Były piłkarz Stuttgartu Simic: „Najlepsza decyzja w mojej karierze”

Dojrzał do zawodu w Niemczech, ale Jan-Carlo Simic nigdy nie grał w Bundeslidze. Nie udało mu się także przełamać wielkiej passy w Serie A. W belgijskim RSC Anderlecht sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej.
W Belgii Jan-Carlo Simic miał wyjątkowo trudne chwile. IMAGO/Belga
Jan-Carlo Simic ma jeszcze przed sobą naprawdę wielką karierę, ale urodzony w Nürtingen 20-letni specjalista od obrony nad nią pracuje. Simic był kiedyś jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy VfB Stuttgart, ale w sezonie 2021/22 z drużyną U-17 minimalnie stracił szansę na zdobycie mistrzostwa Niemiec. Mimo to dwunożny i wysoki obrońca wzbudził zainteresowanie AC Milan i latem 2022 r. opuścił Szwabów i przeniósł się do Lombardii za kwotę nieco poniżej miliona euro.
W zespole Rossoneri najpierw zdobył ostrogi w drużynie U-19, a w grudniu 2023 r. zadebiutował jako zawodowiec — i cóż to był za debiut! Już w swoim pierwszym meczu zdobył pierwszą bramkę dla Milanu. Ale później już nie było tak gładko; wystąpił jeszcze tylko w trzech meczach jako rezerwowy i latem opuścił Serie A.
Simic: „Zdecydowanie byłem wystarczająco dobry dla Milanu”
Xabi Alonso odszedł, Florian Wirtz być może też - a czy Cesc Fabregas wkrótce tu będzie? Reporter kanału Kicker, Stephan von Nocks, ocenia obecną sytuację dotyczącą kluczowego personelu. Sprawdź też: Gdzie HSV musi się poprawić po awansie, żeby dostać się do Bundesligi?
„Zdecydowanie byłem wystarczająco dobry, aby grać w Milanie” – powiedział Simic w wywiadzie dla gianlucadimarzio.com , żałując, że nie dano mu więcej szans. „Ale nie ja decyduję, czy gram, czy nie, ani czy zostanę w klubie. Klub podejmuje takie decyzje; ja mogę dać z siebie wszystko. Oczywiście, chciałem grać więcej, ale decyzja należy do trenera — a może byłem za młody i niedoświadczony na jedenastkę”.
Debiut w barwach Milanu napawa go „dumą, bo Milan to klub światowej klasy. Jestem wdzięczny za mecze, w których mogłem grać, a moja samoocena znacznie wzrosła dzięki Milanowi – to mi pomogło”. Mimo to nie pozostał w mieście mody. „Musiałem podjąć decyzję zawodową, ponieważ chciałem się dalej rozwijać, a to jest możliwe tylko dzięki praktyce meczowej” – powiedział serbski reprezentant (4 występy) tak uzasadniając swój transfer do belgijskiej Jupiler Pro League latem ubiegłego roku.
Zobacz i baw się w BrukseliZ perspektywy czasu można powiedzieć, że decyzja ta była jak najbardziej słuszna, gdyż Simic stał się stałym graczem w Brukseli. 31 meczów ligowych i dziesięć występów w Lidze Europejskiej mówią same za siebie. „Myślę, że przeprowadzka do Anderlechtu była najlepszą decyzją w mojej karierze. Tutaj naprawdę dostaję czas gry, co jest ważne dla mojego rozwoju” – powiedział 20-latek.
Mimo że Simic jest szczęśliwy w Belgii, wydaje się mało prawdopodobne, aby spędził całą karierę w RSC – powołanie do pierwszej piątki lig może być zbyt kuszące. „Moim marzeniem jest powrót do jednej z najsilniejszych lig” – przyznaje 20-latek, ale podkreśla, że „nikt nie wie, co przyniesie przyszłość. Będę dalej pracował i dawał z siebie wszystko każdego dnia”. Jego kontrakt z Anderlechtem obowiązuje do czerwca 2029 roku.
kicker