Jakub Kiwior zabrał głos po meczu Finlandia - Polska
Polska przegrała w Helsinkach z Finlandią 1:2 w swoim trzecim meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. W pierwszej połowie nie popisał się Łukasz Skorupski, który po 30 minutach gry sfaulował rywala i sprokurował rzut karny. "Jedenastkę" wykorzystał Joel Pohjanpalo. Gospodarze podwyższyli na 2:0 po kontrataku, który wykończył Benjamin Kallman.
Stratę Biało-Czerwonych zmniejszył po nieco przypadkowym uderzeniu w 69. minucie Jakub Kiwior. Kilka chwil później grę trzeba było przerwać, bo jeden z kibiców zasłabł i — jak informowali obecni w stolicy Finlandii komentatorzy TVP Sport — sztab medyczny gospodarzy prowadził akcję reanimacyjną. Ok. 40 minut później spotkanie zostało wznowione. Polacy nie odrobili strat i przegrali 1:2. Po meczu głos zabrał Jakub Kiwior.
— Szkoda dwóch straconych bramek. Na tym poziomie nie powinniśmy tracić takich goli. Mieliśmy sporo niewykorzystanych sytuacji, zabrakło trochę szczęścia. Ten mecz mógł ułożyć się nieco inaczej — zaczął Kiwior po meczu w rozmowie z TVP Sport. Obrońca wspomniał, jak ostatnie wydarzenia związane z rezygnacją Roberta Lewandowskiego z gry w kadrze wpłynęły na atmosferę.
— To nie miało wielkiego wpływu. Przed meczem byliśmy dobrze skoncentrowani. Widać było, że wyszliśmy na boisko, każdy wiedział, co ma robić. Nie było żadnego zamieszania w szatni i każdy był skoncentrowany tylko na meczu — stwierdził Kiwior.
— To nie jest tak, że teraz przegraliśmy i Bóg wie, co się wydarzyło. Musimy razem usiąść, przeanalizować ten mecz, mamy dużo rzeczy do analizy. Na pewno byśmy sobie życzyli, żeby wygrywać takie mecze. Jest trochę rzeczy do poprawy — skończył obrońca.
przegladsportowy
