Niemiecka żeńska drużyna koszykówki zapewnia sobie ćwierćfinał domowych Mistrzostw Europy


Reprezentacja Niemiec w koszykówce kobiet odniosła niezwykle ważne zwycięstwo nad Wielką Brytanią w ostatnim meczu rundy wstępnej i awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Europy na własnym boisku.
Reprezentacja Niemiec w koszykówce kobiet osiągnęła swój minimalny cel, awansując do ćwierćfinału Mistrzostw Europy po przekonującym zwycięstwie nad Wielką Brytanią. Drużyna prowadzona przez zawodniczki WNBA Leonie Fiebich i Luisę Geiselsöder wygrała swój ostatni mecz grupowy w Hamburgu z przewagą 80-67 (48-32) i zapewniła sobie bilet do fazy pucharowej w Pireusie jako wicemistrz grupy za Hiszpanią.
Tam, w środę, niemiecka drużyna zmierzy się z pretendentem do tytułu, Belgią. Podczas okresu przygotowawczego, ponieśli dwie decydujące porażki z Belgami. Fiebich i Geiselsöder nie zagrali w obu meczach, ponieważ zostali zwolnieni przez swoje kluby WNBA. W meczu z beznadziejną Wielką Brytanią, która przegrała wszystkie trzy mecze grupowe, Frieda Bühner była najlepszą strzelczynią Niemiec z 17 punktami.
Niemcy szybko wyszli na prowadzenie 10-2 i mieli już 18 punktów przewagi po pierwszej kwarcie (26-8). Gospodarze powiększyli przewagę do 21 punktów przed 3414 widzami na wyprzedanej Inselpark Arena i nie byli w żadnym niebezpieczeństwie.
Wyraźna przewaga pozwoliła trenerce narodowej Lisie Thomaidis dać odpocząć dwóm gwiazdom. Mistrzyni WNBA Fiebich zagrała pełne 40 minut przeciwko Hiszpanii, podczas gdy Geiselsöder pauzowała tylko przez chwilę.
Duet WNBA będzie szczególnie ważny w Pireusie. Bez dwóch sióstr Satou i Nyary Sabally, które grają w USA, oraz kontuzjowanej kapitan Marie Gülich, Niemcy będą miały szansę na walkę z silnymi Belgami tylko wtedy, gdy Fiebich i Geiselsöder pokażą na boisku swoje najlepsze występy.
Już w meczu z Hiszpanią było jasne, że drużynie brakuje odpowiedniej równowagi. Gdy tylko druga połowa wyjdzie na boisko, sytuacja zrobi się napięta w starciu z najlepszymi drużynami. Kwalifikując się do fazy pucharowej, w dużej mierze niedoświadczona drużyna niemiecka ma teraz okazję zdobyć cenne doświadczenie w perspektywie przyszłorocznych Mistrzostw Świata na ojczystej ziemi w Berlinie. Siostry Sabally również chcą tam być.
FOCUS