45 lat i taka gra! Venus Williams to zrobiła, sensacja! Będzie hit z Polką

• Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

Po losowaniu stało się jasne, że Venus Williams nie będzie miała łatwo. Los skojarzył ją z Peyton Stearns, 35. rakietą świata, która jest młodsza od niej o 22 lata. Wielu spodziewało się, że starsza ze słynnych sióstr będzie miała ogromne problemy z tym, by dotrzymać tempa znacznie młodszej koleżance po fachu. Na to wskazywał też początek spotkania.

45-latka rozpoczęła mecz bardzo nerwowo i po prostych błędach dała się przełamać już w pierwszym gemie. Ale to był jedynie początek, bo odpowiedź nadeszła błyskawicznie. Wypełnione trybuny kortu centralnego w Waszyngtonie wiedziały, że Venus Williams po 16 miesiącach w przerwy chce powalczyć o kolejną wielką wygraną w cyklu WTA.

Gdy starsza z sióstr Williams debiutowała w zawodowym tenisie, Peyton Stearns nie było nawet na świecie. Amerykanka urodziła się dopiero osiem (!) lat później. Ba, gdy Stearns przyszła na świat, Williams była już czterokrotną mistrzynią wielkoszlemową i złotą medalistką olimpijską.

Ogromne doświadczenie okazało się dziś kluczowe. Venus Williams pokonała Peyton Stearns 6:3, 6:4 i awansowała do II rundy turnieju w Waszyngtonie, ku czystej euforii tłumów zgromadzonych na trybunach. Kibice liczyli na to, że będą świadkami jeszcze jednego wielkiego zwycięstwa legendy kobiecego tenisa. I nie mogli czuć się rozczarowani.

Co istotne, Venus Williams czeka teraz jeszcze trudniejsze zadanie. Zmierzy się bowiem z... Magdaleną Fręch, która pokonała w nocy z poniedziałku na wtorek Ukrainkę Julię Starodubcewą. Łodzianki także nie było jeszcze na świecie, gdy jej następna rywalka debiutowała w zawodowym sporcie.

Teraz to ona spróbuje zatrzymać 45-letnią ikonę kobiecego tenisa. Będzie musiała poradzić sobie nie tylko z nią, ale również z tłumem, który na pewno znów pojawi się na widowni. Amerykanie niewątpliwie będą trzymali kciuki za to, aby siedmiokrotna mistrzyni wielkoszlemowa sprawiła kolejną wielką sensację. W końcu pokazała już, że wciąż jest do tego zdolna.

Venus Williams — Peyton Stearns 6:3, 6:4