Ministra zdrowia: to, co wydarzyło się w Oleśnicy, to jest wina PiS-u i tego, co nazywamy Trybunałem Konstytucyjnym

Autor: Beata Pieniążek- Osińska • Źródło: Rynek Zdrowia • Dodano: 14 maja 2025 15:59 • Zaktualizowano: 14 maja 2025 16:00
To, co wydarzyło się w Oleśnicy, to jest wina PiS-u i tego, co nazywamy Trybunałem Konstytucyjnym - oceniła ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Podczas konferencji w środę na temat programu Moje Zdrowie była pytana również o zmianę przepisów antyaborcyjnych.

- To, co wydarzyło się w Oleśnicy, to jest wina PiS-u i tego, co nazywamy Trybunałem Konstytucyjnym - stwierdziła Izabela Leszczyna
- Ministra zdrowia była pytana podczas konferencji prasowej o ewentualne zmiany w prawie antyaborcyjnym po tym, co wydarzyło się w Oleśnicy
- 16 kwietnia w szpitalu w Oleśnicy europoseł Grzegorz Braun przez kilka godzin blokował pracę lekarki, uniemożliwiając jej opuszczenie gabinetu i wykonywanie obowiązków na oddziale
- O placówce zrobiło się głośno za sprawą publikacji na temat pacjentki z Łodzi, która zdecydowała się na przeprowadzenie tam aborcji z powodu zagrożenia jej zdrowia
Ministra zdrowia po środowej konferencji dotyczącej programu profilaktycznego "Moje Zdrowie" była pytana o ewentualną zmianę przepisów aborcyjnych po tym, co wydarzyło się w Oleśnicy.
- O tym, że przepisy aborcyjne powinny być zmienione, wiemy wszyscy po koszmarnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Ten wyrok jest przyczyną wielu cierpień, dramatów i tragedii kobiet. I przyczyną niepewności, lęków i obaw lekarzy. I oczywiście taka sytuacja dla pacjentek, lekarzy i ministra zdrowia jest sytuacją fatalną, niedopuszczalną i zrobię wszystko, aby tę sytuację zmienić - mówiła.
Według niej, to, co wydarzyło się w Oleśnicy, "właściwie wymyka się wszelkim ocenom z użyciem języka cenzuralnego".
- Cieszę się, że panu Braunowi zabrali immunitet, bo kara za atak na medyka musi być nie tylko bezwarunkowa i nieuchronna, ale też bardzo surowa. Jestem przekonana i liczę na to, że taką karę pan Braun poniesie. Bo tacy politycy jak pan Braun odpowiadają także za eskalowanie agresji wobec pracowników medycznych - podkreśliła.
Jak mówiła, jeżeli chodzi o zmianę przepisów, to liczy na zmianę w fotelu prezydenckim i na to, że wygra Rafał Trzaskowski, "i jako kandydat demokratyczny podpisze ustawę, która wyjdzie z Sejmu".
- Jeżeli ten Sejm nie jest w stanie przyjąć liberalizacji prawa aborcyjnego w innym wymiarze niż powrót do tego, co niektórzy nazywają kompromisem aborcyjnym, to będę optowała za tym, aby tak się stało jak najszybciej - stwierdziła Izabela Leszczyna.
Przyznała jednocześnie, że wie, iż "to nikogo nie zadowala", ale jak mówiła, trzeba postawić się w roli kobiet, które są w takiej ciąży i w roli lekarzy, którzy mają o takiej ciąży decydować. - Nikt nie chciałby się w takiej sytuacji znaleźć - oceniła.
W jej opinii, "to, co zrobił PiS i trybunał parakonstytucyjny, to wyrzucenie jednej z przesłanek i razem z nią terminu, zgodnie z którym można było w Polsce zgodnie z prawem dokonać terminacji ciąży".
- To, co się wydarzyło w Oleśnicy, to jest wina PiS-u i tego, co nazywamy Trybunałem Konstytucyjnym - mówiła Izabela Leszczyna.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
rynekzdrowia