Eksperci twierdzą, że cła spowodują wzrost cen w USA nawet w przypadku umów handlowych z Trumpem

Nowa norma amerykańskich ceł na towary zagraniczne zaczyna się od 15%. Prezydent Trump, dążąc do wypracowania nowych warunków handlowych z Japonią , Unią Europejską i innymi globalnymi partnerami gospodarczymi, podnosi dolną granicę ceł do najwyższego poziomu od dziesięcioleci.
Przemawiając w środę na szczycie poświęconym sztucznej inteligencji , pan Trump powiedział: „wprowadzimy prostą taryfę celną w wysokości od 15% do 50%”, uzależniając niższą stawkę od otwarcia gospodarek krajów na USA
Biały Dom poinformował, że drastycznie wyższe cła mogą wejść w życie w kilkudziesięciu krajach już 1 sierpnia, chyba że podpiszą nowe umowy handlowe. Administracja Trumpa ma odrębny harmonogram negocjacji z Chinami, które muszą zawrzeć porozumienie do 12 sierpnia .
Wraz z kształtowaniem się nowych zasad handlu międzynarodowego firmy z różnych branż podkreślają, że wyższe cła oznaczają wyższe koszty operacyjne — a tym samym wyższe ceny dla konsumentów.
Na przykład Nestlé ogłosiło w czwartek, że rozważa podwyżkę cen batoników i innych produktów, ponieważ cła zagrażają marży zysku firmy spożywczej. Tego samego dnia włoska marka odzieżowa Moncler poinformowała, że już podniosła ceny swojej odzieży, aby zrekompensować dodatkowe koszty związane z cłami. General Electric poinformował w tym tygodniu, że proponowane cła w USA, jeśli wejdą w życie, będą kosztować firmę około 500 milionów dolarów w 2025 roku, zaznaczając, że będzie dążyć do zrekompensowania tych podatków poprzez „kontrolę kosztów i działania cenowe”.
Importer soku pomarańczowego Johanna Foods poszedł o krok dalej, składając w tym tygodniu pozew przeciwko administracji Trumpa w związku z proponowanym 50-procentowym cłem na Brazylię . Firma z New Jersey stwierdziła, że poważnie zaszkodziłoby to jej działalności i zmusiłoby ją do podniesienia cen produktów nawet o 25%.
Biały Dom zaprzecza twierdzeniom, że wyższe cła amerykańskie spowodują wzrost kosztów dla przedsiębiorstw i konsumentów.
„Administracja konsekwentnie utrzymuje, że koszty ceł będą ponoszone przez zagranicznych eksporterów, którzy są zależni od dostępu do amerykańskiej gospodarki, największego i najlepszego rynku konsumenckiego na świecie” – powiedział rzecznik Białego Domu Kush Desai w oświadczeniu dla CBS MoneyWatch.
Desai powołał się także na niedawną analizę Rady Doradców Ekonomicznych Białego Domu, która jego zdaniem wskazuje na spadek cen importu w tym roku.
Podwyżki cen nie są „natychmiastowe”Ekonomiści ostrzegają, że konsumenci powinni przygotować się na wzrost cen wielu dóbr, od wyrobów skórzanych i odzieży po elektronikę i samochody, który nastąpi w dalszej części roku.
„Do tej pory przełożenie ceł na ceny konsumenckie było ograniczone, ale nadal spodziewamy się, że wpływ ten będzie stopniowo narastał w drugiej połowie roku” – powiedział Paul Ashworth, główny ekonomista Capital Economics ds. Ameryki Północnej, w nocie badawczej dla inwestorów. „Teraz, gdy administracja Trumpa zawiera umowy, które ustalą stawkę celną dla większości partnerów handlowych na poziomie od 15% do 20%, a na chiński import nałożone zostaną jeszcze wyższe stawki, podejrzewamy, że detaliści będą zmuszeni w końcu podnieść ceny płacone przez konsumentów”.
Inflacja na początku 2025 roku pozostała dość ograniczona . Wynikało to z faktu, że wiele firm i konsumentów przyspieszyło zakupy towarów importowanych, aby uniknąć ryzyka wyższych cen w przypadku wprowadzenia nowych, wysokich ceł.
Tymczasem eksperci handlowi twierdzą, że w krótkiej perspektywie mało prawdopodobne jest, aby ceny gwałtownie wzrosły na wszystkich rynkach.
„Kiedy się temu bliżej przyjrzeć, okazuje się, że nie wszystkie kategorie wydatków będą równomiernie rozłożone” – powiedział Ernie Tedeschi, dyrektor ds. ekonomii w Budget Lab na Uniwersytecie Yale, w wywiadzie dla CBS MoneyWatch. „To kategorie wydatków, w których importujemy więcej, będą bardziej wrażliwe na cła”.
Jednak w dłuższej perspektywie, według analizy Yale Budget Lab, wzrost stawek celnych w połączeniu z wyższymi podatkami dla poszczególnych krajów doprowadzi do wzrostu cen w USA o 2% w ciągu najbliższych dwóch lat.
„To nie jest coś, co dzieje się nagle: 'Budzimy się następnego ranka, a świat jest inny'” – dodał Tedeschi.
Dodał jednak, że wraz z wbudowywaniem nowego amerykańskiego systemu taryfowego w globalne łańcuchy dostaw, niektóre kategorie produktów importowanych mogą odnotować szczególnie gwałtowny wzrost cen. W szczególności, ceny zagranicznych skórzanych butów i torebek, a także odzieży, mogą wzrosnąć o co najmniej 40%, a ceny elektroniki mogą wzrosnąć o ponad 20%, jak wynika z danych Yale Budget Lab.
Megan Cerullo jest nowojorską reporterką CBS MoneyWatch, zajmującą się tematyką małych firm, miejsca pracy, opieki zdrowotnej, wydatków konsumenckich i finansów osobistych. Regularnie występuje w CBS News 24/7, gdzie omawia swoje reportaże.
Cbs News