Władza odpływa. Najważniejsze, że są zdjęcia

Nie umilkły jeszcze echa ostatniej kompromitacji jaką zaliczyła trzebnicka władza, a wydaje się, że włodarz zapragnął ją przykryć kolejnym tematem. Problem w tym, że znowu “wyszło słabo”.
Marek Długozima znany jest z tego, że lubi sobie robić zdjęcia przy każdej okazji. Burmistrz przecinający wstęgę, burmistrz podpisujący umowę, burmistrz doglądający inwestycji, burmistrz w towarzystwie dzieci itp. Takich przykładów jest mnóstwo. Trzebnicki włodarz chwali się wszystkim i przy każdej okazji. Razem z nim jeździ wszędzie nadworny, oj przepraszamy, urzędowy fotograf. Zresztą opozycja od dawna wskazuje, że trzebnicki urząd, to faktycznie dwór, a włodarz traktowany jest niemal jak cesarz. Nieomylny, zawsze z najlepszym pomysłem i wizją. Czy tak jest w rzeczywistości? Opozycja twierdzi, że to czysty PR czyli Public Relations. Wskazują, że włodarz wiele opowiada, wiele przestawia, a potem "wychodzi jak wychodzi". Ostatnio odbiło się szerokim echem głosowanie nad absolutorium i wotum zaufania dla Marka Długozimy za 2024 rok. Władza tak była zachłyśnięta swoimi “suksesami” i pewnością, że radni burmistrza zawsze zagłosują pod dyktando włodarza i nie zauważyła (a może celowo nie chciała głośno o tym mówić), że do tych uchwał potrzebna jest bezwzględna większość, a tymczasem 3 radnych z “partii władzy” postanowiło odpocząć i na sesję nie przyszło.
W efekcie za przyjęciem głosowało 10 radnych, ale i burmistrz i przewodniczący rady Mateusz Stanisz odtrąbili sukces i w mediach społecznościowych chwalili się i sobie gratulowali. Kubeł zimnej wody wylał na nich radny Sławomir Ćwikła, który 30 czerwca pokazał przepisy, z których wynikało, że potrzeba było 11, a nie 10 głosów “za”.
Zobacz także:To jednak nie przeszkodziło burmistrzowi w kolejnych dziwnych postach i wpisach na urzędowej stronie. Tym razem może się wydawać, że Marek Długozima szybko chciał przykryć ten swoisty blamaż innymi sukcesami, a że nie ma ich ostatnio zbyt wiele, to “ministerstwo propagandy” wpadło na pomysł, aby hucznie obchodzić… kolejną rocznicę powstania Aquaparku. Był więc specjalny tort, były balony, gry i zabawy w wodzie, a nawet medale.
I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jeden drobny fakt. Otóż zazwyczaj wszelkie jubileusze obchodzi się hucznie, gdy jest jakaś okrągła data. Np. 10-cio, 20-lecie, no nawet 15-lecie. A tymczasem Marek Długozima świętował z prezes Magdaleną Ciesielskią-Wojda… 14 urodziny Gminnego Parko Wodnego Trzebnica - Zdrój.
(fot.trzebnica.pl)
A tak na poważnie, to w relacji zamieszczonej na stronie urzędu zabrakło jakże ważnej informacji. Czyli, ile w ciągu tych 14 lat mieszkańcy dopłacili do funkcjonowania spółki basenowej?
No więc wyręczymy w tym urzędników i jeszcze raz przypomnimy. Okazuje się, że do końca 2024 roku suma dopłat wyniosła 15.580.450 zł, tak ponad piętnaście i pół miliona złotych. Tylko w 2024 roku gmina musiała dołożyć ponad 1,8 mln zł, a z każdym rokiem może być coraz gorzej.
Pisząc gmina, należy pamiętać, że tak naprawdę, dopłacają mieszkańcy. Bo jeśli pieniądze wydano na dopłatę do spółki gminnej, to tych pieniędzy zabraknie na budowę dróg, chodników, na doposażenie czy remont szkół itp. Warto o tym wiedzieć i pamiętać. Zobacz także:Aktualizacja: 04/07/2025 16:14
nowagazeta