Ogólnokrajowe represje wobec nienawiści w Internecie: koalicja Czarno-Czerwonych z radością ingeruje w wolność słowa

W środę Federal Criminal Police Office (BKA) zorganizowało kolejny dzień akcji przeciwko mowie nienawiści w Internecie. Kolejny skandal „idiotów” to tylko kwestia czasu. Komentarz.
Krótkie wyszukiwanie dni akcji ujawnia cały świat możliwości. Na przykład 2 stycznia obchodzony jest Dzień Człowieka Leśnego, 16 marca Światowy Dzień Snu, a 5 października obchodzony jest Dzień Bańki Mydlanej. Jednak Federalny Urząd Policji Kryminalnej (BKA) ma inne rzeczy na myśli, gdy uruchamia dni akcji. W tę środę BKA rozpowszechniło historię sukcesu „Dnia akcji przeciwko przestępczym postom o treściach nienawiści”. W swoim komunikacie prasowym z dumą powitało 12. dzień tego rodzaju, podczas którego z pomocą krajów związkowych wykonano 65 nakazów przeszukania w ponad 180 operacjach policyjnych w całym kraju w ramach około 140 dochodzeń. Kilka przeszukań przeprowadzono również w Berlinie.
Według BKA, te dni akcji miały na celu wysłanie „jasnego komunikatu przeciwko przemocy”. Przestępcy mogli spodziewać się „konsekwentnego ścigania”. Można sobie wyobrazić to jako podobne do kontroli ruchu drogowego przeprowadzanych w różnych miastach w celu utrzymania presji na przestępców drogowych — a także wygenerowania ładnego nadmiaru grzywien dla państwa.
Jednak BKA nie podejmuje działań przeciwko wykroczeniom drogowym podczas dni akcji; zamiast tego działa w obszarze wolności słowa — obszarze, który, jak można by się spodziewać, jest niezwykle wrażliwy.
Czy zadaniem Federalnego Urzędu Kryminalnego powinno być podejmowanie działań przeciwko przestępstwom, które wiążą się z wyrażaniem nienawiści – określeniem tak sentymentalnym Jak niejasne to jest? Czy BKA powinna wykorzystać swoje zasoby, aby wysyłać „jasne sygnały”? Wszystko to wydaje się bardziej zgodne z mało natchnionymi politykami centrowymi i ich niedzielnymi przemówieniami. Przyćmiewa to represyjny charakter takich dni akcji.
Podczas poprzedniej akcji BKA tego typu w listopadzie 2024 r. bawarski emeryt został odwiedzony w domu i skonfiskowano mu kilka urządzeń technicznych. A wszystko dlatego, że udostępnił na swoim koncie X niegroźny mem o Robercie Habecku, nazywając ówczesnego wicekanclerza „ idiotą ”. Sam Habeck złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a sprawą zajęło się centrum zgłaszania przestępstw z nienawiści. Niedawno emeryt został ukarany grzywną za kilka przypadków używania symboli organizacji niekonstytucyjnych i terrorystycznych. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Sprawa „idioty” wywołała międzynarodowe poruszenie. Reakcje obronne polityków Partii Zielonych i SPD pokazały, że lewica centroprawicowa nie zdaje sobie sprawy z problemu. Lider Partii Zielonych Felix Banaszak stwierdził w talk show Markusa Lanza: „Nikt nie przeszukuje swojego domu za nazwanie polityka „idiotą”. Ponieważ było to sprzeczne z nakazem przeszukania, bawarski emeryt ogłosił wówczas, że pozwie Banaszaka, twierdząc, że polityk Partii Zielonych rozpowszechniał fałszywe zeznania.
Poza polityczną bańką, płynne przeplatanie się wrażliwości polityków, nieprzejrzystych centrów raportowania i organów ścigania pod sztandarem walki z „nienawiścią i podżeganiem” nie zostało dobrze przyjęte. Być może w końcu dotarło to do polityczki Partii Zielonych Ricardy Lang, która w podobnej sprawie napisała w kwietniu, że skazanie za mem „nie ma już nic wspólnego z proporcjonalnością”.
Wolność słowa: Brak zmiany paradygmatu pod rządami koalicji czarno-czerwonychAle nawet przy nowym rządzie koalicyjnym, nie widać na horyzoncie żadnej zmiany paradygmatu. Nawet pod rządami ministra spraw wewnętrznych CSU Alexandra Dobrindta , którego ministerstwo spraw wewnętrznych miałoby przynajmniej część głosu w ogólnokrajowym dniu akcji BKA, wątpliwe naruszenia wolności słowa nadal następują.
Być może, aby zdystansować się od krytyki podobnych dni akcji w przeszłości, organy ścigania podkreśliły w swoim komunikacie tym razem, że ich głównym celem byli prawicowi ekstremiści . Jednym z przykładów karalnych postów z nienawiścią było: „Heil Hitler!! Ponownie. Jesteśmy Niemcami i narodem sukcesu. Obcokrajowcy płci męskiej precz”. Jednak drobny druk jasno wskazuje, że obelgi wobec polityków nadal często odgrywają rolę. Więc być może następny „idiotyczny” emeryt miał dziś rano policję u swoich drzwi.
W środę Federal Criminal Police Office (BKA) wezwał ludzi do dalszego pilnego zgłaszania „postów o treściach nienawiści” odpowiednim organom. Oszałamiający wzrost z około 2000 przypadków w 2021 r. do ponad 10 000 w zeszłym roku nie będzie trwał sam z siebie.
Berliner-zeitung