Ringo Starr z The Beatles otarł się o śmierć po strasznym wypadku samochodowym

Perkusista Beatlesów Ringo Starr miał przerażające otarcie się o śmierć po tym, jak był zamieszany w straszny wypadek samochodowy. W 1980 roku Starr, mający wówczas 85 lat, poznał Barbarę Bach na planie filmu Caveman i para od razu się polubiła. Zaledwie kilka miesięcy później duet jechał na imprezę w Surrey, gdy ich widoczność spadła z powodu pojawienia się gęstej mgły. Zbliżając się do czarnego punktu na rondzie Robin Hood na A3 z prędkością 60 mil na godzinę, Starr był zmuszony skręcić, aby uniknąć zderzenia z nadjeżdżającą ciężarówką.
To spowodowało, że para wpadła w poślizg na pięćdziesiąt jardów, w wyniku którego biały Mercedes Starra zderzył się czołowo z dwoma latarniami. Pomimo kontuzji nogi, Starrowi udało się wyciągnąć swoją partnerkę w bezpieczne miejsce. Po wyciągnięciu swojej dziewczyny, gwiazdy Bonda, z wraku, muzyk podobno wrócił do samochodu, aby odzyskać paczkę papierosów.
Obu udało się wyjść z wypadku bez większych obrażeń, jednak przerażająca kolizja całkowicie zniszczyła supersamochód Starra.
Dziwnym zbiegiem okoliczności wypadek wydarzył się zaledwie pół mili od miejsca, w którym Marc Bolan tragicznie zginął w wypadku samochodowym zaledwie trzy lata wcześniej.
Zaledwie trzy tygodnie po wypadku Bach, 77-latka, poinformowała ojca, że zamierza poślubić gwiazdę The Beatles . Para zawarła związek małżeński podczas ceremonii w Marylebone Town Hall rok później, w 1981 roku i od tamtej pory są małżeństwem.
Para nie ma wspólnych dzieci, jednak Starr ma dwóch synów, Zaka i Jasona, oraz córkę Lee z poprzedniego małżeństwa z Maureen Cox.
Tymczasem Bach wychowuje córkę Francescę i syna Gianniego ze swoim byłym mężem, aktorem Augusto Gregorinim.
Bach zagrała rolę Anyi w filmie o Jamesie Bondzie „Szpieg, który mnie kochał” u boku Rogera Moore’a w 1977 roku, co oznacza, że aktorka była gwiazdą Hollywood na własną rękę, zanim zetknęła się ze Starrem.
Opowiadając o swoim związku, aktorka wyjaśniła, jak ich ekranowa miłość przełożyła się na prawdziwe życie.
Powiedziała: „W pracy dogadywaliśmy się świetnie, spędzaliśmy razem czas, ale każdy z nas miał inne osoby, swoich przyjaciół. A potem nagle, dwa tygodnie przed końcem zdjęć, zakochaliśmy się.
„Zmieniliśmy się z przyjacielskiej miłości w zakochanie, ale to było tuż przed wyjazdem z Meksyku. Mieliśmy romans na kamerze i jakoś po prostu przeniosło się to ładnie do prawdziwego życia. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale zaczęła się rozwijać w ciągu kilku dni od poznania się”.
Daily Express