Reprezentacja Włoch: Dziwne wydarzenie kończy eksperyment Spallettiego

Luciano Spalletti zachował swój spokojny, dźwięczny głos nawet ogłaszając swoje zwolnienie. Włoski trener narodowy zajął miejsce na zwykłej konferencji prasowej dzień przed meczem kwalifikacyjnym do Mistrzostw Świata z Mołdawią i natychmiast zabrał głos. Nie jest to niczym niezwykłym dla Spallettiego; jest błyskotliwym, często obszernym mówcą i wielokrotnie przemawiał do narodu w kryzysowych momentach swojej kadencji. W niedzielę zrobił to jednak po raz ostatni na tym stanowisku.
Poprzedniego wieczoru prezydent Włoskiej Federacji Piłkarskiej poinformował go, że nie będzie już trenerem reprezentacji. „To zwolnienie” – wyjaśnił Spalletti i przyjął to jako takie; nie odszedłby z własnej woli: „Wolałbym pozostać na swoim stanowisku i kontynuować pracę, jaką zawsze wykonywałem przez całą karierę” – podkreślił 66-latek. W poniedziałek wieczorem poprowadzi mecz z Mołdawią, zanim pożegna się z posadą, która tak wiele dla niego znaczyła: „Przepraszam” – powiedział Spalletti: „Uwielbiam tę koszulkę i tych piłkarzy”.

Decyzja zapadła w serii rzutów karnych: Portugalia wygrywa Ligę Narodów po raz drugi, ponieważ Álvaro Morata z Hiszpanii jest jedynym strzelcem, który pudłuje. Cristiano Ronaldo jest zmuszony zejść z boiska z powodu kontuzji, cierpi i świętuje.
Było to godne, tak godne, jak to tylko możliwe, gdy trener ogłaszał swoje zwolnienie. Podejście stowarzyszenia pozostaje osobliwe. Dziwaczne okoliczności rozstania świadczyły jedynie o wielkości Spallettiego, któremu czasami brakowało energii, ale nigdy słów. Pokazał to ponownie na pamiętnej konferencji prasowej, na której po raz kolejny wezwał kraj do ponownego odkrycia wiary w drużynę narodową, zanim opuścił salę z cichym westchnieniem i łzami w oczach. To jednak nie zmieniło przyczyny dramatu – ani uzasadnienia zwolnienia, o które krajowe media domagały się już w dniach poprzednich, nawet jeśli teraz dały Spallettiemu uczciwe brawa za jego odejście. Ponieważ faktem jest: włoska drużyna, którą Spalletti pozostawia po sobie, jest stertą gruzów.
Porażka 3-0 z Norwegią w Oslo w piątkowy wieczór była najgorszym momentem nieudanej kadencji trenera. Włosi wydawali się wyczerpani i zniechęceni w starciu z drużyną prowadzoną przez napastnika Erlinga Haalanda, który teraz wyraźnie prowadzi w kwalifikacjach Grupy I z dziewięcioma punktami po trzech kolejkach. Włochy nie miały szans w najważniejszym meczu wyjazdowym eliminacji do Mistrzostw Świata 2026, a na boisku przeciwko wybitnemu przeciwnikowi panował chaos i panika. A panika panuje teraz w całych Włoszech.
Chociaż drużyna rozegrała tylko swój pierwszy mecz tej rundy kwalifikacyjnej w Oslo, istnieje już dość realistyczny scenariusz, w którym Włosi nadal nie byliby w stanie zapewnić sobie pierwszego miejsca, nawet przy optymalnym wyniku punktowym. A ponieważ wicemistrz grupy musi wziąć udział w skomplikowanych play-offach, cała sytuacja zostaje przyćmiona przez bardziej dramatyczny scenariusz: wielki piłkarski naród Włoch jest zagrożony tym, że nie zakwalifikuje się do Mistrzostw Świata po raz trzeci z rzędu.
Jak ciemna burzowa chmura, ten strach unosi się nad krajem, który dawno temu poddał się lazurowej nieufności. Ludzie czują się wyobcowani ze swojej Squadra Azzurra, jak nigdy dotąd w długiej, dumnej historii włoskiej piłki nożnej. Jako przybliżony przewodnik po szczycie upadku: każdy, kto pamięta ogromną odległość między niemiecką reprezentacją a jej kibicami po ich rozczarowujących występach na Mistrzostwach Świata w 2018 i 2022 roku, powinien sobie wyobrazić, że Niemcy (podobnie jak Włochy) nie zakwalifikowały się nawet do tych turniejów.

Wiele osób odegrało rolę w tym wyobcowaniu, ale przede wszystkim dwóch trenerów. Przede wszystkim Roberto Mancini, który był często chwalony za swoje osiągnięcia w prowadzeniu wspaniałych Włoch do Mistrzostw Europy w 2021 roku. Ale ten tytuł należy teraz postrzegać bardziej jako wpadkę. Mancini był również odpowiedzialny za pominięcie Mistrzostw Świata i brak rozwoju. Ponadto jego nagłe odejście do raju wynagrodzeń Arabii Saudyjskiej podsyciło wątpliwości co do charakteru trenerów. Tifosi wcześniej pozostali mu lojalni pomimo sportowych rozczarowań w miesiącach następujących po tytule Mistrzostw Europy – Mancini podziękował im, ulegając pokusie pieniędzy w sierpniu 2023 roku.
Oddał pole dźwięcznemu mówcy Spallettiemu, wieloletniemu trenerowi klubu, który był wówczas trenerem mistrza Napoli. Był to w zasadzie eksperyment, ponieważ Spalletti po prostu odmówił zaakceptowania prostszego podejścia do piłki nożnej jako trenera narodowego, tak jak Julian Nagelsmann, na przykład, zdołał to zrobić po początkowych trudnościach w Niemczech. Styl gry Spallettiego wydawał się zbyt skomplikowany, niemożliwy do wdrożenia i niedojrzały, a on sam sprawiał wrażenie tak zdystansowanego, że nie udało mu się zdobyć serc kibiców nawet w kilka dobrych dni swojej kariery.
Ta drużyna i jej trener nigdy nie znaleźli wspólnego języka, gubiąc się w debatach na temat 3 obrońców i 4 obrońców, z których Spalletti zazwyczaj był w stanie uciec tylko dzięki swojemu talentowi do długich wyjaśnień. Można było poprowadzić linię w tym okresie w zeszłym roku, po Mistrzostwach Europy w Niemczech, które zaczęły się dobrze, ale ostatecznie okazały się katastrofalne. Zamiast tego nastąpił powolny, stopniowy upadek, który teraz kończy się niechlubnie – ze łzami trenera, który w niedzielę opuścił scenę z nisko opuszczoną głową, zawstydzony i samokrytyczny. Częściowo z powodu tego godnego końca, prawdopodobnie pewnego dnia zostanie mu wybaczone jego sportowe niepowodzenie we Włoszech. Pożegnalnym prezentem Spallettiego jest zwolnienie z odprawy. Powiedział, że od wtorku nie będzie już nic zarabiał, mówiąc, że bycie trenerem narodowym było dla niego „służbą dla mojego kraju”.
Stowarzyszenie będzie teraz szukać nowego zbawcy; potrzebują cudotwórcy, który może zapewnić udział w Pucharze Świata w krótkim okresie, a ponadto naprawić relacje między krajem a drużyną. Gazzetta dello Sport poinformowała już, że weteran jest gotowy do tego ważnego zadania: Claudio Ranieri, 73 lata, być może dwukrotnie ogłosił przejście na emeryturę w niedawnej przeszłości, ale jest uważany za kogoś, kto nigdy nie mówi nigdy. Trener, który wygrał mistrzostwa Anglii z outsiderem Leicester City w 2016 roku i ostatnio ożywił bazę w Rzymie jako trener AS Roma, z pewnością byłby w stanie dokonać cudu.
süeddeutsche