Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Kongres Partii Lewicy | Kongres Partii Lewicy: Radykalni przeciwnicy kapitalizmu

Kongres Partii Lewicy | Kongres Partii Lewicy: Radykalni przeciwnicy kapitalizmu
Walka klasowa z ręcznikiem kąpielowym: liderzy lewicy Ines Schwerdtner i Jan van Aken

Od kilku lat delegaci na konferencje Partii Lewicy zawsze przywożą do domu wyjątkowy prezent. Partia przyjęła zwyczaj rozdawania materiałów reklamowych w jaskrawoczerwonym kolorze z logo partii – czasami czapką, czasami szalikiem, czasami skarpetkami – w celu zwiększenia widoczności lewicy. Jak widać z bieżącego zestawienia, konferencje partyjne często odbywają się jesienią.

Tym razem na konferencji partyjnej w Chemnitz na krzesłach delegatów leżały ręczniki kąpielowe z napisem „Opodatkować bogatych”. Lato już niedługo, a niepewne finansowanie lub nawet zamknięcie wielu basenów jest kwestią polityczną. Po wyborach federalnych lewica chce kontynuować działania, które odniosła w czasie kampanii wyborczej z zaskakującym sukcesem: chce zająć się codziennymi problemami ludzi, którzy – jak to ujmuje współliderka partii Ines Schwerdtner – są zniewoleni przez kapitalizm.

Dlatego zaostrza ton w debacie politycznej , chcąc wyrażać się jaśniej, ostrzej i jeszcze dosadniej. Według Ines Schwerdtner partia Die Linke „nie chce już mówić w sposób zakamuflowany”, lecz mówić wprost o klasach i demokratycznym socjalizmie. A współprzewodnicząca grupy parlamentarnej, Heidi Reichinnek, oświadczyła w wywiadzie przed konferencją partyjną, że kapitalizmu nie należy wspierać, lecz obalać – co wywołało oburzenie w konserwatywnych i prawicowych mediach. Główny wniosek przyjęty na konferencji partyjnej głosi, że Lewica powinna być dalej rozwijana „w kierunku silnej socjalistycznej partii członkowskiej na XXI wiek, która jest w stanie prowadzić, a nawet wygrywać kampanie wykraczające poza wybory”.

Oznacza to, że lewica chce stać się skuteczniejsza w praktyce politycznej. Z jednej strony, w konfrontacji z koalicją Merz-Klingbeil – „oni gardzą naszym narodem, a zatem my gardzimy ich polityką” – powiedziała współliderka partii Ines Schwerdtner o polityce Merz i spółki. I to również wpływa na konkurencję z partiami opozycyjnymi, Zielonymi, a zwłaszcza AfD. Powinno być dla każdego jasne, że potrzeba ogromnej cierpliwości, aby przeforsować sprawę przed opozycją – nie tylko jako przedmiot publicznej debaty, ale także jako rezolucję i prawo. Lewica podaje ustawową płacę minimalną jako wzór, ale zanim została ona uchwalona, ​​trzeba było kilku lat walki, mimo licznych zastrzeżeń i oporów, najpierw w samej Partii Lewicy, następnie w związkach zawodowych, a następnie w innych partiach.

Po wyborach federalnych lewica chce kontynuować działania, dzięki którym odniosła zaskakujący sukces w kampanii wyborczej: chce zajmować się codziennymi problemami ludzi.

Jest wiele tematów kampanii poruszających palące kwestie. Główny wniosek dotyczy kampanii na rzecz ogólnokrajowego ograniczenia czynszów, a frakcja w Bundestagu oświadczyła, że ​​dąży do przeprowadzenia kampanii na rzecz sprawiedliwości podatkowej. Jak powiedział współlider partii Jan van Aken na konferencji partyjnej, w Niemczech znajduje się niewiarygodnie dużo bogactwa, lecz bogactwo to jest rozdzielane bardzo niesprawiedliwie. Wiele osób czuje się samotnych, ponieważ nie ma pracy, martwi się o mieszkanie lub o to, czy pod koniec miesiąca będą w stanie zapewnić swoim dzieciom ciepły posiłek. „Ta samotność musi się skończyć” – domagał się van Aken. W setkach tysięcy rozmów od drzwi do drzwi, jakie lewica przeprowadziła w trakcie kampanii wyborczej, dwie kwestie odegrały główną rolę: „horrendalne czynsze i wysokie ceny żywności”. Natomiast w umowie koalicyjnej między CDU/CSU i SPD termin „ceny żywności” nie pojawia się ani razu. „To jest oderwana polityka” – skrytykował van Aken

W celu usprawnienia działań partii w zakresie prowadzenia kampanii, które od dawna stanowiły jej słaby punkt przed ostatnimi wyborami federalnymi, zaplanowano kursy szkoleniowe, zwłaszcza dla licznych nowych i młodych członków. W końcu połowa z około 112 000 członków Partii Lewicy wstąpiła do niej dopiero w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy. Liderka współpartyjnej partii Ines Schwerdtner mówiła o partii uczącej się, która zgodnie z głównym wnioskiem powinna stać się „partią klasy organizacyjnej”; Obejmuje to wszystko, od radzenia sobie z błędami i porażkami po szkolenie w zakresie organizowania się i „abecadła marksizmu”.

Przedstawiciele Partii Lewicy regularnie dyskutują na temat możliwości osiągnięcia tego celu podczas rozmów z zaprzyjaźnionymi partiami lewicowymi w Belgii i Austrii. Pierwotnie określony w głównym wniosku cel zwiększenia liczby członków do 150 000 w ciągu czterech lat ostatecznie nie został już uwzględniony; Dla niektórych wydawał się zbyt łagodny, dla innych zbyt ambitny. Zamiast tego przyjęty wniosek po prostu ogólnie stwierdza, że ​​lewica powinna być przygotowana do praktycznej pracy politycznej. Współprzewodnicząca grupy parlamentarnej Heidi Reichinnek ogłosiła tę linię na samym początku konferencji partyjnej: „Jeśli żądanie, aby wszyscy ludzie otrzymali to, czego potrzebują do życia, jest radykalne, to jesteśmy radykalni”.

Przygotowanie do pracy praktycznej – to także zadanie frakcji parlamentarnej w Bundestagu. Liczy 64 członków; Tylko 13 z nich zasiadało wcześniej w Bundestagu, w tym pięciu kolejnych, ale 46 członków klubów parlamentarnych to nowicjusze w parlamencie, w tym pielęgniarki i inżynierowie mechatronicy. Wyzwaniem było przekształcenie tego zespołu w działający zespół w tak krótkim czasie. Współlider grupy Sören Pellmann wciąż pamięta, jak dołączył do Partii Lewicy jako nowicjusz w 2017 r. „i nic w strukturach nie mogło zostać zakwestionowane, nic nie zostało omówione”. Krytykowano także ówczesne kierownictwo grupy parlamentarnej pod przewodnictwem Sahry Wagenknecht i Dietmara Bartscha. „Tym razem zrobimy to inaczej” – obiecał Pellmann.

Jeśli jednak Partia Lewicy ma pozostać stałą siłą w Bundestagu, musi przygotować się na większe zmiany i transformacje. Konferencja partyjna w swoim wniosku głównym postanowiła, że ​​kadencja członków Bundestagu powinna zostać ograniczona do trzech kadencji wyborczych. Kluczowym słowem w debacie był antyestablishment. Oznacza to również, że po Gregorze Gysim prawdopodobnie nie będzie już starszego przewodniczącego Partii Lewicy; Krótkoterminowy mandat na początku kadencji wyborczej przyznawany jest posłowi z najdłuższym stażem w Bundestagu. Zjazd partii zwrócił się do posłów Lewicy z prośbą o przekazywanie części swoich wynagrodzeń na fundusz socjalny partii.

Według Pellmanna Partia Lewicy chce poświęcić się m.in. walce z prawicą i interesami Niemiec Wschodnich. „Nie zostawimy Wschodu nazistom” – powiedział Pellmann, którego frakcja parlamentarna w Bundestagu znajduje się naprzeciwko szybko rozwijającej się frakcji AfD. Wbrew temu, co głosi jej autoprezentacja, AfD nie jest partią zwykłych ludzi, jak wcześniej oświadczył van Aken, „lecz partią bogaczy”. Oni uprawiają politykę ze strachu, a ktokolwiek, mówi Pellmann mając na myśli nowy rząd federalny, „robi politykę prawicową ze strachu przed prawicą, ten strach pogłębia”.

Lewica natomiast pragnie pokładać nadzieję w sprawiedliwszym społeczeństwie, o które warto walczyć. „Jesteśmy nadzieją!” jest tytułem głównego wniosku konferencji partyjnej w Chemnitz. Dotyczy to również wyborów lokalnych i krajowych zaplanowanych na ten rok, a zwłaszcza na przyszły, w których Partia Lewicy zamierza m.in. po raz pierwszy wejść do parlamentów krajów związkowych Badenii-Wirtembergii i Nadrenii-Palatynatu.

Według Jana van Akena wielu nowych członków powróciło do kraju po wyborach federalnych, odwiedzając okoliczne domy. Masowy kontakt z obywatelami nie powinien być chwilowym hitem kampanii wyborczej; Lewica chce być nadal bardziej widoczna. Być może już niedługo z ręcznikiem na trawniku przy odkrytym basenie.

nd-aktuell

nd-aktuell

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow