Cztery szpitale ukarane za odmowę aborcji. Piąte postępowanie w toku

- Od 2024 r. Fundusz wszczął pięć postępowań kontrolnych ws. odmowy dozwolonej prawem aborcji. Cztery z nich zakończyły się nałożeniem kar umownych na placówki we Wrocławiu, Łodzi, Pabianicach i Lubartowie
- - Zakończenie kontroli w SPZOZ CSK UM w Łodzi planowane jest na koniec czerwca 2025 r. - zapowiada Paweł Florek z Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ
- Ministerstwo Zdrowia przygotuje odpowiedź na wniosek Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, które wystąpiło w kwietniu o doprecyzowanie interpretacji przepisów dotyczących przerywania ciąży
Do końca czerwca br. powinno zakończyć się wszczęte w marcu postępowanie kontrolne prowadzone przez Narodowy Fundusz Zdrowia w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Sprawa dotyczy pacjentki, której historię opisała w marcu "Gazeta Wyborcza".
Kobieta w 35. tygodniu ciąży została przyjęta do Kliniki Medycyny Płodu i Ginekologii UMED w Łodzi z już postawionym rozpoznaniem - wrodzona łamliwość kości u płodu.
W trakcie hospitalizacji załamała się psychicznie i zaczęła rozważać aborcję. Badający ją lekarze psychiatrzy zalecili kolejną konsultację, gdyby jej stan się pogorszył. Następnego dnia z powrotem trafiła na psychiatrię. Po powrocie z oddziału została poddana kolejnym badaniom i zwołano dwa konsylia.
Konsylium psychiatryczne uznało, że "istnieją przesłanki do terminacji ciąży". Zamiast aborcji ginekolodzy zaproponowali pacjentce jednak cesarskie cięcie. Ta odmówiła i opuściła klinikę, po czym poddała się terminacji ciąży poprzez indukcję asystolii płodu (wstrzyknięcie chlorku potasu) w szpitalu w Oleśnicy.
Po nagłośnieniu sprawy ministra zdrowia Izabela Leszczyna wystąpiła do NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta o skontrolowanie łódzkiej placówki.
Od początku 2024 r., jak dowiedział się Rynek Zdrowia, Fundusz wszczął pięć postępowań kontrolnych w sprawie odmowy dozwolonej prawem aborcji. Cztery zakończyły się nałożeniem kar umownych na placówki. Poza SPZOZ Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi kontrolowane były:
- Pabianickie Centrum Medyczne (PCM),
- Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Lubartowie,
- Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi,
- Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu.
PCM złożyło zastrzeżenia do wyników postępowania. Prezes Funduszu podtrzymał jednak ustalenia kontroli, natomiast częściowo uznał wyjaśnienia placówki i zmniejszył ostatecznie naliczoną karę z 550 tys. do 250 tys. zł.
Z możliwości złożenia odwołania skorzystały także trzy pozostałe szpitale. Jak informuje Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ, wszystkie zastrzeżenia rozpatrzono, lecz nie zostały uwzględnione.
Na USK we Wrocławiu nałożona została kara w wysokości 300 tys. zł, na SP ZOZ w Lubartowie - 100 tys., a na Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi - 352 tys. zł.
Wiele pytań bez odpowiedzi. Ministerstwo Zdrow pracuje nad doprecyzowaniem przepisów- Kontrola w SPZOZ CSK UM w Łodzi jest w toku. Zakończenie jej planowane jest na koniec czerwca 2025 r. - zapowiada Florek.
Zgodnie z wydanymi w minionym roku przez Ministerstwo Zdrowia wytycznymi w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących procedury przerwania ciąży, do wykonania aborcji wystarczy jedno zaświadczenie lekarza, stwierdzające przesłankę zagrożenia zdrowia lub życia kobiety.
"Uzależnianie możliwości przerwania ciąży od uzyskania dodatkowych orzeczeń albo opinii lekarzy nie znajduje uzasadnienia i należy traktować jako ograniczenie dostępu do tej procedury" - czytamy w rekomendacjach.
- Jeśli w podmiocie leczniczym będzie żądanie drugiego orzeczenia lekarza bądź zwoływania konsylium, to należy to uznać za utrudnianie dostępu do procedury medycznej, która jest w koszyku świadczeń gwarantowanych - podkreślała podczas konferencji towarzyszącej publikacji wytycznych ministra Izabela Leszczyna.
Wytyczne wskazują co prawda, że zasięgnięcie opinii albo zorganizowanie konsylium z inicjatywy lekarza jest możliwe, ale jest odstępstwem od reguły i nie powinno stanowić odgórnego, pozaustawowego wymogu regularnie stosowanego przez lekarzy bądź obowiązującego jako norma w szpitalu.
Resort zdrowia przygotowuje także oficjalną odpowiedź na wniosek Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP), które po opisanym przez media przypadku pacjentki w 36. tygodniu ciąży, zwróciło się o sprecyzowanie interpretacji przepisów dotyczących "przerwania ciąży" - zwłaszcza po 24. tygodniu.
Zarząd PTGiP we wniosku przychylił się do poglądu wyrażonego np. w "Systemie prawa medycznego", zgodnie z którym po osiągnięciu przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki i po zaistnieniu przesłanki w postaci zagrożenia życia lub zdrowia matki zabieg przerwania ciąży, jakkolwiek całkowicie legalny, nie może polegać na celowym uśmierceniu płodu.
Pytania w tej sprawie skierował do resortu zdrowia także Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.
O tym, że nie ma jasności wśród lekarzy co do tego, jak przerywać ciążę po 23. tygodniu, kiedy ratować dziecko i czy zwoływanie konsylium w sprawie kwalifikacji pacjentki do aborcji musi od razu oznaczać ograniczanie dostępu do terminacji - Rynek Zdrowia pisał już we wrześniu 2024 r.
Obecnie ciążę można przerwać w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia kobiety lub gdy doszło do niej w wyniku czynu zabronionego np. gwałtu. W przypadku pierwszej przesłanki nie ma określonego terminu, do upływu którego możliwy byłby zabieg. W przypadku czynu zabronionego terminacja możliwa jest do 12. tygodnia ciąży.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
rynekzdrowia