Tysiąc dolarów nagrody za hobby? Wędkarze wezwani na pomoc

W ramach programu „Keep, Cool, Call” (pol. „Zatrzymaj, Schładzaj, Zadzwoń”) Departament Zasobów Naturalnych stanu Illinois wezwał amerykańskich wędkarzy do połowu amura czarnego (Mylopharyngodon piceus). Oferta jest bardzo atrakcyjna, ponieważ za pojedynczego osobnika zgarnąć można sto dolarów, a limit miesięczny to 10 sztuk ryby.
USA. Wysokie nagrody za złowienie amura czarnegoJak podpowiada nazwa programu, po upewnieniu się, że na haczyku mamy odpowiednią rybę, powinniśmy ją zatrzymać i sporządzić notatkę odnośnie lokacji, najlepiej zapisując koordynaty GPS. W identyfikacji amura czarnego pomóc mają zdjęcia wykonane smartfonem.
Organizatorzy akcji proszą też o zapisanie rodzaju przynęty oraz sprzętu wędkarskiego, użytego przy połowie. Cenne będzie też zapisanie głębokości, temperatury wody oraz informacji o podłożu i prądach wodnych w regionie.
Następnie rybę należy humanitarnie uśmiercić i trzymać w lodzie lub lodówce. W notatce nagłaśniającej program „Keep, Cool, Call” przypomina się, że posiadanie żywych okazów amura czarnego jest w Stanach nielegalne.
Ostatnim krokiem jest wykonanie telefonu do władz stanowych. Służy do tego odpowiednia tabela, zamieszczona na stronie internetowej programu. Znajdziemy w niej maile i numery telefonów do odpowiednich urzędników z aż 28 stanów.
Missisipi. Amur czarny gatunkiem inwazyjnymAmerykańscy naukowcy wyjaśniają, że amur czarny (black carp) to ryba pochodząca z Chin i Rosji, która do Stanów Zjednoczonych sprowadzona została w latach 70. i 80. XX wieku. Początkowo miała zwalczać populację ślimaków w stawach hodowlanych, jednak z różnych względów wkrótce sama stała się problemem.
Na skutek powodzi lub błędów ludzkich w krótkim czasie gatunek ten rozprzestrzenił się w systemie rzecznym Missisipi i obecnie stanowi spory problem m.in. w Illinois, Indianie, Missouri, Ohio czy Tennessee. Amur czarny to gatunek inwazyjny, zagrażający lokalnym ekosystemom. Zjada głównie ślimaki i małże, które filtrują wodę, a obecnie są zagrożone wyginięciem.
Czytaj też:Osada nad Bałtykiem pełna uroku i magii. Z jednej strony morze, z drugiej jezioroCzytaj też:Śnięte ryby w rzece Kotliny Orawskiej. Wędkarz alarmuje
Wprost