Klubowe Mistrzostwa Świata w Los Angeles: Po prostu nas to nie obchodzi

Czas czytania: 4 min.
|Mieszkańcy Los Angeles mają prosty sposób na pokazanie, czy ktoś ma szansę w branży rozrywkowej – a ich werdykt w sprawie Klubowych Mistrzostw Świata jest jasny.
Cudowne w mieszkańcach Los Angeles jest to, że po prostu nie obchodzi ich to. Możesz być gwiazdą popu, znakomitym szefem kuchni, kobietą, którą kochasz, jak mówią młodzi ludzie, tylko z zielonymi flagami (pozytywnymi cechami w najszerszym znaczeniu) w swoim profilu randkowym, a nawet światową federacją piłkarską z megalomańskim turniejem. Ostatecznie mieszkańcy miasta przejmują się tylko jednym pytaniem: dla kogo jestem gotów jeździć po autostradach? Ruch uliczny w Los Angeles jest ewidentnie najgorszy na świecie, bez względu na to, co mówią Mumbaj i Manila. Każdy, kto nie spełnia ściśle pożądanego stosunku między oczekiwanym poziomem rozrywki a przewidywanym czasem podróży, nie odgrywa żadnej roli w życiu mieszkańców Los Angeles, którym każdego dnia oferuje się tysiące rozrywek.
süeddeutsche