Giełda rosyjska utknęła w ruchu bocznym

Rubel pozostaje stabilny pomimo spadających cen ropy. Inwestorzy przyjmują postawę wyczekującą pośród końca sezonu dywidendowego i niepewności polityki zagranicznej. Analitycy ostrzegają, że jeśli USA wejdą w recesję jesienią, presja na gospodarkę wzrośnie
W piątek 27 czerwca główne indeksy rynku rosyjskiego tracą jedną trzecią procenta: indeks giełdy moskiewskiej wynosi 2790, indeks RTS wynosi 1126 punktów. Rubel przed weekendem umiarkowanie umacnia się w stosunku do juana i handluje się po 10,9.
Jak twierdzi wiodąca analityczka w Tsifra Broker Natalia Pyryeva , aktywność na rynku w tym tygodniu osłabła po zakończeniu konfliktu na Bliskim Wschodzie:
— Obecnie na rynku rosyjskim jest bardzo mały wolumen obrotu. Czy to prawda?
— Tak, rzeczywiście, coś takiego istnieje. Część aktywności częściowo opadła. Może to być związane z faktem, że sezon dywidendowy dobiega końca: duża liczba emitentów już dokonała wypłat, a uwaga skupia się na przyszłych perspektywach. Będzie to w dużej mierze związane z polityką pieniężną, więc teraz ludzie przyjmują postawę wyczekującą.— Jak opisałby Pan zachowanie rubla i czego spodziewa się Pan w przyszłym miesiącu?
— Rubel pozostaje stabilny. Ale rubel nie zareagował na zwiększoną zmienność, jaka panowała na rynku ropy naftowej. Ważne jest, aby zauważyć, że w zasadzie od dawna nie ma bezpośredniej korelacji między rublem a rynkiem ropy naftowej. Z drugiej strony, wszystkie czynniki, które wcześniej były nieodłącznie związane ze stabilnym rublem, pozostają: z jednej strony wysoki kurs, z drugiej strony nadal istnieje dość słaby popyt na import. Tak więc jesteśmy w zrównoważonej pozycji. Ale teraz dodatkowy czynnik w postaci sprzedaży walut przez eksporterów na dywidendy będzie zanikał. I w związku z tym w dłuższej perspektywie otrzymamy niższe dochody z ropy naftowej i gazu. Poprzedni spadek cen ropy naftowej nadal nie znajduje odzwierciedlenia we wpływach waluty do eksportu, więc generalnie podtrzymujemy naszą umiarkowanie negatywną prognozę dalszego osłabienia rubla, ale jednocześnie nie spodziewamy się gwałtownego skoku. Być może pierwsze ruchy w kierunku osłabienia pojawią się bliżej jesieni.
Ceny ropy naftowej rosną umiarkowanie w piątek, ale kończą tydzień na znacznym minusie. Od początku tygodnia Brent spadł o 12% do około 68 USD, podczas gdy WTI spadło o 11% do około 65,7 USD.
Rosyjska ropa również gwałtownie spadła po porozumieniu o zawieszeniu broni między Iranem a Izraelem. Ceny Urals i ESPO spadły z maksimów z początku roku i spadły o prawie 10 USD za baryłkę, napisał RBC , powołując się na dane Argus.
Perspektywy dotyczące surowców komentuje Aleksander Timofiejew, dyrektor ds. rynków finansowych i analiz makroekonomicznych w F-Broker :
— Obawiam się, że perspektywy dla ropy nie są najlepsze. Wolałbym teraz obserwować złoto niż ropę jako główny barometr niestabilności i globalnego strachu. Sądząc po tym, że złoto spadło poniżej 3300, a wśród analityków panuje konsensus, że spadnie jeszcze niżej, rynki generalnie się uspokoiły. Nie tylko konflikt na Bliskim Wschodzie jest prawie całkowicie zakończony, ale jest też oczywisty postęp w długich negocjacjach między USA a Chinami w sprawie taryf. Dlatego też z pewnością mogą się zdarzyć pewne „czarne łabędzie” w dobrym tego słowa znaczeniu dla ropy. Ale bardziej obawiam się, że ropa będzie nadal spadać bliżej 60 USD za baryłkę, co jest oczywiście bardzo, bardzo złą wiadomością zarówno dla rosyjskiego budżetu, jak i rosyjskiej gospodarki jako całości.
— Czy uważa Pan, że rosyjskie władze gospodarcze są na to moralnie gotowe?
— Kluczowym pytaniem jest teraz, czy zobaczymy jakieś naprawdę fundamentalne zmiany w polityce sankcji bliżej jesieni. Wszystkie ostatnie pakiety były, szczerze mówiąc, dekoracyjne, gdy w najlepszym razie dodali kilka nowych tankowców lub osób, które nie miały absolutnie żadnego wpływu na podejmowanie decyzji. Jeśli nie otrzymamy żadnych nowych poważnych zastrzyków sankcji przed jesienią, myślę, że rosyjska gospodarka będzie w stanie minimalnie się zrestrukturyzować, ponieważ około 60 dolarów za baryłkę to jest to, gdzie się równoważymy. Inna sprawa, że mamy o wiele większe problemy na nosie, a mianowicie nadchodzącą absolutnie bezwzględną recesję w Stanach. I jasne jest, że jeśli recesja zacznie się w Stanach, to dla reszty świata będzie bardzo trudno ją zrównoważyć. I w związku z tym mało prawdopodobne jest, aby była to dodatkowa dobra wiadomość dla ropy.
— Przypomnę, że prace nad 18. pakietem utknęły w martwym punkcie, między innymi dlatego, że nie ma porozumienia co do progu 45 dolarów — jeśli nagle go przyjmą, jak sobie poradzimy?
— Pytanie nie brzmi, jak surowe będą sankcje, ale czy Europejczycy, a przede wszystkim Amerykanie, będą konsekwentni w zmuszaniu ich do przestrzegania tych sankcji. Jak dotąd wydaje się, że nie było żadnych znaczących sankcji, nawet wobec Chińczyków czy Hindusów, ale nawet wobec firm kazachskich czy ormiańskich. Dlatego myślę, że czysto formalne obniżenie progu odcięcia nie zaszkodzi nam w żaden sposób w dłuższej perspektywie. Inna sprawa, powtarzam: będzie o wiele bardziej nieprzyjemnie, jeśli Amerykanie zaczną monitorować przestrzeganie wprowadzonych wcześniej sankcji.
Przywódcy europejscy nie zdołali uzgodnić 18. rundy sankcji przeciwko Rosji na wczorajszym spotkaniu UE z powodu stanowisk Węgier i Słowacji, informuje The Guardian . Sprzeciwili się propozycji UE, aby stopniowo wycofywać rosyjski import energii, pomimo że premier Węgier Viktor Orban powiedział dzień wcześniej, że otrzymał „bardzo dobrą ofertę” od UE na nowy pakiet sankcji.
bfm.ru