Bliski Wschód | Przemieszczanie się grup etnicznych: nie opinia, lecz przestępstwo
Istnieje i nigdy nie istniało zagrożenie unicestwienia Izraela, mocarstwa nuklearnego (jedynego na Bliskim Wschodzie), wspieranego przez niemal cały Zachód. Z drugiej strony, unicestwienie i „mesjańska transformacja” terytoriów pozostających nadal w rękach Palestyńczyków nie stanowią bezpośredniego zagrożenia, lecz od dawna są namacalną rzeczywistością.
Ostatnie z wielu potwierdzeń tej tezy pojawiło się w ostatni wtorek, kiedy liczni izraelscy politycy i osadnicy zorganizowali konferencję w Knesecie, na której oświadczyli, że Waszyngton dał im „zielone światło” na przekształcenie Strefy Gazy w „miasto turystyczne” po zakończeniu masowego wydalania ponad dwóch milionów Palestyńczyków.
W Strefie Gazy mieszka wielu przesiedleńcówNależy wyjaśnić, że Strefa Gazy, Zachodni Brzeg i Wschodnia Jerozolima stanowią 22 procent historycznej Palestyny. Nawoływanie do wydalenia Palestyńczyków z tego, co wciąż posiadają, nie jest opinią, lecz przestępstwem. Biorąc pod uwagę tragedię tamtych wydarzeń, gdyby Palestyńczycy mieli zostać tymczasowo przesiedleni, paradoksalnie musiałoby to nastąpić w obrębie Państwa Izrael: 70 procent rodzin mieszkających obecnie w Strefie Gazy tam mieszkało. Tak więc, 77 lat temu, w lipcu, 60 000 Palestyńczyków zostało wysiedlonych w wyniku marszów śmierci w Lyddzie i Ramli: niektórzy z wysiedlonych z tych dwóch wiosek trafili do Strefy Gazy.
Na przełomie XIX i XX wieku na obszarze między rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym przypadał jeden Żyd na dziewięciu do dziesięciu Palestyńczyków, zarówno muzułmanów, jak i chrześcijan. Asher Ginsberg (1856–1927), jeden z najbardziej wpływowych myślicieli syjonizmu, przybył do Palestyny w 1891 roku i opisał to, co zobaczył, w artykule zatytułowanym „Emet me-Eretz Ysrael” (Prawda z Ziemi Izraela): „Oni (Ginsberg miał na myśli nowych osadników, którzy przybyli z Europy) traktują Arabów z wrogością i okrucieństwem, biją ich haniebnie bez powodu, a nawet chwalą się ich czynami. Nikt nie jest w stanie powstrzymać tego nikczemnego i niebezpiecznego trendu”.
Praktyki opisane przez Ginsberga odnoszą się do odległej przeszłości. Zdają się jednak opisywać teraźniejszość, począwszy od sytuacji na Zachodnim Brzegu, gdzie stacjonuje armia, egzekwując okupację wojskową i gdzie pod jej ścisłą kontrolą żyją miliony cywilów, którzy od ponad pół wieku żyją w szarej strefie prawnej, pozbawionej im najbardziej podstawowych praw.
Okupacja to codzienny terrorW oczach osób dotkniętych tą sytuacją okupacja wojskowa stanowi powszechną formę terroru, której sprzeciwia się i potępia znaczna liczba Palestyńczyków i Izraelczyków, chociaż wielu Izraelczyków nie ma bezpośredniej i dogłębnej wiedzy o palestyńskiej rzeczywistości (ani jej historii i kulturze): dowiadują się o niej, jeśli tak można powiedzieć, dopiero wtedy, gdy zostają powołani do służby wojskowej.
Zaprzeczanie i dehumanizacja „innego” są wyraźnie widoczne zarówno wśród Palestyńczyków (Hamas to tylko jeden z przykładów), jak i Izraelczyków (patrz między innymi „podstawowe zasady” spisane przez obecny rząd Izraela 29 grudnia 2022 roku, w dniu objęcia władzy, w tym wzmocnienie żydowskiej tożsamości państwa). Z drugiej strony, trwająca dekady obecność armii okupacyjnej i milionów cywilów pod okupacją wojskową to sytuacja, której doświadcza tylko jedna ze stron konfliktu.
W odpowiedzi na wniosek Zgromadzenia Ogólnego ONZ z grudnia 2022 r., Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) podkreślił w opinii doradczej opublikowanej 19 lipca 2024 r., że okupacja terytorium palestyńskiego (Zachodniego Brzegu, w tym Wschodniej Jerozolimy i Strefy Gazy) jest nielegalna i musi zostać natychmiast zakończona. MTS podkreślił również, że władze Izraela dyskryminują Palestyńczyków, bezprawnie pozbawiając ich zasobów naturalnych i naruszając artykuł 3 Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej, który odnosi się do apartheidu – terminu wyraźnie użytego przez Trybunał.
Wyjaśnił również, że Palestyńczycy mają prawo do restytucji, odszkodowań i reparacji za 57 lat nielegalnej okupacji. Jak udokumentowała izraelska organizacja pozarządowa B'Tselem, około „94 procent materiałów wydobywanych corocznie w izraelskich kamieniołomach na Zachodnim Brzegu jest transportowanych do Izraela”. Ponadto, według izraelskiego ekonomisty Shira Hevera, który przeanalizował dane dotyczące pomocy humanitarnej, pomocy zagranicznej i kosztów okupacji, „co najmniej 72 procent pomocy międzynarodowej” dla Palestyńczyków trafia do izraelskiej gospodarki.
Ci, którzy nie wypowiadają się jasno przeciwko tym i wielu innym „anomaliom”, nie wzmacniają ani nie wspierają Izraela, lecz osłabiają go, tolerując formy ucisku strukturalnego, które podsycają ekstremizm wśród wszystkich zaangażowanych. „Naród, który uciska inny” – zauważył peruwiański intelektualista Dionisio Inca Yupanqui w 1810 roku – „kuje własne łańcuchy”.
Niniejszy tekst został opublikowany 25 lipca w naszym partnerskim wydawnictwie „Il Manifesto”. Artykuł, przetłumaczony za pomocą programów sztucznej inteligencji, został zredagowany i skrócony. Autorem jest Lorenzo Kamel, profesor Uniwersytetu Turyńskiego i specjalista w dziedzinie historii Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
nd-aktuell