A jednak to prawda. Tym będzie się zajmował teraz Alexander Stoeckl
– Jestem nim trochę zawiedziony. Myślałem, że więcej od niego uzyskamy. Oczywiście bardzo dużo zrobił i robi dalej, ale wydaje mi się, że w pewnych momentach cały czas tylko uspokaja, mówi że będzie dobrze i że trzeba dać czas, a wiemy, że tego czasu nie ma – te słowa Adama Małysza wypowiedziane w programie "Trzecia Seria" sprawiły, że Alexander Stoeckl nie pracuje już w Polskim Związku Narciarskim.
Austriak, który przez ostatnie pół roku był dyrektorem sportowym ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN, urażony publiczną krytyką Małysza, w połowie lutego złożył rezygnację.
Zobacz również: Osiem goli! Szaleństwo Barcelony. Wejście smoka Roberta Lewandowskiego
Wiadomo już, co teraz będzie robił Stoeckl. Austriak ujawnił swoje plany w rozmowie z "Dagbladet". Otóż Stoeckl – przynajmniej tymczasowo – porzuca skoki narciarskich i poświęci się teraz pracy na rzecz firmy "Life Performance Coaching AS", którą założył ze swoją partnerką.
Alexander Stoeckl: uwielbiam szkolić ludzi"Pomagamy ludziom poprawiać zdrowie, pracę i więcej. Naszym celem jest dawać niezbędne narzędzia, by dobrze się rozwijać i stawiać małe kroki do przodu każdego dnia" – czytamy w opisie działalności firmy w serwisie Linkedin.
– Uwielbiam szkolić ludzi. Lubię sprawiać, że każdego dnia stają się lepsi – argumentuje w wywiadzie Stoeckl.
przegladsportowy