Bundesliga | Piłka ręczna: arcydzieło drużyny Füchse Berlin
W niedzielne popołudnie, około 3:30 rano, nie było potrzeby tablicy wyników, aby odgadnąć wynik. Wystarczyło jedno spojrzenie na twarz Stefana Kretzschmara. Dyrektor sportowy Füchse Berlin wiercił się na swoim miejscu na trybunach Mannheim Areny, niezwykle spięty i niezdolny do uwierzenia w to, co działo się na jego oczach.
Operacja bez znieczuleniaBerlińczycy zagrali prawdopodobnie najsłabszą połowę sezonu. Zespół, który ostatni raz przegrał mecz Bundesligi 16 grudnia 2024 r., wydawał się niespokojny, rozkojarzony i nerwowy – i groził, że pozwoli, aby długo oczekiwane pierwsze mistrzostwo w historii klubu wymknęło mu się spod kontroli na ostatniej prostej. Przed 13 000 widzów berlińczycy przegrywali 17:20 z Rhein-Neckar Löwen w przerwie. Czy Füchse, którzy w ostatnich tygodniach i miesiącach wyprzedzili swoich krajowych i międzynarodowych rywali , faktycznie okazali nerwy?
„Pierwsze 30 minut przypominało operację zęba mądrości – bez znieczulenia” – powiedział później dyrektor zarządzający Berlina Bob Hanning : „Praktycznie można było poczuć napięcie”. Ostatecznie Operation Title okazała się sukcesem. Dzięki ogromnej poprawie wyników w drugiej połowie, berlińska drużyna z powodzeniem przekroczyła linię mety, uzyskując jednopunktową przewagę nad najzacieklejszym rywalem, SC Magdeburg . Wynik meczu z Rhein-Neckar Löwen wynosił 38:32, a drużyna pożegnała swojego wieloletniego trenera Sebastiana Hinze i rozgrywającego Juri Knorra przed wypełnioną po brzegi publicznością, co nie jest najmniej ważne z tego powodu, że okazała się bardzo niesfornym przeciwnikiem. „Zwykle w takiej chwili podstawowym uczuciem powinna być wybujała radość. Ale jest to mieszanka satysfakcji, ulgi i radości, ponieważ dzisiaj zdjęto z nas niewiarygodnie dużo presji” – powiedział Kretzschmar: „Jestem niezwykle dumny z klubu, drużyny i tego, jak sobie z tym poradzili”.
Ofensywa jako karta asowaMecz w niedzielę Zielonych Świątek był symbolem całego sezonu w Berlinie, ponieważ po raz kolejny uwypuklił największe atuty Füchse : niesamowitą siłę ataku, połączoną z niezwykle wysokim tempem przez 60 minut, a także fakt, że drużyna zachowuje spokój nawet w krytycznych fazach. Drużyna trenera Jarona Siewerta zdobywała średnio 35,2 gola na mecz, obalając tym samym truizm, że atak wygrywa mecze, a obrona wygrywa mistrzostwa.
Prawie jedna czwarta z 1197 bramek Berlina została strzelona przez wybitnego zawodnika sezonu, Mathiasa Gidsela. W Mannheim duński mistrz świata był po raz kolejny najlepszym strzelcem Berlina z dziesięcioma bramkami. Jednak sprowadzanie sukcesu Füchse wyłącznie do Gidsela i jego indywidualnych umiejętności nie oddaje sprawiedliwości berlińskiej drużynie. W trakcie sezonu konsekwentnie pokazali, że są drużyną, która rozwijała się przez lata, wspólnie przetrwała niezliczone sytuacje pod presją i wyszła z nich silniejsza.
Wszystko zależy od mieszanki„Mamy naprawdę dobrą mieszankę w drużynie” — mówi Kretzschmar. Oprócz czołowych międzynarodowych graczy, takich jak Gidsel, bramkarz Dejan Milosavljev, kapitan Max Darj i strzelec z pola obronnego Lasse Andersson, w składzie jest również pięciu wychowanych w kraju piłkarzy ręcznych, którzy dwa lata temu wygrali Mistrzostwa Świata z reprezentacją U21 i teraz odgrywają kluczowe role w klubie. Żaden inny niemiecki klub nie ma tak dużej przepuszczalności między drużynami młodzieżowymi i zawodowymi jak Füchse. Tim Freihöfer i Nils Lichtlein są tego najlepszymi przykładami. Podobnie jak Gidsel, Freihöfer strzelił w tym sezonie ponad 200 goli i jest odkryciem sezonu na lewym skrzydle. Lichtlein przygotowuje się do rywalizacji z najlepszym rozgrywającym Niemiec w tej chwili: wielu ekspertów uważa 22-latka za jeszcze lepszego pomocnika niż Knorr.
Jak na ironię, zespół jest orkiestrowany przez prawdziwego berlińczyka: trenera Jarona Siewerta, który już nosił koszulkę Füchse w drużynie U19, a od niedzieli jest najmłodszym trenerem, który zdobył mistrzostwo w historii Bundesligi. „Jestem dziś naprawdę kompletnie pusty, ponieważ gra wymagała od nas wszystkiego” — powiedział Siewert, który został już nazwany „Trenerem Roku” w ostatnim meczu domowym z Gummersbach.
Następny tytułPo wręczeniu pucharu mistrzowskiego Füchse wrócili wieczorem do domu. Aby uczcić tę okazję, Hanning zorganizował lot czarterowy, aby jak najszybciej przywieźć drużynę do Berlina. Około 2000 fanów, którzy wcześniej oglądali arcydzieło na gigantycznych ekranach, czekało już na Badeschiffie (statku kąpielowym) na rzece Sprewie. „Dzisiaj będziemy naprawdę ostro świętować” – zapowiedział Kretzschmar. W przyszły weekend berlińczycy mogą dodać ostatni szlif do swojego i tak historycznego sezonu: wezmą udział w Final Four w Kolonii i zagrają o tytuł Ligi Mistrzów. Biorąc pod uwagę ich występy w ciągu ostatnich kilku miesięcy, nie jest śmiałym przewidywaniem, aby zaliczyć Füchse do faworytów.
„nd.Genossenschaft” należy do czytelników i autorów. To oni, poprzez swoje wpisy, sprawiają, że nasze dziennikarstwo jest dostępne dla każdego: nie wspiera nas żaden konglomerat medialny, żaden duży reklamodawca ani miliarder.
Dzięki Twojemu wsparciu możemy nadal:
→ niezależne i krytyczne raportowanie → zajmowanie się pomijanymi tematami → dawanie przestrzeni głosom marginalizowanym → przeciwdziałanie dezinformacji
→ promuj debaty lewicowe
nd-aktuell