Rewolucja w leczeniu raka płuca: eksperci ujawniają szczegóły przełomowej terapii

Jako przykład eksperci przedstawili pacjentów z rakiem płuca z mutacją aktywującą w genie EGFR (gen kodujący receptor dla naskórkowego czynnika wzrostu). Są to przeważnie osoby młode, niepalące i częściej kobiety.
Jak podkreśliła dr hab. Magdalena Knetki-Wróblewska z Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Centrum Onkologii - PIB w Warszawie, wyzwanie związane z tym typem raka płuca polega na tym, że nikt nie spodziewa się diagnozy tego nowotworu u niepalących pacjentów w wieku 40-tu, 30-tu a nawet 20-tu lat.
Eksperci obecni na konferencji przypomnieli, że w Polsce co roku diagnozuje się ok 22 tys. przypadków raka płuca.
- Ponad połowa z tych pacjentów to chorzy z rozsianym procesem nowotworowym albo z tak zaawansowaną chorobą, że nie możemy im proponować leczenia radykalnego - powiedziała dr Knetki-Wróblewska.
Aż 85 proc. wszystkich przypadków raka płuca stanowi rak niedrobnokomórkowy, z czego 45 proc. przypadków to rak gruczołowy. Według prof. Pawła Krawczyka, kierownika Pracowni Immunologii i Genetyki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, u 10-14 proc. pacjentów z tym rodzajem raka płuca występuje mutacja aktywująca w genie EGFR.
- Pacjenci z rakiem płuca z zaburzeniami molekularnymi mają zdecydowanie większe ryzyko wystąpienia przerzutów do mózgu, które są przerzutami najgorzej rokującymi. Dlatego musimy dla nich mieć jak najskuteczniejsze leki - podkreśliła dr Knetki-Wróblewska.
Przypomniała, że u chorych na raka płuca z mutacją w genie EGFR stosuje się leczenie celowane w postaci inhibitorów kinazy tyrozynowej EGFR. "Leki te okazały się bardziej skuteczne niż stosowana wcześniej u wszystkich chorych chemioterapia. Pozwalają na dłuższe przeżycie bez nawrotu choroby, wydłużają całkowity czas przeżycia i są jednocześnie lepiej tolerowane" - wymieniała specjalistka.
Przypomniała, że jeszcze 15-20 lat temu większość chorych, którzy leczeni byli chemioterapią, umierała w ciągu roku od rozpoznania. Dzięki lekom celowanym czas przeżycia wydłużył się do ok. 4 lat.
W ostatnim czasie okazało się, że wyniki leczenia tych chorych można jeszcze poprawić dzięki dodaniu do leku celowanego chemioterapii lub - najnowszego osiągnięcia medycyny - przeciwciał bispecyficznych, zwróciła uwagę dr Knetki-Wróblewska.
- Dotyczy to zwłaszcza pacjentów z przerzutami do mózgu, do wątroby. Są to pacjenci, którzy nie reagują tak dobrze na monoterapię lekiem celowanym, jak byśmy sobie tego życzyli - wyjaśniła specjalistka.
Podkreśliła, że zastosowanie u nich dodatkowo chemioterapii lub przeciwciała bispecyficznego wydłużyło czas do progresji choroby i całkowity czas przeżycia, szczególnie u pacjentów z przerzutami do mózgu.
W ocenie dr Knetki-Wróblewskiej u pacjentów, którzy mają większe ryzyko szybkiego nawrotu choroby leczenie powinno być wcześnie intensyfikowane - poprzez dodanie chemioterapii lub przeciwciała bispecyficznego.
- Dzięki skojarzeniu doustnego inhibitora kinazy tyrozynowej z pierwszym przeciwciałem bispecyficznym anty-EGFR i anty-MET uzyskano spektakularne przedłużenie czasu wolnego od progresji i czasu przeżycia całkowitego - powiedział prof. Krawczyk.
Dodał, że połączenie przeciwciała bispecyficznego z chemioterapią jest z kolei jedyną opcją terapeutyczną, która przynosi korzyść terapeutyczną w pierwszej linii leczenia u chorych z rzadką mutacją genu EGFR - tzw. insercją w eksonie 20. Dodatkowo przeciwciało bispecyficzne jest skuteczne w tzw. drugiej linii leczenia u chorych z mutacją w genie EGFR leczonych lekiem celowanym, u których doszło do progresji choroby.
Dr Knetki-Wróblewska zaznaczyła, że od 1 lipca 2025 r. dla chorych na raka płuca z mutacją w genie EGFR pojawi się w Polsce możliwość stosowania doustnych leków celowanych w połączeniu z chemioterapią.
Przeciwciała bispecyficzne nie są na razie refundowane dla tej grupy pacjentów.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
rynekzdrowia