Tragedia w Chełmnie. Prokuratura: Kierowca celowo wjechał w grupę pieszych

Zdarzenie miało dramatyczny przebieg. Według ustaleń śledczych Zbigniew W. celowo skierował pojazd na grupę pieszych znajdujących się na chodniku. Uderzenie było na tyle silne, że w wyniku zdarzenia obrażeń doznało pięć osób, w tym troje dzieci.
– Przyjęto, że podejrzany działał w celu spowodowania ciężkich obrażeń ciała u dwóch małoletnich dziewczynek oraz lżejszych obrażeń u trzech innych osób – poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Chełmnie, Mateusz Wiśniewski w rozmowie z PAP. Jak doprecyzował, wśród poszkodowanych jest jeszcze jedno dziecko, kobieta oraz dorosły mężczyzna.
Skala zarzutów stawia sprawę w wyjątkowo poważnym świetle. Działania podejrzanego noszą znamiona próby masowego morderstwa, a prokuratura traktuje je jako jedno z najcięższych przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu.
Podejrzany milczy o motywachZatrzymany 56-latek został już przesłuchany przez śledczych. Choć nie przyznał się do winy, zdecydował się złożyć obszerne wyjaśnienia. Prokuratura jednak nie zdradza ich treści.
– Z uwagi na dobro śledztwa, szczegóły tych wyjaśnień nie będą ujawniane – wyjaśniają śledczy. Jednocześnie zaznaczają, że motyw działania sprawcy pozostaje nieznany. W opinii wielu komentatorów to właśnie motywacja 56-latka będzie kluczowa dla dalszego postępowania i oceny jego odpowiedzialności.
Czy kierował się impulsem, czy jego działania były zaplanowane? Czy miał osobiste powody, by zaatakować przypadkowych przechodniów, czy też był to akt pozbawiony logiki i sensu? Na razie są to pytania bez odpowiedzi.
Kluczowe będą badania psychiatryczneW śledztwie istotną rolę odegrają także biegli psychiatrzy. Prokuratura zapowiada przeprowadzenie badań, które pozwolą ocenić poczytalność Zbigniewa W. w chwili popełnienia czynu.
– Konieczne będzie ustalenie, czy podejrzany leczył się wcześniej psychiatrycznie, a także czy w momencie zdarzenia miał świadomość konsekwencji swoich działań – informują śledczy.
Diagnoza będzie miała bezpośredni wpływ na dalszy tok postępowania oraz ewentualną kwalifikację karną czynu. W przypadku stwierdzenia niepoczytalności podejrzanemu nie groziłaby kara więzienia, lecz pobyt w zakładzie psychiatrycznym. Jeśli jednak okaże się, że był poczytalny, może odpowiadać w pełni za swoje czyny.
Grozi mu dożywocieZa usiłowanie zabójstwa pięciu osób Kodeks karny przewiduje wyjątkowo surowe sankcje. Zbigniewowi W. grozi kara od 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat więzienia, a w skrajnym przypadku – dożywocie.
To jedna z najpoważniejszych kwalifikacji prawnych, zarezerwowana dla najcięższych przestępstw stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla życia wielu osób. W świetle przedstawionych zarzutów wymiar kary może być bardzo surowy – zwłaszcza jeśli sąd uzna, że działanie było celowe i pozbawione skrupułów.
Czytaj też:Alarm w polskim województwie. „Nieprzewidywalny wirus”Czytaj też:Ostrzejsze prawo niewiele zmieniło. 20 tys. pijanych kierowców w 3 miesiące
Wprost