Samorządowcy tracą cierpliwość. To prawo trzeba zmienić

- Ograniczenie liczby kadencji, zapisane w Kodeksie wyborczym wprost słowami "nie ma prawa wybieralności”, jest niezgodne z Konstytucją RP - czytamy w stanowisku Związku Miast Polskich.
Jak pisze ZMP, ustawowe ograniczenia prawa wybieralności są możliwe tylko wtedy, kiedy są konieczne w demokratycznym państwie prawa dla jego bezpieczeństwa, porządku publicznego, ochrony zdrowia, moralności albo wolności i praw innych osób.
Podkreślić należy, że ograniczenie dotyczy nie tylko biernego, ale i czynnego prawa wyborczego, pozbawia bowiem obywatela - wyborcę prawa do wybrania popieranej przez siebie osoby na kolejną kadencję
- zaznacza ZMP.
Ograniczenie tylko dla jednej grupy wybieranej w wyborach bezpośrednichZwiązek uważa, że nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, aby ten "dyskryminujący i niekonstytucyjny" przepis dotyczył wyłącznie jednej grupy wybieranych w wyborach bezpośrednich. ZMP przypomina, że takie ograniczenie nie dotyczy posłów, senatorów czy radnych.
- Chcemy podkreślić, że rady gmin, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast dotyczy procedura odwołania w drodze referendum - piszą samorządowcy.
Dodają, że wybory w ciągu ostatnich lat pokazują, że mieszkańcy świadomie wybierają swoich włodarzy. W ostatnich wyborach samorządowych wymieniona została niemal połowa włodarzy gminnych, natomiast w wyborach parlamentarnych 23 proc. posłów.
- Apelujemy o równe traktowanie wszystkich osób sprawujących mandat z wyboru. Nie zgadzamy się, aby pozbawiać naszych mieszkańców ich demokratycznego prawa wyboru i decydowania o przyszłości lokalnych wspólnot samorządowych - zaznacza ZMP.
Pełna treść apelu w dziale Multimedia.
portalsamorzadowy