Ukraina po 3,5 roku wojny: wiatr wieje w oczy, pomoc wygasa, a planu B brak
W ciągu ostatnich dwóch lat, w 2023 i 2024 r., ukraińska gospodarka rosła, a PKB powiększył się o 5,5 proc. i 2,9 proc. r/r. Wzrost ten był napędzany głównie dwa czynniki. Pierwszy to statystyczny efekt odbicia od niskiej bazy: po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji rosyjskiej, PKB Ukrainy skurczył się o 28,8 proc. w 2022 r., co stwarzało przestrzeń do ożywienia gospodarczego bez większych zmian strukturalnych. Drugim czynnikiem był znaczny napływ zagranicznych dotacji i pożyczek, które sięgnęły 31,3 mld dol. w 2022 r., 42,5 mld dol. w 2023 r. i 41,7 mld dol. w 2024 r.. Wspierały one zarówno konsumpcję prywatną, jak i publiczną, pomagając utrzymać gospodarkę na powierzchni przez trzy i pół roku działań wojennych.
Paliwo wzrostu gospodarczego się wyczerpujeMotory wzrostu gospodarczego z ostatnich lat się hamują. Efekt odbicia statystycznego naturalnie osłabł, a co bardziej niepokojące, Ukraina stoi obecnie w obliczu rosnących trudności w pozyskaniu zewnętrznego finansowania niezbędnego do podtrzymania działania gospodarki. Na 2025 r. przeznaczono 42,1 mld dol. wsparcia zewnętrznego — głównie za pośrednictwem Ukraine Facility (Instrumentu na rzecz Ukrainy, 13,5 mld euro) oraz programu ERA [Economic Resilience Activity], który jest wspierany dochodami z zamrożonych rezerw rosyjskiego banku centralnego (35,9 mld euro). Jednak na rok 2026 została znaleziona jedynie połowa potrzebnego finansowania (około 23,3 mld dol.) i nie ma gwarancji, że ukraińskim władzom uda się zmobilizować dodatkowe, niezbędne zasoby zewnętrzne.
Wojna wojną, ale gdzie reformy?W międzyczasie, przez trzy i pół roku wojny, ukraińskie władze nie zaproponowały żadnej sensownej polityki gospodarczej, która by choć częściowo zastąpiła dotacje na „podtrzymanie życia”. System administracji podatkowej pozostaje opresyjny, kosztowny i wrogi wobec przedsiębiorców. Nieoptymalne funkcjonowanie organów ścigania umożliwiło powszechne unikanie płacenia podatków. Zamiast zająć się pierwotnymi przyczynami, rząd nadal zwiększa koszty przestrzegania przepisów i presję na te firmy, które już przestrzegają prawa i nadal mają tyle wytrwałości, by działać na Ukrainie.
Wojna osłabia korzyści z umowy z USAPotencjalnie obiecującym krokiem w kierunku rozwiązania problemów finansowych Ukrainy była tzw. umowa surowcowa. Zainicjowany przez Donalda Trumpa Amerykańsko-Ukraiński Fundusz Inwestycyjny na rzecz Odbudowy został utworzony w maju 2025 r. Pomimo początkowych starań administracji USA, aby ustrukturyzować umowę w sposób wysoce „ekstrakcyjny”, stronie ukraińskiej udało się wynegocjować bardziej zrównoważone warunki, ustanawiając równoprawne partnerstwo, z postanowieniami dotyczącymi zakupów broni w zamian za wspólne wydobycie surowców mineralnych. Ale choć umowa wydaje się zasadniczo korzystna, jest mało prawdopodobne, aby została wdrożona na pełną skalę, dopóki trwają aktywne działania wojskowe. Każda nowa inwestycja może stać się łatwym celem rosyjskich nalotów – zwłaszcza, że większość ukraińskich zasobów mineralnych znajduje się na obszarach dotkniętych wojną.
Konsumpcja prywatna słabnie, a zbiory niepewneW obliczu braku tradycyjnych czynników wzrostu i trwającej rosyjskiej agresji, widzimy w ukraińskiej gospodarce coraz więcej niepokojących sygnałów. W pierwszym kwartale 2025 r. tempo wzrostu [sprzedaży] w zorganizowanym handlu detalicznym gwałtownie spowolniło do +4,8 proc. r/r, w porównaniu z +13,4 proc. w 2023 r. i +15,6 proc. w 2024 r., co wskazuje na utratę dynamiki konsumpcji prywatnej. Produkcja przemysłowa spadła o 6,1 proc. r/r w pierwszym kwartale 2025 r., po wzroście o 6,8 proc. w 2023 r. i +4,6 proc. w 2024 r.
Do spadku przyczyniły się przede wszystkim: przetwórstwo spożywcze (-10,7 proc. r/r, co spowodowały słabe zbiory w 2024 r.), sektor usług komunalnych (-6,3 proc. r/r z powodu łagodnej zimy) oraz górnictwo (-15,0 proc. r/r, na co wpływ miało zniszczenie infrastruktury wydobywczej gazu i zajęcie kopalń węgla). Chociaż przetwórstwo żywności może się odrodzić, jeśli zbiory się poprawią, perspektywy dla górnictwa pozostają ponure w obliczu trwających działań wojennych.
Walka o kurs hrywny jest kosztownaDeficyt handlowy nadal się pogłębia. W 2025 r. deficyt w towarach i usługach osiągnął 19,4 mld dol., w porównaniu z 13,8 mld dol. rok wcześniej. Pomimo rosnącej presji, Narodowy Bank Ukrainy (NBU) utrzymuje w dużej mierze stabilny kurs walutowy od ponad roku, mimo że korekta kursu hrywny wydaje się coraz bardziej konieczna. Ta stabilność walutowa ma swoją cenę: NBU wydaje 2-3 mld dol. miesięcznie na interwencje, które osiągnęły szczyt na poziomie 5,3 mld dol. w grudniu. Tak hojne wsparcie może być trwałe tylko wtedy, gdy utrzymuje się znaczny napływ walut obcych. Na koniec maja ukraińskie rezerwy walutowe brutto wynosiły 44,5 mld dol., co odpowiada nieco ponad pięciomiesięcznemu importowi. Jednak bufor ten szybko się wyczerpie, jeśli pomoc zewnętrzna się zmniejszy.
Gdzie jest plan B?Przez lata rosyjskiej agresji ukraińskie władze, niestety, nie zdołały wdrożyć realnego planu B, skoncentrowanego na wzmocnieniu wewnętrznego potencjału gospodarczego. Zamiast tego liczyły na pozyskanie znacznej pomocy zagranicznej. Jednym z kluczowych oczekiwań była udana konfiskata ponad 300 mld dol. zamrożonych [przez Zachód] rosyjskich rezerw. Jednak to się nie ziściło. Bez alternatywnych strategii perspektywy na rok 2026 wydają się wysoce niepewne – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Rosja nadal toczy wojnę o przetrwanie i nie zamierza jej przerwać, dopóki ma wystarczające zasoby.
Kijów, lipiec 2025
Dmytro Boyarchuk
Dyrektor wykonawczy CASE Ukraina, niezależnego ośrodka badań ekonomicznych.
Śródtytuły od redakcji
RP