Tragedia w świecie piłki nożnej. Znany piłkarz zginął w wypadku

Portugalczyk był zawodnikiem angielskiego Liverpoolu FC. Według informacji hiszpańskich dziennikarzy, do śmiertelnego wypadku miało dojść w północno-zachodniej części Hiszpanii.
Samochód, którym podróżował Jota oraz jego dwa lata młodszy brat, nagle zjechał z drogi i stanął w płomieniach.
Niestety, choć wezwano służby ratunkowe, życia piłkarza nie udało się uratować. W wypadku zginął również brat zawodnika. Obaj nie mieli szans przy tak błyskawicznie rozprzestrzeniającym się pożarze, jak przekazują hiszpańskie media.
Diogo Jota nie żyje! Szokujące doniesienia prosto z HiszpaniiŚwiat futbolu w jednym momencie się tak właściwie zatrzymał. Komentarze napływają właściwie z każdego zakątka, w szoku są zarówno kibice, dziennikarze, piłkarze, jak i generalnie – ludzie sportu. Jota w minionym sezonie zaliczył kapitalny czas, sięgając w barwach Liverpoolu po mistrzostwo Anglii, a dodatkowo okrasił to sukcesem reprezentacyjnym.
Portugalia sięgnęła bowiem po tytuł najlepszej drużyny w Lidze Narodów UEFA.
Internauci podkreślają również, że w życiu prywatnym doszło do bardzo ważnego wydarzenia dla piłkarza. Dosłownie kilkanaście dni temu Jota pochwalił się w mediach społecznościowych, że właśnie wziął ślub. Zdjęcia z ceremonii w obliczu tego tragicznego wypadku samochodowego, dodatkowo poruszają, ukazując ogromną skalę tragedii – przerwanego nagle życia.
Portugalczyk był cenionym napastnikiem, który od ładnych kilku lat występował na Wyspach Brytyjskich. Jota przeniósł się do Premier League w 2017 roku. Na początku błyszczał w barwach Wolverhampton Wanderers, w barwach tego klubu występował w latach 2017-20. Po udanym etapie kariery za 44,7 mln euro po Portugalczyka sięgnął Liverpool. Od tego czasu portugalski napastnik związany był z miastem The Beatles, z powodzeniem sięgając po kolejne sukcesy.
Tragiczne wieści o śmierci Joty oraz jego brata Andre potwierdziła również portugalska federacja piłkarska za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Brat piłkarza LFC również był piłkarzem, grającym na poziomie drugiej ligi w Portugalii.
Diogo Jota miał 28 lat.
Czytaj też:Hubert Hurkacz przerwał milczenie. Polak podjął duże ryzykoCzytaj też:PZPN otrzymał gigantyczny cios. „Tracił kontakt z rzeczywistością”
Wprost