Nowe rozwiązania w blokach z wielkiej płyty. Rachunki spadają o połowę
Spółdzielnia aktualnie montuje pompy ciepła w kolejnych dwóch budynkach. Zanim zaczęła wykorzystywać je do grzania wody użytkowej, w 33 budynkach mieszkalnych zamontowane zostały panele fotowoltaiczne. Głównie to bloki wysokie, gdzie są największe koszty energii elektrycznej. Wyprodukowana energia służy do oświetlenia części wspólnych — korytarzy, klatek schodowych, piwnic — oraz zainstalowanych wind osobowych.
Teraz zasila ona dodatkowo pompy ciepła. Żeby ograniczyć straty ciepłej wody oraz hałas, pompy zostały umieszczone na dachach budynków. Wymiennikownie znajdują się poniżej, na 11 piętrze, gdzie nie mają dostępu osoby z zewnątrz. W budynku nie słychać, by pompy pracowały, bo hałas tłumią podkładki antywibracyjne.
Urządzenia mogą podgrzewać wodę do 90 stopni, wykorzystując do tego energię z paneli fotowoltaicznych w ciągu dnia, a w późniejszych godzinach mogą przekazywać lokatorom wodę o odpowiednich parametrach. Jedna kotłownia obsługuje jeden budynek. Pompy pracują z pełną wydajnością w temperaturze do minus 25 stopni.
Beskidzka Spółdzielnia Mieszkaniowa montuje pompy ciepła– Działają na odwrotnym systemie jak klimatyzacja. Zamiast schładzania pod wysokim ciśnieniem, ogrzewają wodę. Z pomp zamontowanych na dachach budynku transferowane jest ciepło do środka i magazynowane w trzech zasobnikach o pojemności tysiąc litrów każdy. Pozwalają zaspokoić potrzeby całego 66 mieszkaniowego budynku. Instalacja jest bezpieczna. Na posadzce wykonane są izolacje żywiczne, które nie przepuszczają wody. Zamontowane są czujniki zalania i zawory odcinające – podkreśla Andrzej Wątroba, właściciel firmy APC System Grupa, która wykonała instalację.
Instalacje poprowadzone zostały z jak najmniejszą ingerencją w mieszkania– Tylko jedna rurka, nie ma bałaganu – mówią uradowani lokatorzy. – Jaki komfort – nie mogą się nacieszyć Barbara i Stanisław Kowerczukowie. – Gdy mieliśmy gaz i ktoś był pod prysznicem, a ja w tym czasie w kuchni, to leciała u mnie zimna woda, teraz gorąca woda jest non stop. Poza tym starych mieszkańców przybywa, to jest duży komfort, a przede wszystkim bezpieczeństwo. Co roku robiliśmy przeglądy junkersów, to było utrapienie – zauważa pani Barbara.
Zawsze blisko ludzi. Subskrybuj Onet Premium w promocyjnej cenie [AUTOPROMOCJA]
– Piec gazowy wylał sporo zimnej wody, zanim zaczął ogrzewać wodę. Teraz jest bezpiecznie, nie muszę się martwić, czy się zaczadzę, wreszcie pozbyłam się tego okropnego junkersa – dodaje Helena Kóbiesa.
Duży problem z wielką płytą. Inteligentne sterowanie obniża koszty– To jest przyszłość dla budynków z wielkiej płyty – ocenia Henryk Kubecki, zastępca prezesa BSM. – Pozwala również na obniżenie rachunków. Likwidowane są przepływowe podgrzewacze gazowe, które są niebezpieczne, bo wydzielają tlenek węgla. Mamy inteligentne sterowanie i zarządzanie energią, pozyskiwaną z zamontowanych na dachu paneli fotowoltaicznych.
Na realizację inwestycji spółdzielnia otrzymała dotację w wysokości ponad miliona złotych. Beskidzka Spółdzielnia Mieszkaniowa zarządza 89 budynkami i posiada w swoich zasobach ponad 5 tysięcy mieszkań. Przy obecnym tempie inwestycji oraz dostępnych źródłach finansowania, spółdzielnia jest w stanie wymienić źródła ciepłej wody na ekologiczne w około pięciu budynkach rocznie.
Wybrać tani piec gazowy, czy drogą pompę ciepła? Odpowiedź zaskakuje
fakt