Uwierzył w historię oszustów i stracił pieniądze

Mężczyzna padł ofiarą oszustwa „na pracownika banku” po tym, gdy uwierzył w historię o rzekomym wycieku danych i konieczności zabezpieczenia konta.
To miał być zwykły piątek. Tymczasem dla 43-letniego mieszkańca naszego powiatu 17 maja zakończył się stratą pieniędzy. Wszystko zaczęło się od telefonu od mężczyzny, który przedstawił się jako osoba uzupełniająca wniosek kredytowy. Problem w tym, że zgłaszający nie składał żadnego wniosku.
Zdezorientowany rozmówca usłyszał, że mogło dojść do wycieku jego danych. Dla uwiarygodnienia rzekomy pracownik banku podał pierwsze i ostatnie cyfry numeru konta bankowego. Następnie stwierdził, że zadzwoni do niego inny pracownik banku.
Kilka minut później telefon zadzwonił ponownie. Tym razem w słuchawce odezwał się rzekomy pracownik działu bezpieczeństwa banku. Oświadczył, że aby ochronić pieniądze, należy przelać je na tzw. „konto techniczne”. Mężczyzna miał potwierdzić operację w aplikacji bankowej i podać kody BLIK. Zrobił to, przekonany, że działa we własnym interesie.
Po zakończeniu rozmowy zadzwonił na infolinię swojego banku. Tam usłyszał gorzką prawdę – padł ofiarą oszustwa. Jego pieniądze, 4500 złotych, zostały wypłacone z bankomatu w Polsce. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie i apeluje o ostrożność – bank nigdy nie prosi o kody BLIK ani nie sugeruje przelewów na „konta techniczne”. Fot.: freepik.com.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nowagazeta