i że to są nasi najbliżsi partnerzy na scenie politycznej” – oświadczył marszałek Sejmu.

Jednocześnie zaznaczył, że z wicepremierem i liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem łączy go wyjątkowa relacja. W jego ocenie to również wskazuje na to, że wspólnie w polityce zrobią jeszcze wiele rzeczy. „My wiele rzeczy jeszcze w polityce będziemy robić razem” – zapewnił.

Hołownia dopytywany, czy między ugrupowaniami panuje jakiś pakt o nieagresji, odpowiedział, że „nigdy nie było nawet myśli o tym”. Jak dodał, to „są nasi sojusznicy, to są nasi przyjaciele, z którymi przeszliśmy kawał drogi i my mamy do nich, ja mam do nich wyłącznie pozytywne emocje”. (PAP)

pab/ par/

Page 6

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w środę, że Trzecia Droga była projektem wyborczym i ludowcy umówili się z Polską 2050 na wspólny start w czterech wyborach. I to jest za nami, dobiegł finał – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak przekazał, PSL w kolejnych wyborach wystartuje samodzielnie.

Trzecia Droga, koalicja PSL oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.

Kosiniak-Kamysz podkreślił w Radiu ZET, że Trzecia Droga to udany projekt polityczny. „Trzecia Droga wygrała wybory w 2023 roku. Gdyby nie nasz sojusz nie odsunęlibyśmy PiS-u od władzy i dlatego to jest projekt udany” – powiedział wicepremier, szef MON.

Poinformował, że we wtorek na Radzie Naczelnej PSL podsumowano serię wyborów, na które PSL umówiło się z Polską 2050. „Trzecia Droga była projektem wyborczym, przecież my od początku mamy osobne kluby w parlamencie, to nie jest jeden organizm partyjny, tylko dwa różne ugrupowania” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

„Rozmawialiśmy od dawna z szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią jak ten finał przeprowadzić. Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Nawiązując do posiedzenia Rady Naczelnej PSL, zauważył, że gdy na sali jest 100-150 osób trudno utrzymać wszystko w takiej zupełnej „sterylności informacyjnej”.

Dopytywany, czy jest decyzja władz PSL o zakończeniu współpracy z Polską 2050, odparł, że „nikt nie musi podejmować żadnej decyzji”. Trzecia Droga „to był projekt na wybory, to były koalicje związane ze startem wspólnym w wyborach. Umówiliśmy się na cztery wybory i to jest za nami. Dobiegł finał” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL będzie dalej współpracował z Polską 2050 w Sejmie. Zapewnił, że ma o Hołowni jak najlepsze zdanie. „Zawsze będę z nim współpracował, jeżeli to będzie tylko możliwe” – dodał prezes PSL.

Dopytywany, czy w kolejnych wyborach PSL startuje samodzielnie odpowiedział: „tak jest”. „To wynika z wczorajszej też dyskusji (na Radzie Naczelnej), przygotowujemy się do startu samodzielnego” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców podczas późniejszego briefingu odnosząc się do współpracy z Polską 2050 ocenił, że „bezpieczeństwo i gospodarka, to bardzo mocny, wspólny mianownik dla nas”. „Będziemy wspierać swoje projekty, te na które się zgadzamy” – powiedział. Zaznaczył też, że koniec projektu Trzeciej Drogi nic nie zmienia w koalicji rządzącej. „To nie zmienia relacji w koalicji” – zapewnił.

O tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi” (PSL i Polska 2050) poinformował we wtorek wieczorem na platformie X lider Polski 2050, marszałek Sejmu Hołownia.

„Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia.

Kosiniak-Kamysz w Radiu ZET był też pytany o wtorkową wypowiedź wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat (Lewica), która odniosła się do uwag PSL ws. projektu ustawy umożliwiającego rozwód pozasądowy. „Jedno radzę ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi: żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw, od naszych rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie” – powiedziała Biejat.

Prezes PSL stwierdził w odpowiedzi na tę uwagę, że konstytucyjnym obowiązkiem każdego ministra jest branie udziały w procesie legislacyjnym. Dodał, że ministrowie z Lewicy często zgłaszają zdanie odrębne w stosunku do tego przedstawianego przez rząd.

„Nie głosują za projektami bezpieczeństwa, bezpiecznej granicy, nie głosują za polskimi żołnierzami i ich prawem do użycia broni, nie głosują za ograniczeniem prawa do azylu, czyli za zastępowaniem nielegalnej imigracji. Zgłaszają w tej sprawie zdania odrębne i głosują inaczej w parlamencie, więc jeżeli jest jakieś ugrupowanie, które blokuje projekty rządowe, to jest właśnie ugrupowanie pani Biejat” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL zgłasza uwagi w procesie legislacyjnym. „Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale chcemy wyjaśnić wątpliwości konstytucyjne, mówię o artykule 18, który mówi o wsparciu, ochronie rodziny, małżeństwa, macierzyństwa, rodzicielstwa” – dodał prezes PSL. „Chyba dla Lewicy słowo dialog, szacunek, tolerancja, wsłuchanie się w głos innych, nawet jak się z nim nie zgadzamy, ma jakieś znaczenie, czy to jest tylko jak się dotyczy ich? (…). Ale rozumiem frustrację, bo pewnie ona wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet niż pani Biejat” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Mówiąc w kontekście kampanii i wyborów prezydenckich zaznaczył, że „jest też sprawa, która gdzieś tam podniosła ciśnienie”. „To może się nie podobać pani Biejat, jej kolegom i koleżankom jak mówię o sprawie krzyża, zdejmowania krzyży, które zaważyły na wyniku kampanii wyborczej” – zauważył Kosiniak-Kamysz. „To chodzi o podstawowe wartości narodowe, tradycje, historię, kulturę naszą, która jest nierozłącznie związana z Chrześcijaństwem” – podkreślił.

Pytany, czy dyskusja o krzyżach to był błąd Lewicy, czy błąd Rafała Trzaskowskiego odparł, że mówi o „całej scenerii, o całej strategii, która była przez 18 miesięcy forowana przez koalicjantów w tej sprawie”.

„Ona się okazała kompletnie nieskuteczna w dwóch obszarach – migracja jako największy lęk, który był. Dlatego jestem za tym, żeby likwidować i nie tworzyć Centrów Integracji Cudzoziemców. Jestem za wprowadzeniem kontroli na granicach z Niemcami, jestem za tym, żeby wzmocnić kontrolę w miastach. I tutaj Lewica też miała inne zdanie. Nie chciała ograniczenia prawa do azylu, dobrze tutaj premier Tusk twardo się postawił” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Odpowiadając na kolejne pytania, ocenił że przeliczenie wszystkich głosów w wyborach prezydenckich nie ma sensu. Jego zdaniem liderzy Lewicy oraz Polski 2050 Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia powinni wejść do rządu.

Szef MON był też pytany, czy cieszy się, że prezydent Andrzej Duda zaprosił na środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Karola Nawrockiego. „Wydaje się, że to jest naturalne, jeżeli jest ważne wydarzenie dotyczące bezpieczeństwa. Tam będą dwa punkty: energetyka i przygotowanie do szczytu NATO, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Szczególnie ten drugi, jako dla Zwierzchnika Sił Zbrojnych i wprowadzenie do tematyki jest potrzebne. My też jesteśmy w gotowości udzielić wszystkich informacji prezydentowi elektowi, bo konstytucja reguluje nasze relacje” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta RP i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę. (PAP)

kos/ rbk/ nl/ par/ jpn/

Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia uważa, że koniec Trzeciej Drogi to czas na zbudowanie swoich własnych elektoratów, ustalenie własnej tożsamości i wartości dla obu ugrupowań. PSL i Polska 2050 rozstają się przyjaźnie i z szacunkiem, a koniec współpracy nie jest definitywny – dodał.

Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 Szymona Hołowni została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Hołownia w środę w Sejmie pytany o koniec koalicji pomiędzy Polską 2050 a PSL-em, przekazał, że dla obu ugrupowań jest to czas „na zbudowanie swoich własnych elektoratów” i na ustalenie „gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy”.

Przyznał, że informacja o końcu projektu Trzeciej Drogi nie została przekazana w odpowiedni sposób. Jak podkreślił, pierwotnie on, wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mieli przekazać te informacje „trochę później” na wspólnej konferencji prasowej. Natomiast – jak dodał – „ktoś postanowił wyjść przed szereg” i przekazać tę informację wcześniej.

To Hołownia poinformował we wtorek wieczorem o tym, że Rada Naczelna PSL podjęła decyzję „o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi”. „Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta PSL o faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi, przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością. Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz” – napisał Hołownia na X.

W środę Kosiniak-Kamysz podkreślił w radiu Zet, że rozmawiał od dawna z Szymonem Hołownią jak ten finał (Trzeciej Drogi) przeprowadzić. „Miało być trochę inaczej, powiem szczerze. My mieliśmy wczoraj dyskusję, 28 (czerwca) ma dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty” – zaznaczył prezes PSL.

Zdaniem Hołowni, sytuacja dotycząca Trzeciej Drogi jest dla obu ugrupowań czasem na budowanie i rozwijanie swoich własnych wartości i tożsamości partyjnych, ale nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy PSL i Polską 2050. Podkreślił, że drogi PSL i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i wzajemny szacunek do siebie.

Marszałek Sejmu przypomniał, że ugrupowania umówiły się na współpracę w ramach czterech wyborów (parlamentarnych, samorządowych, europejskich oraz prezydenckich). Jak dodał, zakończenie współpracy w tym momencie jest rzeczą naturalną, która przebiega w przyjaznych warunkach, gdyż kontrakt został zrealizowany.

„Jest to rozstanie przyjazne, z szacunkiem i też będące pewnego rodzaju oczywistością. Myśmy się umówili nie na wieczność, tylko na cztery wybory. Skończyły się właśnie ostatnie z tych czterech, więc można powiedzieć, że ten sojusz taktyczny wyborczy w pewien naturalny sposób wygasł” – zauważył.

Hołownia podkreślił, że relacje między ugrupowaniami nie zawsze były łatwe i są między nimi oczywiste różnice „My z PSL-em się w wielu kwestiach różnimy, nie tylko zgadzamy. Sojusz był taktyczny, ale on często bywał sojuszem wspólnych interesów i wartości, a czasem nie bywał, bo tak jest w polityce” – podkreślił. Natomiast – jak dodał – nie jest to definitywny koniec współpracy pomiędzy ugrupowaniami i istnieje możliwość, że pójdą one wspólnie do wyborów parlamentarnych w 2027 r, jeżeli będzie taka wola po obu stronach.

„Jeżeli w 2027 roku podejmiemy decyzję, że chcemy jeszcze raz iść wspólnie do wyborów, to z naszej strony na pewno taka droga jest otwarta, bo my naprawdę chcemy dzisiaj z PSL-em dobrze współpracować” – stwierdził Hołownia.

Ocenił, że Polska 2050 i PSL będą się wspierać zarówno w pracy w rządzie jak i w rozmowach koalicyjnych, ponieważ drogi PSL-u i Polski 2050 rozchodzą się „jako sojuszu politycznego”, ale nie rozchodzą się, jeśli chodzi o wartości i szacunek do siebie – dodał.

Zaznaczył również, że mimo zakończenia współpracy w ramach Trzeciej Drogi, ma on ogromną wdzięczność i szacunek do kolegów i koleżanek z PSL-u, za to, co wspólnie przeszli jako koalicja, pomimo różnic programowych pomiędzy ugrupowaniami. „Byliśmy sojuszem wyborczym, a programowo często się rozjeżdżaliśmy. Natomiast bardzo jasno i wyraźnie chcę powiedzieć, że wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań obustronnie i że to są nasi najbliżsi partnerzy na scenie politycznej” – oświadczył marszałek Sejmu.

Jednocześnie zaznaczył, że z wicepremierem i liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem łączy go wyjątkowa relacja. W jego ocenie to również wskazuje na to, że wspólnie w polityce zrobią jeszcze wiele rzeczy. „My wiele rzeczy jeszcze w polityce będziemy robić razem” – zapewnił.

Hołownia dopytywany, czy między ugrupowaniami panuje jakiś pakt o nieagresji, odpowiedział, że „nigdy nie było nawet myśli o tym”. Jak dodał, to „są nasi sojusznicy, to są nasi przyjaciele, z którymi przeszliśmy kawał drogi i my mamy do nich, ja mam do nich wyłącznie pozytywne emocje”. (PAP)

pab/ par/

dziennik

dziennik

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow