Sensacja była o krok! Rzut karny na wagę finału Euro w 119. minucie
Półfinał Euro Anglia – Włochy przyniósł niesamowite emocje, a Angielki znów – tak jak w ćwierćfinale ze Szwecją – pokazały wielki hart ducha i chęć walki do końca. Znów przegrywały, ale w końcówce się uratowały. Tym razem nie potrzebowały karnych jak w starciu z ekipą ze Skandynawii, zwyciężyły po dogrywce 2:1.
Angielki były faworytkami półfinału z Włochami, broniły tytułu, są wicemistrzyniami świata, zajmują piątą pozycję w rankingu FIFA.
Dla porównania Włoszki ostatni raz grały w finale mistrzostw Europy w 1997 r. Od tej pory w najlepszym przypadku dochodziły do ćwierćfinału, więc już półfinał był dla nich najlepszym wynikiem w tym wieku. Na mundialach nigdy nie zdobyły medalu, w rankingu FIFA zajmują 13. miejsce.
To jednak nie miało znaczenia. Ekipa z Italii była bardzo blisko historycznego sukcesu, ale jednak jej się nie udało.
Ważny gol WłoszekWłoszki objęły prowadzenie w 33. minucie. Przeprowadziły akcję prawym skrzydłem, piłka znalazła się pod nogami Barbary Bonansei i ta strzałem z bliska dała prowadzenie ekipy z Italii.
Do przerwy to Angielki utrzymywały się przy piłce przez 55 procent, ale to Włoszki były groźniejsze.
Piłkarki z Wysp na drugą połowę wyszły z innym nastawieniem. Grały z większym animuszem, ale cały czas nie prezentowały się tak, jak można było przewidywać.
Włoszki skupiały się głównie na defensywie. Grały w stylu męskiej kadry z czasów jej największej świetności. – To bardzo frustrujące dla Anglii. Grają dobrze, ale Włoszki skutecznie się bronią. Wiedzą jak grać takie mecze – komentowała w Sky Sports była reprezentantka Sue Smith.
Jeszcze w końcówce Włoszki miały świetną okazję, ale jej nie wykorzystały, gdy uratowała ich bramkarka Hannah Hampton, zwłaszcza zaimponowała, broniąc strzały z bliska Emmy Severini.
Nastoletnia bohaterka znów ratuje AnglięW szóstej minucie doliczonego czasu gry wyrównała jednak rezerwowa Michelle Agyemang. 19-latka uratowała Anglię już w ćwierćfinale ze Szwecją, wtedy strzeliła wyrównującego gola na 2:2 w 81. minucie, teraz powtórzyła to w samej końcówce. To jej dopiero czwarty mecz w kadrze, w którym strzeliła trzeciego gola.
W dogrywce Angielki dominowały, ale obie drużyny praktycznie nie stwarzały sytuacji, aż w 117. minucie Agyemang trafiła w poprzeczkę. Chwilę później w polu karnym faulowała Severini i sędzia podyktowała jedenastkę, czekała jeszcze na potwierdzenie decyzji przez VAR i do piłki podeszła Lucy Bronze. Włoska bramkarka Laura Giuliani obroniła jej strzał, ale odbiła piłkę przed siebie. Angielki ruszyły na dobitkę i rezerwowa Chole Kelly wbiła piłkę do bramki. To więc zmienniczki uratowały angielską kadrę. Anglia wygrała 2:1.
W niedzielnym finale spróbuje obronić złoto sprzed trzech lat. Angielki zagrają ze zwyciężczyniami drugiego półfinału. W środę Hiszpanki zmierzą się w nim z Niemkami.
przegladsportowy