Zakaz używania noży w pociągach i autobusach: Dlaczego pasażerowie powinni teraz poczuć się komfortowo?

To zdanie jest irytujące, ponieważ brzmi zarówno trywialnie, jak i cynicznie: „Aby zapewnić wszystkim pasażerom komfort i bezpieczeństwo, noszenie noży i innych niebezpiecznych przedmiotów jest zabronione”. To stwierdzenie słychać w formie komunikatu w berlińskich autobusach i pociągach BVG od połowy lipca.
W ciągu pierwszych sześciu tygodni obowiązywania nowych przepisów, od połowy lipca do końca sierpnia, berlińska policja podobno znalazła i skonfiskowała 69 noży podczas kontroli w BVG (środkach transportu publicznego). Informacja ta została ujawniona w dochodzeniu przeprowadzonym przez „Berliner Zeitung”.
Czy to dużo, czy mało, nie da się jeszcze określić z powodu braku porównywalnych danych. Pozostaje jednak pytanie, czy hasło BVG jest dla wielu niepokojące: „Poczucie komfortu i bezpieczeństwa…” – i ani słowa o kontroli. To sformułowanie jest obraźliwe. Przecież zakaz posiadania broni – i kontrole mające na celu jego egzekwowanie – wcale nie dotyczą mglistego „poczucia dobrostanu”. W autobusach i pociągach i tak jest to niemożliwe dla wielu osób.
Można by też wyjaśnić, o co tak naprawdę chodzi w zakazie używania noży: Senat Berlina chce zapewnić większe bezpieczeństwo w przestrzeni publicznej. Transport publiczny został wyznaczony jako strefa zakazu używania, ponieważ wiele osób podróżuje w bliskiej odległości pociągami, autobusami i na dworcach kolejowych. Zakaz ten służy jako legalny sposób na odebranie noży potencjalnym sprawcom, a tym samym zmniejszenie ryzyka ataków. Oprócz noży, zakazana jest również broń ślepa, broń drażniąca i sygnałowa – nawet jeśli jej posiadacze są upoważnieni do noszenia takiej broni na podstawie małego pozwolenia na broń palną.
Policja w Berlinie: Celem jest ograniczenie ataków z użyciem broni i nożyPolicja ujęła to w następujący sposób: „Celem jest ograniczenie ataków z użyciem broni i noży, zapewnienie większego bezpieczeństwa w transporcie publicznym oraz zmniejszenie wskaźnika przestępczości”. A BVG pisze na swojej stronie internetowej: „Nasz cel: Bezpieczne środowisko dla wszystkich pasażerów i pracowników”. Nigdzie nie ma mowy o emocjach. Skąd więc to irytujące i cyniczne stwierdzenie?
W odpowiedzi na pytanie Berliner Zeitung, firma transportowa napisała: „Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych skarg dotyczących tego ogłoszenia. Oczywiście traktujemy tę krytykę poważnie i ponownie analizujemy, czy sformułowanie może i powinno zostać zmienione”.
Berliner-zeitung