Barrios odkrywa zupełnie nowe cechy: Atletico kontratakuje

Atletico Madryt otrząsnęło się po dotkliwej porażce na początku Klubowych Mistrzostw Świata: Rojiblancos wygrali swój drugi mecz z Seattle Sounders 3-1, częściowo dlatego, że Pablo Barrios odkrył w nich zupełnie nowe umiejętności.
Przejdźmy do strzelca gola: Pablo Barrios świętuje. IMAGO/Imagn Images
Atletico było pod presją przed drugim meczem na tych Klubowych Mistrzostwach Świata. W końcu drużyna trenera Diego Simeone przegrała swój pierwszy mecz w rozgrywkach 4-0 ze zwycięzcą Ligi Mistrzów, Paryżem. 51 636 kibiców zgromadziło się na Lumen Field, siedzibie Seattle Sounders, licząc na niewielką niespodziankę.
Ale jeden z piłkarzy Atletico nie miał nastroju na taki gol tego dnia: Pablo Barrios. 22-letni hiszpański reprezentant, który strzelił tylko dwa gole w 90 meczach ligowych dla Atletico w La Liga (76/1) i Lidze Mistrzów (14/1), strzelił dwa gole, jakby to była najnaturalniejsza rzecz na świecie.
Mistrz świata Alvarez zmarnował pierwszą dużą szansę w meczu, nie trafiając w piłkę zupełnie bez sprzeciwu bramkarza Sounders Freia, który umieścił piłkę obok bramki po prawej stronie (10'). Mniej niż 60 sekund później Barrios po raz pierwszy pokazał się z dobrej strony, idealnie ustawiając się centralnie na skraju pola karnego podczas szybkiego kontrataku i wbijając piłkę do siatki za pomocą dolnej części poprzeczki - 1-0 (11').
Po kwadransie Sörloth mógł podwyższyć wynik na 2-0, ale Norweg z bliskiej odległości (15') posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Chwilę później Musovski miał świetną okazję na wyrównanie, ale napastnicy Seattle stracili zimną krew (17'). Atletico grało niebezpiecznie z przodu, ale też wielokrotnie traciło okazje z tyłu.
Simeone, który już po meczu otwarcia wypowiadał się na temat sędziów , był zirytowany anulowaniem przez VAR rzutu karnego dla Atletico, a nadeszła już przerwa.
Nagle wszystko zaczyna się dziać jedno po drugimPoczątek drugiej połowy znów należał do ciężkiego zawodnika La Liga: Llorente grzmiał piłkę na poprzeczkę z dalszego słupka, Le Normand szybko wbiegł z linii końcowej – a były piłkarz Dortmundu Witsel wypchnął piłkę za linię (47'). Jednak Seattle odpowiedziało natychmiast: po prostym dośrodkowaniu z lewej strony, linia obrony Atletico była całkowicie rozsynchronizowana, a Rusnak spokojnie oddał strzał, wyrównując wynik (50').
Ale potem Barrios miał swój wyjątkowy dzień. Po wrzucie z autu Sörloth sprytnie podał piłkę do dalszego słupka, gdzie Barrios spokojnie strzelił w prawy górny róg (55'). Chwilę później Alvarez prawie przypieczętował zwycięstwo, ale jego sensacyjny wolej trafił w słupek – trzeci gol Atletico w tym meczu (61').


stadion | Pole światła |
Widzowie | 51 636 |
Ostatecznie Atletico zasłużenie wygrało 3-1, choć później musiało być świadkiem sensacyjnego zwycięstwa Botafogo nad PSG. Przed ostatnią kolejką w poniedziałek (wszystkie mecze o 21:00, NA ŻYWO! na kickerze) Atletico zajmuje dopiero trzecie miejsce z trzema punktami i różnicą dwóch bramek – i teraz mierzy się z liderem ligi, Botafogo.