Rodri: Miną „miesiące”, zanim wrócę do najlepszej formy

Stevie Nicol popiera stanowisko Pepa Guardioli w sprawie ograniczenia minut spędzanych przez Rodriego na boisku, pomimo jego frustracji. (2:09)
ORLANDO, Floryda — Pomocnik Manchesteru City Rodri stwierdził, że może minąć „miesiące”, zanim odzyska najlepszą formę po dziewięciomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana.
Hiszpański reprezentant wystąpił trzy razy jako rezerwowy, w tym dwa razy na Klubowych Mistrzostwach Świata, kontynuując w ten sposób swoją rehabilitację po wrześniowej operacji więzadeł kolana.
Pep Guardiola zasugerował, że 29-latek może po raz pierwszy wystąpić w meczu decydującym grupy G z Juventusem w czwartek.
Przed meczem Rodri zaznaczył, że może minąć trochę czasu, zanim osiągnie poziom, który pozwoli mu zdobyć Złotą Piłkę.
„Szczerze mówiąc, czuję się bardzo, bardzo silny” – powiedział Rodri.
„Proces był długi, ale nie spieszyłam się. Najważniejsze było, aby pozostać skupioną i silną.
„Nie bądź smutny ani nic. Pewnego dnia wrócę i ten dzień w końcu nadszedł i jestem bardzo podekscytowany, że znów będę mógł grać.
„Wiem, że miną jeszcze miesiące, zanim osiągnę swój poziom, ale jestem taka szczęśliwa”.
Nieobecność Rodriego zbiegła się z najgorszym sezonem City od dekady, ponieważ drużyna straciła tytuł mistrza Premier League na rzecz Liverpoolu i miała problemy w Lidze Mistrzów, zanim została wyeliminowana przez Real Madryt .
Guardiola wypróbował Mateo Kovacicia , Ilkaya Gündogana i Bernardo Silvę w roli Rodriego nr 6, zanim City w styczniu zdecydowało się na zakontraktowanie Nico Gonzáleza .
Nikt nie zdołał zapełnić luki pozostawionej przez Rodrie, ale on sam twierdzi, że zbyt łatwo jest zrzucić winę za słaby sezon City na jego kontuzję.
„Cóż, to bardzo uproszczona analiza” – powiedział.
„Oczywiste jest, jak zawsze mówiłem, że w przeszłości także ponieśliśmy poważne porażki i drużyna sobie z nimi radziła.
„Kiedy brakuje zawodników, drużyna może to przezwyciężyć. Ale ostatecznie jest to sezon, w którym jest o wiele więcej warunków, które dają takie uczucie, nie tyle wyniki, co odczucia drużyny.
„Moją misją jest próba powrotu na poziom indywidualny i sprawienie, aby grupa mogła wziąć ode mnie to, co najlepsze, szczególnie jeśli chodzi o przywództwo i kapitanowanie, które mogę pokazać teraz, teraz, gdy jestem jednym z trzech kapitanów.
„Przede wszystkim chcę podnieść morale mojego zespołu, który odniósł zwycięstwo i jestem pewien, że zrobimy to ponownie”.
espn