Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Rząd wprowadza "cichy podatek". Zapłacą wszyscy

Rząd wprowadza "cichy podatek". Zapłacą wszyscy
  • - Nie ma powodu, aby podwyższać płacę minimalną - mówi w rozmowie z PulsHR.pl Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców BCC. Według przedstawicieli biznesu wzrost płacy minimalnej, obok wysokich kosztów energii, przyczynia się do upadku firm.
  • - Podnoszenie płacy minimalnej staje się formą "cichego podatku" - państwo stymuluje konsumpcję i zwiększa dochody budżetowe, nie ponosząc bezpośrednio kosztów, bo to pracodawcy finansują wyższe wynagrodzenia - mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.
  • Rząd przygotowuje nowe przepisy, zgodnie z którymi płaca minimalna ma stanowić 55 procent przeciętnego wynagrodzenia.

- Jeśli Rada Dialogu Społecznego dojdzie do porozumienia, czyli związki zawodowe i pracodawcy, to rząd tymi ustaleniami jest związany. Nie spodziewałbym się jednak sukcesu, ponieważ my stoimy na stanowisku jako BCC, że ta minimalna płaca nie powinna być w tej chwili zwiększana, bo wzrosła już do granic możliwości - mówi nam Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców BCC. Opinia tej organizacji nie jest odosobniona.

Płaca minimalna w 2026 roku powinna pozostać na stałym poziomie

Zdaniem Bernatowicza obecna wysokość płacy minimalnej - 4666 zł brutto - to, obok rosnących cen energii, jedna z głównych przyczyn upadku wielu firm.

- Nie ma powodu, aby podwyższać płacę minimalną - mamy stosunkowo niską inflację. Nawet Bank Centralny uznał, że można obniżyć stopy procentowe. Obawiam się, że nie uzyskamy wspólnego stanowiska ze związkami, więc w życie wejdą stawki wynikające z ustawy. Mamy nadzieję, że rząd nie pójdzie z tą licytacją dalej, jak to już niekiedy bywało - konstatuje nasz rozmówca.

Przypomnijmy: do 15 czerwca poznamy rządową propozycję płacy minimalnej, która zostanie przedstawiona Radzie Dialogu Społecznego. Partnerzy społeczni - czyli przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych - do 15 lipca mają czas, aby wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie, czego nie udawało się osiągnąć w ciągu ostatnich lat.

Jak informowaliśmy w PulsHR.pl, przedstawiciele związków zawodowych będą wnioskować o podniesienie płacy minimalnej poza ustawowe minimum, które według pierwszych wyliczeń ma wynieść ok. 4770 zł brutto - przy założeniu wzrostu o 2,2 proc.

- Warto podkreślić, że dziś płacę minimalną otrzymuje już ponad trzy miliony pracowników w Polsce - zatem to nie jest marginalna kwestia. I nie powinniśmy zatrzymywać się na tej liczbie, płace realne powinny rosnąć ogólnie, w całej gospodarce. Wracając do pytania, tak, uważamy, że podwyżka płacy minimalnej powinna wyjść poza czysto inflacyjny wzrost. Musimy być bardziej ambitni niż w tym roku - komentował w rozmowie z nami Piotr Ostrowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

Podobną opinię wyraził Grzegorz Sikora, dyrektor ds. marketingu w Forum Związków Zawodowych.

- Nadal będziemy dążyć do podwyżki powyżej minimum systemowego, aby siła nabywcza wynagrodzeń osób najsłabiej zarabiających rosła. Sytuacja gospodarcza jest umiarkowanie dobra, mamy prognozy satysfakcjonującego wzrostu PKB, więc to nadal dobry okres na podwyższenie płacy minimalnej. Pamiętajmy, że w perspektywie kilku lat nadal musimy dążyć do osiągnięcia celu inflacyjnego w granicach 2-2,5 proc. Wzrost płacy minimalnej pomaga chronić dochód rozporządzalny i zapobiega skrajnemu ubóstwu - uzupełniał Grzegorz Sikora z FZZ.

Główny ekonomista Pracodawców RP: płaca minimalna to cichy podatek

Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, komentuje w rozmowie z PulsHR.pl, że dla rządu brak wyraźnej podwyżki płacy minimalnej oznacza niższą dynamikę konsumpcji, a tym samym - mniejsze wpływy z podatków pośrednich. Co to oznacza w praktyce?

- Podnoszenie płacy minimalnej staje się formą „cichego podatku” – państwo stymuluje konsumpcję i zwiększa dochody budżetowe, nie ponosząc bezpośrednio kosztów, bo to pracodawcy finansują wyższe wynagrodzenia. Zbyt szybki wzrost płacy minimalnej niesie jednak ryzyko proinflacyjne – a koszty inflacji ponoszą wszyscy, nie tylko beneficjenci podwyżek. Szczególnie dotknięte są osoby, których świadczenia nie zostały zwaloryzowane, jak np. część odbiorców pomocy społecznej. Są oni niejako cichymi ofiarami tej polityki – nominalnie nie tracą, ale realna wartość ich dochodów maleje – mówi w rozmowie z PulsHR.pl Kamil Sobolewski.

Główny ekonomista Pracodawców RP przypomina, że w Polsce aż 25 proc. pracowników etatowych otrzymuje wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej.

- To wynik bezprecedensowy - nie tylko na tle Unii Europejskiej, gdzie średnia wynosi niespełna 8 proc., ale i w skali światowej. Żaden inny kraj nie zbliża się do tego poziomu. Podsumowując - obecna wysokość płacy minimalnej jest zbyt duża w relacji do struktury i efektywności polskiej gospodarki. Taki poziom nie tylko nie stymuluje wzrostu produktywności, ale obciąża konkurencyjność firm, zwłaszcza w mniej rentownych sektorach. Dalsze decyzje w tej sprawie mają charakter stricte polityczny. Moim zdaniem w 2025 roku płaca minimalna nie powinna być podnoszona - wyjaśnia nasz rozmówca.

Płaca minimalna 2026 na nowo. Co zmieni unijna dyrektywa?

Do 15 listopada ubiegłego roku rząd powinien wykonać dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE. Wspomniany akt przewiduje, że państwa członkowskie, w których obowiązują ustawowe wynagrodzenia minimalne, ustanawiają niezbędne procedury ustalania i aktualizowania ustawowych wynagrodzeń minimalnych. To oznacza, że dotychczasowe przepisy, na podstawie których rokrocznie podejmowana jest dyskusja na temat nowej płacy minimalnej, zostałyby zastąpione nową ustawą.

Państwa członkowskie mają więc wykorzystać orientacyjne wartości referencyjne, przyjmując, że płaca minimalna wyniosłaby 60 proc. mediany wynagrodzeń brutto i 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Jakie wartości przyjęło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej? Jak czytamy w projekcie ustawy, nowa płaca minimalna kształtowałaby się na poziomie 55 proc. prognozowanej wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, przyjętej do opracowania projektu ustawy budżetowej. Takiemu założeniu sprzeciwia się Ministerstwo Finansów, wskazując na koszty, jakie będą musieli zapłacić przedsiębiorcy.

Z oceny skutków regulacji wynika, że koszty nowej ustawy dla budżetu państwa to 720,8 mln zł w pierwszym, czyli 2026 roku. Łącznie to 7,43 mld zł w ciągu 10 lat.

Europejska płaca minimalna. Ile powinna wynosić?

O europejskiej płacy minimalnej rozmawiamy z Kamilem Sobolewskim. Jak się okazuje, już dawno przekroczyliśmy zakładane przez UE wartości wskazane w dyrektywie.

- Dyrektywa przewiduje dwa wskaźniki odniesienia: 60 proc. mediany wynagrodzeń lub 50 proc. średniego wynagrodzenia. Ostatnie dane wskazują, że średnia krajowa wyniosła około 9000 zł brutto, co oznacza, że jej połowa to około 4500 zł. Z kolei mediana wynagrodzeń wyniosła około 7000 zł, a więc 60 proc. tej kwoty to około 4200 zł. Dane o medianie są lekko opóźnione, ale 60 proc. mediany w zależności od miesiąca to 46-48 proc. średniej - tłumaczy Kamil Sobolewski.

To oznacza, że płaca minimalna w Polsce powinna wynieść 4200-4500 zł, średnio około 4350 zł brutto. Tymczasem aktualnie obowiązująca stawka to 4666 zł brutto, co jasno wskazuje, że już przekroczyliśmy ten pułap.

- Na początku roku płaca minimalna stanowiła około 55 proc. średniego wynagrodzenia. Uczciwe i proporcjonalne wdrożenie unijnej dyrektywy - bez tzw. gold platingu, czyli nadmiernego rozszerzania wymogów - oznaczałoby ustalenie płacy minimalnej na poziomie 4350-4400 zł brutto. Tymczasem Polska nie implementuje dyrektywy, a przewiduje sztywne powiązanie płacy minimalnej z 55 proc. średniego wynagrodzenia. To już przykład gold platingu (zjawisko polegające na implementacji dyrektywy unijnej przez państwo członkowskie w sposób, który przekracza jej minimalne wymagania - red.), a przy okazji rozwiązania, które osłabia konkurencyjność gospodarki - wskazuje nasz rozmówca.

Gdyby rząd zaproponował stawkę minimalnej płacy opartej na założeniach z projektu ustawy, to możemy spodziewać się wzrostu najniższej krajowej do wysokości 5070 zł brutto.

portalsamorzadowy

portalsamorzadowy

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow