Wszystko zaczęło się 50 lat temu. Od pół wieku przekształca swoją pracę w sztukę.


Murat Yanar, który dawniej wytwarzał i naprawiał przedmioty takie jak miedziane kotły do herbaty, poświęcił się miedziowaniu, gdy jego praca zaczęła tracić na popularności. Yanar, który od lat z zaangażowaniem, cierpliwością i kunsztem wytwarza ozdoby meczetów, przekształca miedź w dzieło sztuki za pomocą młotka.

Murat Yanar, który wytwarza miedziane kotły, garnki i tace, z pasją oddaje się swojemu półwiecznemu rzemiosłu. Yanar wyraził rozczarowanie brakiem uczniów, dodając, że zawód ten jest na skraju wymarcia z powodu braku nowych mistrzów.

Yanar, który przyznał, że rozpoczął pracę w zawodzie po ukończeniu szkoły podstawowej, powiedział: „Po ukończeniu szkoły podstawowej pracowałem jako mechanik przez około miesiąc. Jednak bardziej pociągali mnie kotlarze w warsztacie po drugiej stronie ulicy i ich sztuka. Tak zacząłem zajmować się kotlarstwem. Mój mistrz robił miedziane podgrzewacze wody i czajniki do kawy. Pracowałem z nim aż do pójścia do wojska. Po powrocie ze służby wojskowej moje zainteresowanie rękodziełem jeszcze bardziej wzrosło, ponieważ robiłem czajniki kąpielowe i podgrzewacze wody. Mój mistrz wytwarzał również takie wyroby jak garnki i kilka zwieńczeń meczetów. Po odejściu mistrza z zawodu zacząłem kształcić się w tej dziedzinie z miłości do sztuki”.

Zdobyłem tę wiedzę dzięki własnym wysiłkom, a nie bezpośrednio od mojego mistrza. W małym mieście takim jak Çorum, na początku mieliśmy problemy, ponieważ nie byliśmy zbyt popularni. Ale z czasem, ponieważ nie było nikogo innego, kto zajmowałby się tą pracą, ludzie się do niej przyzwyczaili. W pewnym momencie zainteresowałem się wytwarzaniem zwieńczeń meczetów, ale ponieważ w tamtych czasach zwieńczenia były zazwyczaj wykonane z chromu, stali i włókna szklanego, wróciłem do miedzionictwa i będę kontynuował tę sztukę. Będę to robił, dopóki Bóg da mi życie” – powiedział.

Yanar, który wyraził zainteresowanie wieloma dziedzinami sztuki, powiedział: „Moja sztuka to nie tylko kowalstwo. Przez około dziesięć lat zajmowałem się również rzeźbą. Po operacji wszczepienia bypassów musiałem zrezygnować z zawodu, ponieważ lekarze go zakazali. Zrobiłem sobie przerwę na jakiś czas, ponieważ mój zawód nie był dochodowy, ale po tym zakazie wróciłem do miedzi i kontynuuję go do dziś. Wśród produktów, które wytwarzamy, znajdują się miedziane kotły, które kiedyś służyły do gotowania, ale których popularność spadła wraz z pojawieniem się aluminium i stali. Ozdabiam te kotły i przerabiam je na przedmioty dekoracyjne, takie jak wazony, doniczki i ozdoby ścienne. Wykonujemy również kotły do napełniania iskilipem oraz alembiki. Recyklingujemy stare i złomowane patelnie, kotły i misy, przekształcając je w dzieła sztuki”.

Dzieło, które cenimy w ten sposób, może przetrwać setki lat jako dziedzictwo. Przekształcamy metal, kiedyś uważany za złom, w sztukę, która przetrwa wieki. Widzę, że zainteresowanie młodych ludzi tą formą sztuki jest bardzo niskie, około jednego lub dwóch procent. Jednak pokolenie po pięćdziesiątce czy sześćdziesiątce, które żyło z tymi przedmiotami, docenia ich wartość głębiej. Mam nadzieję, że dzięki takim publikacjom będziemy mogli przybliżyć tę sztukę również młodym ludziom. Pasjonuję się wszelkimi formami sztuki; interesuje mnie wszystko, od rzeźby w drewnie po kobiece robótki ręczne.

„Pracowałem również jako rzeźbiarz przez osiem lat, kiedy tworzyliśmy posąg Hacı Bektaş. Dopóki jest to rękodzieło, liczy się przede wszystkim kunszt. Wyroby wytwarzane maszynowo nie są dla mnie warte ani grosza, ponieważ wiem, jak trudne i cenne jest rękodzieło. Miałem marzenie o sztuce. Chciałem tworzyć wyjątkowe dzieła i otworzyć stały sklep przypominający muzeum, nie sprzedając ich. Niestety, okoliczności życiowe uniemożliwiły mi realizację tego marzenia” – powiedział.
ntv