Suplement masowo kupowany w Polsce zwiększa ryzyko udaru u zdrowych osób

- U osób zdrowych suplementy z oleju rybnego mogą szkodzić - zwiększają ryzyko migotania przedsionków o 13 proc. i udaru o 5 proc.
- U osób z chorobami serca olej rybny może pomagać - zmniejsza ryzyko poważnych incydentów sercowych (np. zawału) o 8-15 proc. oraz redukuje ryzyko zgonu z powodu niewydolności serca o 9 proc.
- Suplementacja oleju rybnego nie jest jednoznacznie korzystna - jej efekty zależą od stanu zdrowia użytkownika i przebiegu chorób sercowo-naczyniowych
- Naukowcy zalecają ostrożność i dalsze badania - podkreślają, że najlepszym źródłem zdrowych kwasów tłuszczowych nadal pozostają tłuste ryby, takie jak łosoś, makrela czy śledź
W czasopiśmie BMJ Medicine opublikowano wyniki badania, które przeprowadzili naukowcy z Wielkiej Brytanii. Wyniki tego badania wskazują na to, że regularne stosowanie suplementów z olejem rybnym może mieć zróżnicowane skutki na przebieg chorób sercowo-naczyniowych, łącznie z poważnymi komplikacjami. Okazuje się, że regularne stosowanie oleju rybnego może zwiększyć ryzyko wystąpienia zawału serca oraz udaru.
Co wykazało badanie?W omawianym badaniu przygotowanym przez Biobank UK wzięło udział ponad 415 tys. uczestników w wieku 40-69 lat. Naukowcy przeprowadzający badanie przez niemal 12 lat monitorowali zdrowie uczestników.
U osób bez wcześniejszych chorób sercowo-naczyniowych:
- Regularne spożywanie oleju rybnego wiązało się z 13-procentowym wyższym ryzykiem wystąpienia migotania przedsionków.
- Również zaobserwowano niewielki wzrost ryzyka udaru (o 5 proc.).
U osób z już zdiagnozowanymi chorobami sercowo-naczyniowymi:
- Olej rybny miał działanie ochronne, zmniejszając ryzyko przejścia migotania przedsionków do poważniejszych zdarzeń sercowych, takich jak zawał serca, o 8-15 proc.
- Zmniejszał też ryzyko przejścia niewydolności serca do śmierci o 9 proc.
- Dla osób zdrowych: suplementy z olejem rybnym mogą zwiększać ryzyko wystąpienia migotania przedsionków i udaru, co sugeruje ostrożność w ich stosowaniu przez osoby bez wcześniejszych problemów sercowych.
- Dla osób z chorobami serca: regularne stosowanie oleju rybnego może przynieść korzyści, zmniejszając ryzyko dalszego pogorszenia stanu zdrowia oraz śmiertelności.
Naukowcy dowodzą, że olej rybny nie jest jednoznacznie korzystny dla każdego. Może on zwiększać ryzyko pewnych schorzeń u zdrowych osób, ale u tych, którzy już mają problemy sercowo-naczyniowe, może poprawić ich stan zdrowia. Jak wskazują: potrzebne są jednak dalsze badania, aby zrozumieć, jak dokładnie działa olej rybny na różne etapy rozwoju chorób serca.
- Dla zdrowych osób: Stosowanie suplementów oleju rybnego może zwiększać ryzyko migotania przedsionków i udaru.
- Dla osób z istniejącymi chorobami sercowo-naczyniowymi: Regularne stosowanie oleju rybnego może być korzystne, zmniejszając ryzyko progresji choroby.
Nie trzeba łykać kapsułek, by zadbać o serce i mózg. Zamiast suplementów z olejem rybnym, warto postawić na naturalne źródła kwasów omega-3. Najwięcej cennych tłuszczów znajdziesz w tłustych rybach morskich, takich jak łosoś, makrela, sardynki czy śledź. Wystarczy 2–3 porcje tygodniowo, by pokryć zapotrzebowanie na DHA i EPA – bez ryzyka przedawkowania, jakie niosą suplementy.
Dobrym uzupełnieniem diety są też orzechy włoskie, siemię lniane i nasiona chia, choć zawierają głównie ALA - roślinny odpowiednik omega-3. Eksperci podkreślają: lepiej jeść ryby niż łykać tabletki. To naturalne, smaczne i bezpieczniejsze dla zdrowia rozwiązanie.
rynekzdrowia