Po 65 latach posąg Marka Aureliusza powrócił ze Stanów Zjednoczonych do Turcji.

Brązowy posąg cesarza rzymskiego Marka Aureliusza, skradziony ze starożytnego miasta Boubon, powrócił do Turcji po 65 latach. Minister kultury i turystyki Mehmet Nuri Ersoy wydał oświadczenie w sprawie posągu.
Minister Ersoy powiedział: „To była długotrwała walka. Mieliśmy rację, byliśmy zdeterminowani, cierpliwi i wygraliśmy… Zebraliśmy niezbędne dowody, drapiąc się paznokciami! I sprowadziliśmy „Cesarza Filozofa” Marka Aureliusza z powrotem do ojczyzny”.
Zeynep Boz, szefowa Wydziału Zwalczania Przemytu, powiedziała, że podczas procesu zwrotu rzeźby, Cleveland Museum of Art zleciło przeprowadzenie analizy gleby, aby rozwiać wątpliwości naukowe dotyczące pochodzenia dzieła.
Boz złożył następujące oświadczenia:
„Wydarzyło się tu coś ciekawego. Oczywiście, gleba wewnątrz posągu była stwardniała. Dlatego nie mogliśmy pobrać próbki gleby z posągu. Nasi konserwatorzy i konserwatorzy bardzo się starali, żeby ją zdobyć, ale nie udało się. I to był moment, w którym mieliśmy ostatnią szansę”.
Aby rozwiać wszelkie wątpliwości i negatywne komentarze, mogliśmy stwierdzić, że posąg ten rzeczywiście pochodzi z Anatolii, a nawet z Burdur. Wtedy bardziej zaufaliśmy instynktowi i zdrapaliśmy ziemię z wnętrza posągu paznokciami, aby znaleźć punkt odniesienia. W tym momencie, gdy międzynarodowy ekspert stwierdził, że nie będzie już więcej próbek, my, jako pracownicy ministerstwa, wystąpiliśmy z większym przekonaniem i mieliśmy możliwość pobrania tych próbek. Oczywiście, ponownie pod nadzorem naszego międzynarodowego eksperta. Zakończyliśmy proces pobierania próbek, przeprowadzając go z najwyższą starannością, używając papieru bezkwasowego.
SÖZCÜ