Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

Brak talentów w klasie 2026 tworzy unikalną strategię rekrutacji i budowania składu dla programów uniwersyteckich

Brak talentów w klasie 2026 tworzy unikalną strategię rekrutacji i budowania składu dla programów uniwersyteckich
Dzięki uprzejmości Nike | @Nikeeyb

Letni okres rekrutacji dobiegł końca, a jednym z głównych tematów rozmów w koszykówce amatorskiej w ciągu ostatnich kilku miesięcy była zbiorowa siła, lub jej brak, wśród absolwentów rocznika 2026 .

Mówiąc wprost, rocznik 2026 nie jest postrzegany jako klasa silna. Pod wieloma względami przypomina klasę krajową z 2023 roku , w której prym wiodły takie gwiazdy jakRon Holland i Isaiah Collier . Brak gwiazdorskiej obsady tej klasy doprowadził do stosunkowo słabego draftu NBA w 2024 roku. Obserwując rekrutację rocznika 2026 przez ostatnie kilka lat, widać wyraźnie, że brak przytłaczającej liczby talentów może mieć podobne konsekwencje dla draftu w 2027 roku.

Przyszłościowo myślący zarządy NBA wiedzą, że draft w 2027 roku będzie słaby na szczycie i odpowiednio planują, jednocześnie zdając sobie sprawę, że prospekty mogą pojawić się na różnych etapach, w tym długo po ukończeniu szkoły średniej. Wycena aktywów draftu w 2027 roku jest zauważalnie niższa niż, powiedzmy, w nadchodzącym drafcie w 2026 roku, który jest uważany za mocny, a nawet w późniejszych, w 2028 roku i później.

A jakie to ma implikacje dla koszykówki akademickiej?

Świat rekrutacji i budowania składów znacznie różni się teraz od tego sprzed zaledwie trzech lat. Nadal prawdą jest, że najlepsi kandydaci często pojawiają się na kampusach uniwersyteckich z oczekiwaniami, że będą mieli wszystko, czego potrzebują. To samo będzie dotyczyć studentów pierwszego roku z rocznika 2026. Czynnikiem komplikującym sytuację jest to, że najlepsi kandydaci oczekują również pakietów premium z zerowym limitem punktów (NIL). Kluczowym pytaniem w przypadku tej klasy jest to, ile pieniędzy programy uniwersyteckie mogą przeznaczyć na potencjalnych studentów pierwszego roku, którzy nie dorównują poziomem talentu z dwóch poprzednich roczników (2024 i 2025). Na podstawie naszych obserwacji i oceny rocznika 2026, zwrot z inwestycji w najlepszych studentów pierwszego roku nie będzie taki sam pod względem wydajności i wpływu na wygraną.

Z mojego punktu widzenia, w tej klasie jest kilku utalentowanych zawodników z perspektywą na przyszłość, a także kilku zawodników, którzy mają obecnie duży wpływ na grę. Niewielu ma obecnie zawodników, którzy spełniają oba kryteria konsekwentnie i niezawodnie.

Tacy prospektorzy jak Christian Collins , Tahj Ariza , Cameron Williams , a nawet Tyran Stokes – mają predyspozycje, by intrygować decydentów NBA, nawet jeśli nie są gotowi od razu wygrywać jako studenci pierwszego roku. Collins jest tego jaskrawym przykładem. Jest czwartym zawodnikiem w roczniku 2026, ale w jednym meczu na Peach Jam zdobył tylko dwa punkty. Jego ranking nie odzwierciedla obecnego stanu jego gry, a raczej tego, gdzie naszym zdaniem może się on znaleźć w przyszłości.

Inni, tacy jak Jason Crowe Jr. ,Jordan Smith i Caleb Holt, prawdopodobnie mogą od razu wpłynąć na zwycięstwo, ale wciąż pojawiają się poważne pytania o to, jak w ciągu kilku lat przeniosą się na najwyższy poziom. Crowe to skuteczny strzelec, ale brakuje mu idealnej postury, zasięgu i atletyzmu. Smith i Holt mają wszystkie te atuty fizyczne, a także idealne atuty, ale muszą rozwinąć swoje umiejętności.

Stokes, zajmujący 1. miejsce w rankingu, jest jedynym prospektem w klasie 2026, którego talent dorównuje czołówce dwóch ostatnich klas i który może grać na podobnym, elitarnym poziomie, gdy się rozkręci. Jednak Stokes wciąż jest niestabilny i nie jest tak niezawodny, jeśli chodzi o wygrywanie. W parze z innym pięciogwiazdkowym zawodnikiem, Crowe'em Jr., Stokes i Oakland Soldiers osiągnęli bilans 3-2 w Peach Jam i nie wyszli nawet z fazy grupowej.

W związku z tym, gdy uczelniane elity rekrutują rocznik 2026 i podejmują decyzje finansowe, które wpływają na cały skład, stoją przed trudnymi decyzjami. Władze uczelni muszą rozważyć ryzyko i korzyści płynące z wyboru talentu, który może osiągnąć wyniki poniżej swojej pozycji w rankingu, a mimo to zostać wybrany w drafcie, w porównaniu z talentem, który mógłby od razu wpłynąć na uczelnię, ale nie osiągnąłby takiego wyniku draftu, z jakim zazwyczaj wiąże się jego pozycja w rankingu.

Ostatecznie, nie jestem pewien, czy uda się stworzyć Final Four, opierając się głównie na tak zwanych zawodnikach, którzy ukończyli studia. Tacy zawodnicy będą kosztowni, pochłoną zbyt dużą część budżetu i mogą nie być w stanie wygenerować oczekiwanego natychmiastowego zwrotu z inwestycji na poziomie uniwersyteckim. To nasuwa pytanie – czy pozyskanie zawodnika spoza pierwszej dziesiątki lub piętnastki, który pozostaje w college'u dwa lub trzy lata, byłoby bardziej opłacalne, produktywne i prowadziłoby do zwycięstw przez kolejne lata, niż wydanie pieniędzy na pierwszoroczniaka z pierwszej dziesiątki rocznika 2026, który ukończył studia tylko raz?

Spodziewam się, że tak właśnie może być. Choć może to brzmieć nieintuicyjnie, nie zdziwię się, jeśli gracze z miejsc 20 i 30 będą częściej rekrutowani niż gracze z pierwszej dziesiątki. Będą mieli niższą cenę, nadal będą mogli przynajmniej od razu wnieść swój wkład, a jednocześnie będą bardziej otwarci na pozostanie w zespole na wiele lat i awans na wyższe stanowiska z czasem.

W związku z tym myślę, że wiosną przyszłego roku programy podwoją wysiłki na rynkach międzynarodowych, w portalu transferowym i w utrzymaniu zawodników. Należy pamiętać, że draft NBA w 2026 roku zapowiada się bardzo obiecująco, więc pozyskanie zawodników na kolejny rok może być korzystne zarówno dla programu indywidualnego, jak i zbiorowego.

Rekrutacja zawodników szkół średnich na uniwersytety zmieniła się drastycznie w ciągu ostatnich kilku sezonów, a najbardziej w cyklu 2026. Udział w przychodach, NIL (brak zysku) i portal transferowy odgrywają coraz większą rolę w sposobie, w jaki drużyny konstruują składy, co ma również bezpośredni wpływ na rekrutację w szkołach średnich. Bardziej interesujące będzie śledzenie braku utalentowanych zawodników w pierwszej dziesiątce, strategii i podejścia uczelni w tym cyklu.

cbssports

cbssports

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow