Żurek, Berek i reszta. Poselski przegląd rządowej nadziei (lub rozpaczy)

Wciąż nie opadły jeszcze emocje po rekonstrukcji rządu. Niektórzy ministrowie debiutują na stanowiskach, inni to doświadczeni polityczni gracze. Który z szefów resortów jest najlepiej oceniany przez parlamentarzystów? Będąc w Sejmie, zadaliśmy im to pytanie.
Rekonstrukcja rządu. Kto rokuje najlepiej?– Temu rządowi bardzo źle rokuje fakt, że ustanowiono stanowisko ministra dla kogoś, kto ma pilnować, czy inni ministrowie pracują. A to domena premiera. To czyni tę rekonstrukcję groteskową – ocenia Agnieszka Wojciechowska van Heukelom (PiS).
Posłanka dodaje, że ryzykownym jest oddawanie zarządzania resortem energetyki Miłoszowi Motyce – „niedoświadczonemu, dość młodemu człowiekowi”.
Anita Kucharska-Dziedzic stawia (Lewica) – jak mówi – „na ministry i ministrów z Lewicy”.
– Pytanie, w których ministrach najwięcej nadziei pokładają obywatele i gdzie są największe wyzwania. Myślę, że opinia publiczna skupi się przede wszystkim na tym, co będzie działo się w Ministerstwie Zdrowia, bo tutaj są ogromne oczekiwania, ale także w Ministerstwie Sprawiedliwości i to nie w kontekście rozliczeń z poprzednią ekipą i ścigania polityków, ale przede wszystkim poprawy sytuacji w samym sądownictwie.
Jak podkreśla, „mamy ogromną przewlekłość i czekanie na sprawiedliwość jest w Polsce naprawdę karygodnie długie”.
– W ochronie zdrowia obywatele chcą czuć się pewnie. Gdy trafią do szpitala, chcą dostać pomoc szybko, w pełni fachowo. My jako Lewica mamy też oczekiwania co do realizacji przyjętej przez parlament lewicowej ustawy o mieszkalnictwie.
„Kobiety pełne energii”Ewa Schädler (Polska 2050) stawia na ministry ze swojej partii. – Każda z nich to kobieta pełna energii, determinacji i chęci do działania.
Według Janusza Kowalskiego (PiS) „rekonstrukcji nie było, bo nie został wymieniony Donald Tusk”.
– On jest numerem jeden na liście. 60 proc. Polaków nie chce Tuska na funkcji premiera. To słaby, upadający rząd. Rząd, który kompletnie się leni, nie pracuje, rząd jakichś wrzutek lobbystycznych. Rząd, który nie rozwiązuje problemów Polaków – z cenami energii, z cenami żywności, nie chroni polskiego rynku stali.
Odnosząc się do ministra energii, zaznacza, że „jeśli Motyka będzie popierał polski węgiel, będzie miał w PiS sojuszników, ale na razie nie widzę takiej optyki tego rządu”.
Berek i wielkie nadzieje?Marcin Józefaciuk (KO) wskazuje na ministra Macieja Berka.
– Ma za zadanie spinać całą politykę rządu, nadzorować, czy wszystko idzie w dobrym kierunku, wspierać pana premiera. Będzie to najważniejszy minister.
Podobne zdanie ma Paulina Matysiak z partii Razem.
– Ciekawy konstrukt i koncepcja, bo okazuje się, że do tej pory nikt nikogo nie pilnował i stąd takie efekty, które doprowadziły do tego, że trzeba zrobić wspaniałe otwarcie, poukładać wszystko po nowemu. Zobaczymy, jak pan minister Berek będzie pilnował swoich kolegów i koleżanek z rządu.
„Nie mamy już czasu”Adrian Witczak (KO) największe nadzieje pokłada w nowym szefie resortu sprawiedliwości. – Myślę, że minister Żurek spełni swoje zadanie i oczekiwania, które przed nim stawiają Polki i Polacy. Rokuje bardzo dobrze.
Jego straszy partyjny kolega Mariusz Witczak również wskazuje na Waldemara Żurka. – Nie mamy już czasu i w paru aspektach należy stosować konstytucję wprost. Zacząć od miejsca, które zatruwa wszystkie inne, czyli od KRS.
Robert Telus (PiS) twierdzi z kolei, że „rekonstrukcja nic nie zmieni”.
– To trochę mydlenie oczu wyborcom, Polakom. Dlaczego się nie zmieni? Bo jest Donald Tusk, który kreuje politykę. Spójrzmy na resort rolnictwa. Może minister by chciał i to niejednokrotnie było widać po Siekierskim, ale Tusk nie pozwala mu nic zrobić. I tak będzie dalej.
Wprost