PiS spróbuje odbić Podlasie? To może być pierwsze referendum w sprawie odwołania sejmiku

- Jest bardzo prawdopodobne, że dojdzie do próby zorganizowania referendum w sprawie odwołania sejmiku województwa podlaskiego.
- W podlaskim sejmiku władzę sprawuje od 2024 roku Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga.
- Odwołanie sejmiku przed upływem kadencji możliwe jest wyłącznie w drodze referendum wojewódzkiego.
Prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej Łukasz Pawłowski na jednym z portali społecznościowych napisał: „Po sukcesie Nawrockiego teraz PiS powinien iść za ciosem i zorganizować pierwsze wojewódzkie referendum i odzyskać marszałkowo województwa podlaskiego, które zostało wyborcom PiS po prostu ukradzione. Zasady te same co z miastem - 10 proc. podpisów i 3/5 frekwencji do ważności”
Pawłowski sprostował pomyłkę, potrzebne jest 5 proc. podpisów.
Jego wpis spotkał się z natychmiastowym odzewem. Jacek Sasin, poseł PiS-u i szef podlaskich struktur partii, zakomunikował:
„Wiatr zmian nie ominie województwa podlaskiego - zrobimy wszystko, by fatalne rządy Koalicji 13 grudnia przestały hamować rozwój naszego regionu. Pierwsze kroki już niebawem. Zapewniam, że znajdziemy skuteczny sposób, aby oddać samorząd wojewódzki mieszkańcom Podlasia".
"Prawo i Sprawiedliwość powinno podjąć kroki w kierunku odzyskania sejmiku wojewódzkiego Podlasia"A to nie koniec medialnych deklaracji przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Artur Kosicki, podlaski marszałek poprzedniej kadencji, dzisiaj przewodniczący opozycyjnego klubu PiS podlaskiego sejmiku, przyznał:
„Wybory do sejmiku wygrał PiS, ale przez dwoje zdrajców władzę przejęła PO. To nie ma nic wspólnego z wolą wyborców - referendum to dobry sposób, żeby naprawić tę sytuację. Dlatego w pełni zgadzam się z Łukaszem Pawłowskim, prezesem OGB."
Temat podchwyciły media sprzyjające prawicy: „Pojawia się coraz więcej głosów na temat tego, że na fali zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, Prawo i Sprawiedliwość powinno podjąć kroki w kierunku odzyskania sejmiku wojewódzkiego Podlasia, w którym władzę sprawują obecnie przedstawiciele koalicji 13 grudnia wbrew woli wyborców” - czytamy w wpolityce.pl.
Głos w tej sprawie zabrał także poseł klubu PiS, w poprzedniej kadencji sejmiku wicemarszałek podlaski, Sebastian Łukaszewicz. Jak przekonuje, gdyby wybory samorządowe odbyły się dziś, obóz prawicy zdobyłby w podlaskim sejmiku 22 z 30 mandatów.
Z naszych analiz wynika, że do ogłoszenia referendum potrzebujemy znacznie mniej podpisów, niż zostało zebranych dla prezydenta Karola Nawrockiego w naszym regionie, a do tego, by referendum było ważne - o blisko 100 tys. osób mniej, niż zagłosowało na Karola Nawrockiego w Podlaskiem w drugiej turze wyborów prezydenckich
- dodał.
Łukaszewicz jest wielkim zwolennikiem referendum: „Zamierzam przekonywać kierownictwo PiS do rozpoczęcia zbiórki podpisów pod wojewódzkim referendum. Układ sił w sejmiku pokazuje, że nic nie jest przesądzone - a polityczna arytmetyka potrafi być dynamiczna. Bo to mieszkańcy Podlaskiego powinni decydować, kto rządzi ich województwem, nie gabinety w Warszawie!".
"PiS będąc na fali, będzie próbował takich działań"Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, który do PO nie należy, ale nie ukrywa swojego poparcia dla tej strony sceny politycznej, mówi w rozmowie z Portalem Samorządowym:
To są skutki wyborów prezydenckich. PiS, będąc na fali, będzie próbował takich działań. Mówi się, że będą referenda także w miastach, zresztą mieliśmy już jedno w Zabrzu, są też próby, na razie nieudane, zorganizowania referendum we Wrocławiu. Cóż, prawo na to pozwala, takie są zasady demokracji i trzeba się z tym pogodzić.
Prezydent Białegostoku przypomina, że w woj. podlaskim było już jedno ogólnowojewódzkie referendum - w sprawie lotniska, ale się nie udało, ze względu na zbyt niską frekwencję.
- Te wymogi są dość wysokie, nie wiem, czy w ewentualnym referendum w sprawie sejmiku ta frekwencja byłaby wystarczająca, trzeba też pamiętać, że to są duże koszty finansowe, w tym przypadku to około 5 mln złotych - mówi prezydent Białegostoku i dodaje:
- W mojej ocenie ten zarząd województwa pracuje skutecznie i mam nadzieję, że jeśli nawet dojdzie do referendum, to mieszkańcy będą oceniać stronę merytoryczną, a nie skupiać się na plebiscycie politycznym, o który chodzi PiS-owi - dodaje.
Poseł Piontkowski zaleca spokojną i pozbawioną emocji ocenę sytuacjiWedług medialnych doniesień o przygotowaniach do referendum politycy PiS-u mogą powiedzieć już 10 czerwca, na ten dzień zapowiedziana jest bowiem konferencja parlamentarzystów PiS-Zjednoczonej Prawicy.
Także po stronie PiS-u pomysł referendum budzi jednak pewne wątpliwości. Białostocki poseł PiS-u Dariusz Piontkowski jest znacznie bardziej ostrożny w ocenach szans na jego powodzenie niż jego partyjni koledzy.
Referendum wymaga znacznego zaangażowania społecznego, a to nie wybory prezydenckie, o których mówią media ogólnopolskie przez wiele miesięcy, tu to zaangażowanie może być znacznie mniejsze, a media, w których przewagę ma obecnie rządząca większość, nie będą zainteresowane w promowaniu tego wydarzenia
- mówi.
Poseł Piontkowski zaleca spokojną i pozbawioną emocji ocenę sytuacji.
- Rozumiem, że jest gorączka powyborcza, ale pewne rzeczy trzeba przekalkulować, trzeba też pamiętać, że wybory do sejmików to nie są te wybory, które mobilizują mieszkańców, wielu z nich nie interesuje się tym, co robi sejmik, nie do końca rozróżnia kompetencje marszałka i wojewody, dlatego uważam, że trzeba do tego podejść bez emocji - stwierdza.
Jak wyglądały wybory samorządowe na Podlasiu w 2024 roku?W wyborach samorządowych w 2024 r. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 15 mandatów w sejmiku województwa podlaskiego, Koalicja Obywatelska miała ich 8, Trzecia Droga 6, a komitet Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 1.
Początkowo nic nie wskazywało na to, że PiS może stracić władzę w regionie. Dość niespodziewanie KO i Trzecia Droga uzyskały jednak w sejmiku większość, a to dzięki wsparciu dwojga radnych PiS-u - Wiesławy Burnos i Marka Malinowskiego. W efekcie doprowadzono do wyboru nowego przewodniczącego sejmiku, a później zarządu regionu. Przewodniczącym został Cezary Cieślukowski z Trzeciej Drogi, a marszałkiem województwa Łukasz Prokorym z KO.
portalsamorzadowy