Olivier Giroud maksymalnie wykorzystuje wymarzony transfer do MLS, rozmyślając o niszczycielskich pożarach w Los Angeles

Olivier Giroud być może wygrał wszystko w Europie, ale zawsze marzył o tym, aby do swojej bogatej kariery dodać Major League Soccer.
38-latek opuścił Premier League w 2021 roku po sześciu latach w Arsenalu , a następnie trzech kolejnych w Chelsea , wygrywając cztery Puchary Anglii, Ligę Europy i Ligę Mistrzów w Anglii. Teraz żyje życiem w Kalifornii z LAFC w MLS, gdzie połączył siły z innym francuskim zwycięzcą Pucharu Świata Hugo Llorisem, po udanym pobycie we Włoszech, gdzie dodał tytuł Serie A z AC Milan do francuskiego Ligue 1, który wygrał z Montpellier 13 lat temu.
Najlepszy strzelec wszech czasów Francji już zdobył swój pierwszy srebrny puchar z najnowszym klubem Los Angeles - który właśnie rozpoczął swój ósmy sezon - strzelając gola w triumfie US Open Cup w zeszłym sezonie. Mirror Football znalazło się w niewielkiej grupie, która spotkała popularnego napastnika w najnowocześniejszym ośrodku treningowym LAFC przed obejrzeniem ich zwycięstwa w meczu otwarcia z Minnesota United w Los Angeles w weekend.
Szansa na dodanie nowej ligi do swojego CV, ale co ważniejsze, na spędzenie więcej czasu z żoną Jennifer i czwórką dzieci, to coś, o czym Giroud zawsze myślał. A potem są jeszcze oczywiste korzyści z życia w Ameryce - słońce.
„Pogoda jest nieco przyjemniejsza” – przyznał. „Jest wiele rzeczy do zrobienia. Zawsze miałem ambicję, żeby tu grać, kiedy nadejdzie właściwy czas. Jest wiele rzeczy do zrobienia.
„Przypomina mi trochę Londyn, gdzie mieszkałem przez dziewięć lat i naprawdę lubię to miasto. Ta determinacja, by odnieść sukces i zawsze pracować nad udoskonaleniem swojej gry. Nie mogłem oczekiwać więcej.
„Zawsze miałem tę siłę psychiczną, aby wypychać siebie poza moją strefę komfortu. Determinację, aby odnieść sukces i zawsze pracować nad poprawą mojej gry. Nie mogłem mieć nadziei na tak wiele miłych trofeów i miłych wspomnień, jak te, które miałem z Arsenalem.
„Montpellier, kiedy wygraliśmy ligę, było szalone, ponieważ nie byliśmy do tego stworzeni. Potem praca z Arsène Wengerem i granie w stylu Arsenalu było naprawdę przyjemne.
„Zdobyliśmy największe trofea także z Chelsea i Milanem. Zdobycie Scudetto po 11 latach, kibice na to czekali. To było szalone. Czuję się błogosławiony za wszystkie rzeczy, które osiągnąłem i wygrałem w swojej karierze”.
Giroud cieszy się teraz najnowszym rozdziałem swojej niezwykłej kariery - i nigdy nie był kuszony możliwym powrotem do Anglii. Arsenal cierpiał na katastrofalny kryzys kontuzji, Gabriel Jesus i Kai Havertz wypadli z gry na cały sezon, podczas gdy Bukayo Saka i Gabriel Martinelli również odnieśli kontuzje.
Chelsea również nie ma swojego głównego napastnika, Nicolasa Jacksona – ale Giroud jest zachwycony życiem w LA. Zapytany przez Mirror Football, czy rozważyłby powrót, aby pomóc swoim byłym klubom, powiedział: „Nie, starzeję się... Niedługo skończę 39 lat.
„Grać w Premier League w tym wieku, nawet jeśli masz moją determinację i moją rywalizację, myślę, że pociąg już minął. Arsenal ma naprawdę dobry skład, dobrych napastników.
„To był zdecydowanie jeden z najlepszych lat w mojej karierze. Jak już wspomniałem, naprawdę dobrze się tam bawiłem. Premier League było moim dziecięcym marzeniem. Gra w Milanie również była moim dziecięcym marzeniem.
„Dlatego jestem wdzięczny i błogosławiony. Jeśli powiesz mi, że Arsenal i Chelsea chcieliby mnie podpisać w przyszłym roku, to inna sprawa. Ale bądźmy poważni. Jestem tutaj w MLS, aby osiągnąć najlepszy sezon, jaki mogę”.
Przeprowadzka Girouda do Los Angeles nie obyła się jednak bez wyzwań. Wrócił dopiero we wrześniu i nie był do końca przygotowany na trzęsienia ziemi, przerwy w dostawie prądu i korki w Los Angeles.
Ostatnio Los Angeles zmagało się z najbardziej niszczycielskimi pożarami w historii południowej Kalifornii. Rozmyślając o ciemnej stronie swojej przygody, powiedział: „Odkąd przybyłem do Los Angeles zeszłego lata, mieliśmy trzy przerwy w dostawie prądu w ciągu pięciu dni trwających po 10, 12 i 15 godzin.
„Było potężne trzęsienie ziemi, gdy byliśmy na poligonie. Potem były wszystkie pożary. To była naprawdę smutna sytuacja. Ludzie stracili wszystko.
„Mam nadzieję, że nadejdą lepsze dni. To część życia. Czasami masz wspaniałe dni, a czasami trudne chwile.
„Dziękujemy ratownikom i strażakom, którzy wykonali niesamowitą robotę. To mnie naprawdę zasmuciło. Byłem przestraszony. Mam nadzieję, że dołożą wszelkich starań i wprowadzą ulepszenia, aby zapobiec ponownemu wybuchowi tych pożarów.
„To nie może się zdarzać tak często. Staram się wspierać, dając coś ludziom, którzy stracili wszystko. To jest moment, kiedy trzeba wspierać ludzi, którzy tego potrzebują”.
Rozpoczynając właśnie 30. sezon MLS - LAFC walczyło o zwycięstwo 1-0 nad Minnesota United w pierwszym dniu rozgrywek w sobotę - Giroud teraz celuje w chwałę w Ameryce z LAFC. A kiedy zdecyduje się zawiesić buty na kołku, obieżyświat chce pozostać w sporcie, który dał mu tak wiele.
Dodał: „Chciałbym się odwdzięczyć piłce nożnej. Czego nauczyłem się od piłki nożnej, ludzi, którzy pomogli mi stać się zawodnikiem i mężczyzną, którym jestem dzisiaj. Chcę się odwdzięczyć piłce nożnej.
„W jaki sposób, nie wiem. Nie sądzę, żebym został trenerem. Chcę pozostać aktywny po zakończeniu kariery i zostać w futbolu. Zobaczymy. To będzie kwestia okazji. Chcę zostać w futbolu”.
Dołącz do naszej nowej społeczności WhatsApp i otrzymuj codzienną dawkę treści Mirror Football. Członkom naszej społeczności oferujemy również specjalne oferty, promocje i reklamy od nas i naszych partnerów. Jeśli nie podoba Ci się nasza społeczność, możesz się wymeldować w dowolnym momencie. Jeśli jesteś ciekawy, możesz przeczytać naszą Politykę prywatności.
Możesz znaleźć tę historię w Moich Zakładkach. Albo przechodząc do ikony użytkownika w prawym górnym rogu.
Daily Mirror