Niespodziewany debiut gwiazdy sprintu Noaha Lylesa w sezonie plenerowym nastąpił później niż oczekiwano, ale dokładnie na czas

Przyznam, że byłem rozczarowany, gdy po raz pierwszy przejrzałem listę startową mężczyzn na 200 metrów podczas piątkowych zawodów Diamentowej Ligi w Monako.
Nazwisko i życiorys Letsile'a Tebogo rzucały się w oczy. Zeszłego lata zdobył złoto na tym dystansie w Paryżu i ustanowił tegoroczny rekord świata, pokonując Prefontaine Classic w czasie 19,76 s w zeszłą sobotę. Pozostali zawodnicy to zawodnicy światowej klasy, ale nikt z nich nie mógł liczyć na wynik 19,70 s. Wyglądało to mniej na pojedynek o wysoką stawkę, który dla fanów lekkoatletyki jest obowiązkowym punktem programu transmisji Diamentowej Ligi, a bardziej na popis Tebogo po zwycięstwie w Oregonie.
Wróciłem więc na Instagram, gdzie spędzam zbyt dużo wolnego czasu i śledzę zbyt wiele wiadomości, i dowiedziałem się o ważnej aktualizacji. Noah Lyles, mistrz olimpijski w biegu na 100 metrów i, jeśli uwaga jest walutą, najbogatszy człowiek w lekkoatletyce, właśnie podpisał kontrakt na bieg na 200 metrów w Monako. Nagle jego ostatnie posty na Instagramie, przedstawiające go na stole terapeutycznym,skręcanego jak precel przez lekarza, nabrały o wiele więcej sensu. Lyles był w fazie ostatnich przygotowań, wreszcie gotowy do rozpoczęcia sezonu na otwartym stadionie w 2025 roku.
OBEJRZYJ | Jak Noah Lyles poradzi sobie w debiucie sezonu w Monako?
Można to uznać za lekkie zaskoczenie, ponieważ, o ile nam wiadomo, miał on wystąpić 19 lipca na mityngu Diamentowej Ligi w Londynie. Mimo to termin był idealny.
Oprócz nieoficjalnego rozpoczęcia sezonu na otwartym stadionie podczas zawodów Tom Jones Invitational, gdzie pobiegł w biegu na 400 metrów i w sztafecie 4x100 metrów, od początku lutego nie widzieliśmy Lylesa na zawodach.
Podczas jego nieobecności sport nie poszedł naprzód, ale z pewnością kontynuował swój rozwój.
W USA Kenny Bednarek wykorzystał przerwany sezon Grand Slam Track, aby ugruntować swoją pozycję jako kandydata do podwójnego medalu. Z sześcioma z sześciu startów w finałach na 100 i 200 metrów. Doświadczony sprinter Trayvon Bromell, po raz kolejny, najwyraźniej wrócił do formy po kontuzji podudzia, biegnąc w czerwcu w czasie 9,84 s, co pozwoliło mu wygrać Diamentową Ligę w Rzymie.
Ten czas utrzymywał się jako najlepszy na świecie aż do jamajskich kwalifikacji pod koniec czerwca, gdzie Kishane Thompson uzyskał czas 9,80 w półfinale, a następnie 9,75 w finale. To najszybszy czas na 100 metrów od 2015 roku. A w biegu na 200 metrów Tebogo wyleczył kontuzje z początku sezonu i pobiegł w Prefontaine.
Gdzie był Noe?Podczas gdy jego rywale wiosną i wczesnym latem osiągali znakomite wyniki, jakie wyniki osiągnął Lyles?
Przede wszystkim ustami. Przynajmniej publicznie.
To nie jego wina. W połowie maja miał wystartować w biegu na 150 metrów w Piedmont Park w Atlancie, ale wycofał się z tego wydarzenia. Nie podał konkretnej kontuzji, ale wyjaśnił Lewisowi Johnsonowi z NBC, że ma skręconą kostkę i nie chce ryzykować dalszych kontuzji. To jedyny rozsądny krok, gdy marka opiera się na szybkości, a szybkość zależy od zdrowia.
W czasie, gdy nie ścigał się, Lyles starał się być widoczny na inne sposoby.
W zeszłym miesiącu wystąpił w podcaście Cama Newtona, aby wyjaśnić emerytowanej gwieździe NFL, na czym polega branża lekkoatletyczna i ponarzekać na to, jak nie spełnia on swojej obecnej umowy z Adidasem. Powrócił do znanego tematu – że niemiecka firma stworzyła buty firmowe dla gwiazdy NBA Anthony'ego Edwardsa , ale nie dla Lylesa , dziesięciokrotnego medalisty mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich.
OBEJRZYJ | Czy Tyreek Hill mógłby rzucić wyzwanie Noah Lylesowi? Program Athletics North w CBC Sports omawia:
Wygląda to na rażące podwójne standardy, dopóki nie przypomnimy sobie, że większość osób kupujących buty do koszykówki nosi je ze względu na modę , a Edwards jest gwiazdą w sporcie masowym, z przewidywalną widocznością, która towarzyszy ustalonemu harmonogramowi. Lyles jest gwiazdą w niszowej dyscyplinie, która ma ograniczony rynek na sprzęt do gry na boisku. A jego harmonogram zawodów, jak widzimy w tym sezonie, jest niezwykle elastyczny. Taki układ sprawdza się, jeśli leczysz drobną kontuzję, ale zmniejsza twoją wartość jako chodzącej reklamy nowych butów na masowy rynek.
Pod koniec czerwca pojawił się w Cannes, gdzie pracował w hali Sport Beach i, jak wyjaśnił w wywiadzie dla Sports Business Journal , budował swoją markę poza torem.
„Jest niezliczona ilość rzeczy, które chciałbym zrobić” – powiedział. „Trudno było to robić tylko w lekkoatletyce”.
Pomysł, że dwie osoby mogłyby w ciągu kilku tygodni zorganizować wyścig w Central Parku, gdzie logistyka, sprzęt i pozwolenia mogłyby kosztować miliony dolarów i niezliczone godziny, jest wręcz naciągany. Można się zastanawiać, jak blisko Lyles i Hill byli kiedykolwiek od zorganizowania tego wyścigu, ale spekulacje na ten temat służyły innemu celowi mistrza olimpijskiego.
Dzięki temu jego nazwisko krążyło wśród kibiców głównego nurtu sportu, aż nadszedł czas, by znów zacząć się ścigać. Na szczęście ten czas nadszedł.
Nie chodzi o to, żeby powiedzieć Lylesowi, żeby po prostu zamknął się i uciekał, ale o to, że jego wizerunek publiczny i marka poza torem zależą od wyników. W piątek w Monako będzie miał szansę przypomnieć nam, dlaczego jest wyjątkowy.
Świat jest pełen ludzi, którzy wygłaszają złe opinie. Często jestem jednym z nich.
Ale ilu ludzi na świecie potrafi przebiec dystans 9,8 i 19,5?
Czasami odpowiedzią jest „jeden” lub „dwa”. Rzadko kiedy jest to „trzy”.
Na chwilę obecną, o ile nam wiadomo, Lyles znajduje się na tej liście.
Będzie miał szansę potwierdzić swój status super-elity na mistrzostwach świata we wrześniu, gdzie uzyskał kwalifikację wstępną dzięki podwójnemu złotemu wyczynowi w Budapeszcie w 2023 roku. Te tytuły mistrzowskie dały mu również przywilej rozpoczęcia sezonu na otwartym stadionie w 2025 roku, kiedy tylko będzie to dla niego korzystne.
Wygląda na to, że w piątek będzie w Monako, później niż oczekiwano, ale dokładnie na czas.
cbc.ca