Mike Moroney: Australijskie wyścigi pogrążone w żałobie po śmierci zwycięzcy Pucharu Melbourne

- Trener z Nowej Zelandii wygrał Puchar Melbourne w 2000 roku z Brew
- Moroney odniósł 45 zwycięstw na poziomie Grupy 1
- Ballymore Stables potwierdziło tragiczną stratę w mediach społecznościowych
Autor: ANDREW PRENTICE DLA DAILY MAIL AUSTRALIA
Opublikowano: | Zaktualizowano:
Wyścigi konne w Australii i Nowej Zelandii zostały wstrząśnięte śmiercią trenera Mike’a Moroneya, zwycięzcy Pucharu Melbourne .
66-letni Moroney, który przez ostatni rok zmagał się z problemami zdrowotnymi, zmarł we śnie w czwartek rano.
Trener z Nowej Zelandii odniósł słynne zwycięstwo w wyścigu, w którym Brew zatrzymał cały naród w 2000 r. we Flemington, i co imponujące, startował z 24. bramki.
Razem ze swoim partnerem treningowym Glenem Thompsonem duet ten odniósł łącznie ponad 2000 zwycięstw, w tym 45 na poziomie Grupy 1.
„Z wielkim smutkiem, [kolega trener Adrian Bott] i ja składamy kondolencje rodzinie zmarłego Mike'a Moroneya. Wspaniały człowiek i trener kochany przez wszystkich”, powiedział główny trener Gai Waterhouse.
„Miałem z nim wiele wspólnego we Flemington, był po prostu dobrym facetem i wspaniałym trenerem. To bardzo smutne”, dodał John Hawkes, kierowca wyścigowy.
Znany hodowca John Messara był „zdruzgotany” tym rozwojem sytuacji.
„Zawsze uważałem Mike'a za miłego faceta, z którym łatwo się współpracuje. Jako trener osiągnął naprawdę wiele” – powiedział.
Wyścigi konne w Australii i Nowej Zelandii zostały wstrząśnięte śmiercią trenera Mike’a Moroneya, zwycięzcy Pucharu Melbourne (na zdjęciu)
Trener z Nowej Zelandii odniósł słynne zwycięstwo w wyścigu, w którym Brew zatrzymał cały naród w 2000 r. w Flemington (na zdjęciu)
Główny trener Gai Waterhouse powiedział, że Mike Moroney był „wielkim człowiekiem, którego kochali wszyscy”
„Rozmawiałem z nim dopiero wczoraj (w środę), ponieważ w ten weekend mamy wyścig w Plymouth. Nie mogłem uwierzyć, gdy usłyszałem tę wiadomość”.
Transtasmańska stajnia Ballymore Stables należąca do Moroneya, położona w miejscowości Flemington, potwierdziła tragiczną stratę w mediach społecznościowych.
„Michael, jeden z filarów wyścigów konnych w Nowej Zelandii i Victorii, miał wyjątkowy talent nie tylko do koni, ale i do ludzi” – napisała stajnia Ballymore na Facebooku.
'Był kochany i szanowany przez swoich pracowników, właścicieli, ukochaną partnerkę Karen i rodzinę.
„Michael będzie zapamiętany za swoją życzliwość, chęć dzielenia się swoim czasem, wiedzą i pasją do wyścigów konnych.
„Był także wspaniałym ojcem, bardzo dumnym dziadkiem i uwielbianym członkiem społeczności wyścigowej”.
Daily Mail