Karin Keller-Sutter i UBS: Historia alienacji


To nie był dobry dzień dla UBS. Minister finansów Karin Keller-Sutter i Federalna Rada w piątek podjęły decyzję, przed czym bank ostrzegał od roku: znacznie surowsze wymogi kapitałowe dla zagranicznych spółek zależnych. „Ten środek może spowodować, że UBS będzie potrzebował do 23 miliardów dolarów dodatkowego kapitału” — powiedziała Keller-Sutter na konferencji prasowej w Bernie.
NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
Miesiące lobbingu prowadzonego przez kierownictwo banku, na czele z CEO Sergio Ermottim i przewodniczącym rady dyrektorów Colmem Kelleherem, nie przyniosły rezultatu. Nawet groźba, wyrażana mniej lub bardziej głośno, że UBS może przenieść swoją siedzibę za granicę, nie spełniła się. Keller-Sutter wydawała się niezwykle niewzruszona na konferencji prasowej w Bernie. Jako oddana liberałka powiedziała, że przeszkadza jej, gdy banki podejmują ryzyko, nie biorąc na siebie odpowiedzialności.
„To nie jest zadanie Rady Federalnej, aby decydować, gdzie UBS ma swoją siedzibę” – powiedziała minister finansów. Ma nadzieję, że UBS pozostanie w Szwajcarii. Ważne jest, aby w kraju był duży bank. Główny bank jest w stanie sprostać bardziej rygorystycznym wymogom kapitałowym. Jak chce to zrobić, to decyzja zarządu.
Wystąpienie Keller-Sutter jasno pokazało jedną rzecz: chociaż UBS odegrał kluczową rolę w ratowaniu Credit Suisse w marcu 2023 r., minister finansów nie jest gotowy udzielić temu dużemu bankowi wsparcia politycznego.
Zamiast tego przerzuca odpowiedzialność za przyszłą kapitalizację dużego banku na parlament – i naraża ostatni pozostały duży szwajcarski bank na lata niepewności.
Piątkowa decyzja Rady Federalnej nie tylko stanowi kamień milowy w regulacji bankowości, ale także kończy proces, który rozpoczął się w kwietniu 2024 r.: rozdźwięk między liberalnym Radnym Federalnym a UBS.
Zdecydowane zarządzanie kryzysoweJeszcze w marcu 2023 r. nastroje między głównym bankiem a Radą Federalną były pozytywne. W dramatycznych dniach wokół upadku Credit Suisse minister finansów demonstracyjnie poparła UBS. W wywiadzie dla gazety NZZ stwierdziła: „Oczywiste jest, że ta sytuacja nie wzmocniła zaufania do gospodarki. Ale: „Uczestnik rynku – UBS – z pewnością wziął na siebie odpowiedzialność”.
Gdy przedstawiciele jej własnej partii publicznie zaapelowali o późniejsze oddzielenie CS Switzerland od UBS, broniła umowy. Opisała próby zakłócenia warunków przejęcia wynegocjowanych z UBS jako „wysoce ryzykowne”.
Główny bank był wówczas postrzegany jako zbawca w czasach potrzeby i nadal widzi siebie w tej roli. Dopiero w Bernie percepcja ta uległa zasadniczej zmianie.
Peter Klaunzer / Keystone
Pierwsze niezgodne nuty pojawiły się latem 2023 r., kiedy UBS zakończył gwarancje strat udzielone w ramach awaryjnego przejęcia. Keller-Sutter wyraziła ulgę z powodu powrotu gwarancji państwowych, ale jednocześnie ostrzegła Paradeplatz: Nawet w sektorze prywatnym polega się na tym, że społeczeństwo jest w stanie zrozumieć, co robi najwyższe kierownictwo firmy. Założyła, że decydenci UBS nie żyją pod księżycem.
To mogło być sygnałem ostrzegawczym dla zarządu UBS, kierowanego przez Sergio Ermottiego, ale wierzyli, że są bezpieczni i założyli, że jako wybawca w sprawie CS, nie mają się czego obawiać z perspektywy regulacyjnej. Byli w błędzie.
Kiedy Karin Keller-Sutter przedstawiła pakiet środków na rzecz reformy regulacji bankowych w kwietniu 2024 r., najwyższe kierownictwo banku zareagowało ze zdziwieniem. Proponowane zaostrzenie przepisów kapitałowych było niczym więcej niż środkiem uspokajającym dla ludzi , powiedział Colm Kelleher, przewodniczący zarządu UBS, w wywiadzie. Były to ostre słowa. Jednocześnie krytyka nadeszła ze strony lewicy politycznej, która uważała, że plany Keller-Sutter nie posunęły się wystarczająco daleko i były zbyt przyjazne bankom.
Parlamentarzyści mówią dziś, że Keller-Sutter była poruszona reakcją Kelleher. Uważała, że przedstawiła zrównoważony kompromis w raporcie „Too Big to Fail”. Została nawet doceniona za granicą: brytyjski Financial Times umieścił ją na liście 25 najbardziej wpływowych kobiet 2023 r.
Jednak na rynku krajowym UBS wytoczył ciężkie działa: za pomocą szerokiej kampanii lobbingowej próbował wywrzeć presję na Keller-Sutter i polityków.
Denerwujące lobbingowanieWedług obserwatorów kampania UBS nie wygenerowała dobrej woli – i przyczyniła się do pogłębienia rozłamu między nią a Keller-Sutter. Lobbing banku, który z czasem stawał się coraz bardziej agresywny, nie był skierowany tylko przeciwko Keller-Sutter. Ucierpieli parlamentarzyści federalni, naukowcy i przedstawiciele mediów. Próby podważenia propozycji regulacyjnych przez główny bank rozgniewały minister finansów, co sama potwierdziła.
„Lobbing UBS jest niepodważalny i nieomylny. Wyraźnie odbija się echem w różnych miejscach” – powiedziała Keller-Sutter szwajcarskiej telewizji w marcu 2025 r. I jasno dała do zrozumienia, że zamierza trzymać się swojej linii: „Rada Federalna nie może być pod wrażeniem lobbingu, ale musi również reprezentować interesy podatników” – powiedziała.
Kierownictwo banku było zirytowane, że nie było wystarczająco słuchane w Bernie i że praktycznie nie miało dostępu do rządu federalnego. Odbyły się dyskusje między Keller-Sutter a prezesem UBS Kelleherem, w tym jedna na WEF w styczniu tego roku, a także kolejne spotkania z najwyższym kierownictwem banku w kwietniu i maju. Ale ich obawy nie zostały wysłuchane, jak to teraz widać.
Według konserwatywnego polityka, UBS nie tylko nie wywarł większego wpływu na swoją treść, ale bankierzy, którym powierzono reprezentowanie jego interesów, nie mieli odpowiedniego statusu, aby ich głosy były słyszalne w Bernie. Ogólnie rzecz biorąc, najwyższe kierownictwo banku ma zaskakująco mało pojęcia o tym, jak działa aparat polityczny.
Peter Klaunzer / Keystone
Keller-Sutter jest zupełnie inna. Ona opanowała zasady władzy jak nikt inny i wie również, że UBS jest odizolowany w Bernie. Do tej pory radna federalna nie miała się czego obawiać ze względu na polityczny opór wobec jej planów regulacyjnych.
Zwłaszcza, że UBS nie może liczyć nawet na bezwarunkowe wsparcie własnego przemysłu. W Bernie banki nie mówią jednym głosem. UBS, inne duże banki, banki kantonalne i regionalne, wszystkie realizują różne interesy.
Choć złośliwość nie jest właściwa, mówi przedstawiciel branży, UBS nie może oczekiwać współczucia ani solidarności ze strony innych banków. UBS jest tam, gdzie jest dobrowolnie: zgodził się na przejęcie CS z własnej woli, mógł dyktować warunki i, przede wszystkim, zrobił to z własnej woli. Jednak UBS niedocenił, jak niewielu sojuszników politycznych miał w Bernie – i że Keller-Sutter nie był już jednym z nich wkrótce po awaryjnej fuzji.
Ekspert finansowy mający dobre znajomości w Bernie zawsze uważał, że chęć UBS do szybkiego wyjaśnienia kwestii kapitału jest iluzoryczna: problem ten należało rozwiązać politycznie, a podejście Keller-Suttera było słuszne również z punktu widzenia legitymacji demokratycznej.
Zirytowany premiami bankierówOprócz asertywnego podejścia banku, polityka wynagrodzeń banku również przyczyniła się do wyobcowania UBS i radnej federalnej Keller-Sutter. Keller-Sutter była zirytowana odszkodowaniem w wysokości 14,4 mln CHF i 14,9 mln CHF, jakie bank przyznał Sergio Ermottiemu za ostatnie dwa lata fiskalne.
I dała to jasno do zrozumienia publicznie: wiosną 2024 r. powiedziała, że główny bank wypłaca odszkodowania przekraczające wyobrażenia przeciętnego obywatela. Nie zgadzała się z tym rozwojem sytuacji. „UBS szkodzi sobie” – powiedziała w wywiadzie dla CH Media.
Między Bundesgasse w Bernie a Paradeplatz jest ogromna różnica. Przewodniczący UBS Kelleher po raz kolejny bronił wynagrodzenia swojego CEO na tegorocznym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Sergio Ermotti ma prawdopodobnie najtrudniejszą pracę w globalnym sektorze finansowym, „i wywiązuje się z niej”, powiedział Irlandczyk. I do dziś dnia nadal sprzeciwia się wezwaniu Federal Council do większej równości: „Dodatkowy kapitał to złe narzędzie”.
Po ogłoszeniu decyzji Rady Federalnej Kelleher i Ermotti zajęli bojowe stanowisko w wewnętrznej notatce dla pracowników. Określili środki kapitałowe jako „ekstremalne, nieproporcjonalne i nieskoordynowane na arenie międzynarodowej”. Gdyby zostały w pełni wdrożone, podważyłyby globalną konkurencyjność UBS i zaszkodziłyby szwajcarskiemu sektorowi finansowemu, a ostatecznie całej szwajcarskiej gospodarce. „Będziemy nadal bronić wartości, które reprezentuje nasza firma, i korzyści, jakie oferujemy wielu osobom”.
nzz.ch