Rolnicy zaostrzają protest. Będą utrudnienia w ruchu

Rolnicy zaostrzają protest przeciwko umowie Mercosur, Zielonemu Ładowi oraz wolnemu handlowi zbożem z Ukrainą. Dziś kilkadziesiąt maszyn i samochodów ma wyjechać na ulice Szczecina. Możemy spodziewać się utrudnień w ruchu w centrum.
– Czekaliśmy tydzień na rozmowę z kimś z rządu. Nie doczekaliśmy się. Dlatego zaostrzamy protest – mówi w rozmowie z „Kurierem” Stanisław Barna, jeden z liderów wydarzenia. – Zbieramy się o g. 10 na Wałach Chrobrego. Przyjadą ciągniki, ale także oflagowane samochody. Policji zgłosiliśmy, że będziemy protestować do g. 14, ale na razie nie chcemy aż tak bardzo utrudniać życia mieszkańcom, dlatego pewnie skończymy szybciej. Chcemy, aby poważni politycy rozmawiali z nami o systemowych rozwiązaniach dla rolnictwa. Chcemy rozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem, z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim, z ministrem rozwoju i technologii Krzysztofem Paszykiem.
Ta odsłona protestu rozpoczęła się 15 maja. Wtedy farmerzy przyjechali pod Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki. Spotkał się z nimi wicewojewoda Bartosz Brożyński, odebrał ich postulaty. Kilka traktorów cały czas stoi pod gmachem urzędu.
Największe obawy ludzi wsi budzi niekontrolowany napływ produktów rolnych demolujący polską gospodarkę. Chodzi głównie o zboże z Ukrainy oraz o towary, które mogą być transportowane z niektórych krajów Ameryki Południowej po podpisaniu umowy Mercosur.
– Premier powinien z nami rozmawiać w trzech głównych tematach: umowa Mercosur, Zielony Ład i co dalej z Ukrainą – mówił przed tygodniem przewodniczący zgromadzenia Piotr Kamiński. Podkreślał, że niezależność żywieniowa jest jednym z filarów systemu bezpieczeństwa państwa. A teraz ten filar jest naruszany. – Czy nie okaże się, że po żniwach znowu zacznie napływać zboże do Polski? Jak wybuchła wojna, mówiono nam, że mamy być krajem tranzytowym dla ukraińskiego zboża, bo bez niego dojdzie do katastrofy humanitarnej w krajach Trzeciego Świata. I okazało się, że zboże pozostało, a o krajach Trzeciego Świata nikt nie mówi.
Kolejny problem rolników to susza. Jak mówili protestujący, aplikacja suszowa do niczego się nie nadaje. Ich postulat wobec władz: wysłać na pola komisje gminne. Domagają się także wzmocnienia roli Krajowej Grupy Spożywczej oraz przyjęcia rozwiązań prawnych gwarantujących rolnikom „godne wynagrodzenie działań w zakresie retencji wody”. ©℗
(as)
Kurier Szczecinski