Francia Márquez wypowiedział się ostro i wypowiedział 15 ostrych słów na temat swojego czasu w administracji Petro: „Promowano ideę, że skoro jestem czarna, to na pewno będę kraść”.

Wiceprezydent Francia Márquez wspominała swój czas w administracji prezydenta Gustavo Petro . W poruszającym przemówieniu powiedziała, że z „bohaterki” stała się „zdrajczynią”; stwierdziła, że „chciała krzyczeć”; twierdziła, że padła ofiarą „delegitymizacji, sabotażu i wykluczenia”; i wyjaśniła, jak stawiła czoła rasizmowi: „Promowano ideę, że skoro jestem czarna, to na pewno będę kraść”.
Márquez mówił o tym wszystkim w przemówieniu wygłoszonym z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet i Dziewcząt Pochodzenia Afrykańskiego, który odbył się 25 lipca na Universidad Libre de Cali.
„Mam dość długie przemówienie. Milczałem przez kilka dni, więc dziś postanowiłem przemówić” – zakończył.
Oto 10 najostrzejszych zdań, jakie wypowiedział:
- Kilka lat temu byłam głosem, który poniósł się po całym kraju. Byłam twarzą nadziei, kobietą pochodzenia afroamerykańskiego, która niosła ze sobą echo rzek, skromnych domów, powszechnej wiedzy, zrogowaciałych rąk, kobiet, które sprzątają cudze domy, marząc o godnym życiu. Ale wkrótce z politycznego fenomenu, bohaterki, stałam się zdrajczynią .
- „Jesteśmy świadkami udziału przywódców pochodzenia afroamerykańskiego w rozgrywkach władzy, w rządach, które nazywają siebie postępowymi, ale wciąż noszą znamiona państwa rasowego”.
- „Chcę jasno powiedzieć, nie jestem tu po to, żeby milczeć. Nie będę udawać, że to mnie nie boli, że mnie to nie męczy, że mnie to nie wykańcza. Chcę krzyczeć. Chcę opowiedzieć, jak ten kraj wciąga nas w swoje narracje wykluczenia, dusi swoją nieufnością, a potem obwinia za to, że nie oddychamy ”.

Wiceprezydent Francia Márquez podczas przemówienia w Cali. Zdjęcie: Wiceprzewodniczący Republiki
Kontynuując swoją wypowiedź, zadała pytanie: „Jak odsunąć czarnoskórą kobietę od władzy we współczesnej demokracji? Za pomocą narracji, które służą jako preludium do materiałów wybuchowych i kul”.
Według niej, narracje, z którymi się zetknęła, opierają się na etykietach takich jak „niekompetentna, niegodna zaufania, nielojalna i zdrajczyni”. W rzeczywistości przypomniała sobie dwa epizody, których doświadczyła.
- „Kraj nie zapomniał jeszcze wydarzeń, kiedy starsza kobieta, która w Bogocie i na placu Bolívar, zachęcona tyradami wygłaszanymi przez polityków w trakcie marszu przeciwko rządowi, ostatecznie zanegowała ludzką kondycję czarnych ludzi, odrzuciła nas i porównała do zwierząt ”.
- „Pamiętamy także przypadek młodego mężczyzny, paradoksalnie ofiary przemocy w tym kraju, upojonego nienawiścią płynącą z mediów społecznościowych, który w końcu życzył sobie, aby pod siedzibą wiceprezydenta podłożono bombę i w ten sposób zakończył swoje życie”.
W tym kontekście wiceprezydent powtórzyła w swoim przemówieniu, że próbowali „wymazać czarną kobietę ze spektrum politycznego”.

Wiceprezydent Francia Márquez podczas przemówienia w Cali. Zdjęcie: Wiceprzewodniczący Republiki
Następnie opisała inne zdarzenia, których doświadczyła, będąc ministrem ds. równości , z którego zrezygnowała w związku z napięciami z prezydentem Petro :
- „Powierzono mi misję stworzenia instytucji bez struktury, bez zasobów, bez wsparcia. Powiedziano mi: »Zrób to sam«. A kiedy argumentowałem, że trzy wiceministerstwa to za dużo, zażądali pięciu, a ja zrobiłem to pomimo systematycznej blokady”.
- „Oskarżyli mnie o zaniechanie wykonania wyroku, choć nigdy nie dali mi narzędzia, by to zrobić”.
- „ Promowano pomysł, że skoro jestem czarny, to na pewno ukradnę, nie ruszając ani peso . Traktowali mnie jak przestępcę, bo kolor mojej skóry, niestety dla wielu, czyni mnie winnym”.
- „Żądali, abym był posłuszny, a kiedy domagałem się szacunku, nazywali mnie aroganckim”.

Wiceprezydent Francia Márquez podczas przemówienia w Cali. Zdjęcie: Wiceprzewodniczący Republiki
Wiceprezydent chciała również odnieść się do swojej roli podczas kampanii, w przeciwieństwie do tego, co wydarzyło się, gdy została członkinią rządu:
- „Jesteśmy przydatni do wygrywania wyborów, ale nie do rządzenia ”.
- „Jesteśmy poszukiwani do sesji zdjęciowych, ale nie do podejmowania decyzji”.
- „Oczekuje się od nas posłuszeństwa, a jeśli nie jesteśmy posłuszni, spotykają nas kary, przemoc polityczna, wymazanie i publiczne odczłowieczenie”.
- „Rozumiem, dlaczego tak wiele osób pochodzenia afrykańskiego, które doszły do władzy, milczy. Nie dlatego, że brakuje im pomysłów lub umiejętności rządzenia, ale dlatego, że cena za mówienie otwarcie jest wysoka”.

Francia Márquez podczas spotkania „Razem dla przywrócenia naszej godności” w Cali. Zdjęcie: Samir Rojas
Na zakończenie swego przemówienia, które trwało około 25 minut, podzielił się kilkoma refleksjami:
- „Bycie czarną kobietą, bycie czarną kobietą, nie powinno wzbudzać w nas podejrzeń”.
- „Ten kraj musi spojrzeć w lustro, a to lustro ma moją twarz, waszą twarz: kobiety pochodzenia afrykańskiego, Raizalki, Palenquery, rdzennej ludności, Rońki, wieśniaczki, lesbijki, transseksualistki, kobiety z klasy robotniczej – różnorodne kobiety w całym ich pięknie i sile. Ma twarze tych, które każdego dnia niestrudzenie pracują, aby spełniać swoje marzenia”.
Wiceprezydent Francia Márquez zakończyła swoje przemówienie zapewnieniem, że „pozostaje niezłomna” i „ma silne serce”.
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI EDITORIALNE
eltiempo