Wojna w Strefie Gazy | Zorganizowany chaos w Strefie Gazy
Liczba ta jest szokująca: zespół międzynarodowych naukowców i niezależny think tank „Palestinian Center for Policy and Survey Research” oszacował liczbę osób zabitych w Strefie Gazy od początku wojny na ponad 75 000, zgodnie z raportem izraelskiej gazety „Haaretz”. Ponad połowa z nich to dzieci, kobiety i młodzież, co stanowi prawie cztery procent całej populacji – więcej niż w innych konfliktach ostatnich dekad.
Obecnie w centrum uwagi znajdują się centra dystrybucyjne organizacji o nazwie „Gaza Humanitarian Foundation” (GHF): powtarzają się doniesienia o izraelskich żołnierzach otwierających ogień do Palestyńczyków szukających tam pomocy. „Tam panuje absolutny chaos” – relacjonuje Abdullah Schweiki, pochodzący z miasta Gaza, który prowadził hotel do wybuchu wojny. Dziś jest bezrobotny, „a nawet gdybym miał pieniądze, tak naprawdę nie ma nic, co mógłbym kupić”. Ludzie są całkowicie zależni od dostaw pomocy.
Izrael odsunął UNRWA na boczny torA teraz przychodzą jeszcze rzadziej niż od czasu wybuchu wojny w październiku 2023 r. Powód: rząd Izraela oskarża UNRWA, Agencję Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim założoną w 1949 r., o infiltrację przez Hamas; personel UNRWA rzekomo brał udział w masakrze w południowym Izraelu 7 października 2023 r. Dlatego rząd Izraela zakazał władzom kontaktowania się z UNRWA; USA, jako największy darczyńca, zawiesiły płatności. Rezultat: luka w wysokości 200 milionów dolarów amerykańskich, podczas gdy 60 milionów dolarów amerykańskich potrzeba na same wynagrodzenia, obliczył szef UNRWA Philippe Lazzarini w zeszłym tygodniu podczas wizyty w Berlinie. Rząd niemiecki jest obecnie największym pozostałym darczyńcą.
Z drugiej strony GHF jest raczej złowieszczą organizacją: w lutym 2025 r. została zarejestrowana w amerykańskim stanie Delaware – i w Genewie w Szwajcarii, gdzie od tego czasu zaprzestała swojej działalności. Nie ma informacji o tym, kto ją finansuje. Według portalu informacyjnego „Times of Israel” premier Benjamin Netanjahu oświadczył w połowie czerwca, że organizacja powstała z izraelskiej inicjatywy.
Bliskość amerykańskich kręgów władzyJednak otoczenie GHF obejmuje również osoby bezpośrednio lub pośrednio powiązane z amerykańską agencją wywiadowczą CIA, a także osoby bliskie prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi. Od 3 czerwca GHF kieruje ewangelicki biznesmen Johnnie Moore Jr. , zwolennik Trumpa. Jego poprzednik zrezygnował, ponieważ nie wierzył, że będzie w stanie realizować cele organizacji, jednocześnie gwarantując przestrzeganie zasad humanitarnych. Cztery centra dystrybucyjne GHF w Strefie Gazy są strzeżone przez pracowników prywatnych firm ochroniarskich z siedzibą w USA.
„Netanjahu stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
Jair Golan, szef Partii Demokratycznej
Od rozpoczęcia prac 27 maja organizacje praw człowieka twierdzą, że zastrzelono nawet 500 osób . Pod koniec czerwca Haaretz poinformował, że żołnierze otrzymali rozkaz otwarcia ognia, aby trzymać Palestyńczyków z dala od ośrodków pomocy. Prokuratura wojskowa podobno wszczęła teraz dochodzenie. Schweiki mówi przez telefon, że pracownicy centrów dystrybucji są całkowicie przytłoczeni sytuacją: wielu nawet nie mówi po arabsku. Większość najwyraźniej nie ma doświadczenia w dystrybucji pomocy.
Wróg wroga jest przyjacielem IzraelaJednak centra dystrybucyjne były również kilkakrotnie celem uzbrojonego skrzydła Hamasu: w połowie czerwca autobus został ostrzelany, zabijając dwanaście osób. Według Hamasu ofiary należały do milicji wrogiej Hamasowi, dowodzonej przez Jasera Abu Szahaba, którego władze Egiptu i Autonomii Palestyńskiej łączą z handlem narkotykami i „Państwem Islamskim”.
Pod koniec maja izraelskie media po raz pierwszy poinformowały, że izraelskie wojsko uzbraja milicje takie jak Shahab. Niedługo potem Netanjahu oświadczył w internetowym filmie: „Za radą służb bezpieczeństwa aktywowaliśmy klany przeciwstawiające się Hamasowi. Co w tym złego?” Podobnie jak wielu innych, Yair Golan, lider lewicowo-liberalnej partii Demokratów i były generał major, zareagował w szoku: „Netanjahu stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego” – napisał na X (dawniej Twitter). Jednak prawicowy konserwatywny rząd Izraela wydaje się trzymać tego planu.
Co będzie po wojnie?Całkowicie brakuje w tym wszystkim jakiejkolwiek wizji przyszłości: negocjacje w sprawie zawieszenia broni trwają w tle, chociaż ta część wojny również przybrała dziwny obrót w ostatnich dniach. Prezydent USA Trump publicznie zażądał umorzenia procesów korupcyjnych przeciwko Netanjahu: „To SZALEŃSTWO, co niekontrolowani prokuratorzy robią Bibiemu Netanjahu” — napisał do X, po czym Netanjahu mu podziękował. Niedługo potem Trump bezpośrednio powiązał pomoc USA z procesami korupcyjnymi, które trwają od 2019 roku. To naturalnie ucieszyło partyjnych kolegów Netanjahu. Jednak gdy rząd Netanjahu próbował kiedyś zrestrukturyzować wymiar sprawiedliwości, setki tysięcy ludzi wyszło na ulice na wiele tygodni. Następnie reforma w dużej mierze zniknęła w szufladzie. Teraz żądanie Trumpa jest postrzegane przede wszystkim jako „próba przekupstwa”, według komentatora publicznego radia: Wymiana zawieszenia broni na oskarżenia, założenie jest takie.
Ale nawet po pokoju koniec cierpienia będzie jeszcze odległy: większość budynków w Strefie Gazy została zniszczona. Co najważniejsze, wkrótce może zostać osiągnięty punkt, w którym woda stanie się całkowicie niezdatna do picia . Jeszcze przed rozpoczęciem wojny szacunki WHO wskazywały, że tylko około czterech procent wody było nieskażonych.
nd-aktuell