Scheffler zdobywa trofeum British Open

Scottie Scheffler szedł pierwszym fairwayem w Royal Portrush, gdy usłyszał krzyk: „Naprzód Rory!”
Namiętni fani Rory'ego McIlroya ponownie zgromadzili się wczoraj na stadionie Dunluce Links, dopingując syna marnotrawnego w ostatnim akcie jego powrotu do domu. Największym rozczarowaniem dla McIlroya było to, że nie udało mu się spełnić ich oczekiwań.
„To był niesamowity tydzień” – powiedział McIlroy po osiągnięciu wyniku 69 uderzeń (dwa poniżej par) i zajęciu siódmego miejsca w British Open.
„W tym tygodniu osiągnąłem wszystko, czego chciałem, ale jedna osoba okazała się odrobinę lepsza od reszty”.
To może być niedopowiedzenie.
Scheffler, numer jeden na świecie, wygrał z przewagą czterech uderzeń, zdobywając swój czwarty tytuł wielkoszlemowy. Miał siedem uderzeń przewagi nad McIlroyem i zdawał się grać na zupełnie innym poziomie w Irlandii Północnej.
McIlroy nawet to przyznał.
„To niesamowity zawodnik” – powiedział o Schefflerze. „Dominował w tym tygodniu. Szczerze mówiąc, dominował przez ostatnie kilka lat. Jest standardem, do którego wszyscy dążymy”.
Scheffler mógł jedynie przeprosić za zrujnowanie imprezy McIlroya.
„Wiem, że dziś nie byłem ulubieńcem kibiców” – powiedział z uśmiechem w swoim przemówieniu po rundzie na 18. miejscu – „ale słyszałem mnóstwo okrzyków „Ameryka” i „Dallas, Teksas”.
Scheffler mógł wygrać w tym roku dwa turnieje wielkoszlemowe i umocnić swoją pozycję lidera w tenisie. Jednak dla wielu rok 2025 wciąż należy do McIlroya po jego dramatycznym zwycięstwie w Masters w kwietniu, które zapewniło mu Wielkiego Szlema w karierze.
W zeszłym tygodniu tłumy fanów przyszły na stadion, aby uczcić osiągnięcia McIlroya. Rozległ się jeden z najgłośniejszych okrzyków, jakie kiedykolwiek słyszano na polu golfowym.
Jeśli McIlroy nie sprostał zadaniu, to Royal Portrush, gdzie jako 16-latek uzyskał wynik 61, ustanawiając rekord pola, z pewnością to zrobił, zyskując entuzjastyczne recenzje.
Kiedy w 2019 roku turniej The Open powrócił do Portrush po raz pierwszy od 68 lat, McIlroy był tak podekscytowany, że w swoim pierwszym uderzeniu uderzył poza granice boiska, uzyskał wynik 79 i nie przeszedł cuta.
Zrehabilitował się sześć lat później. „Jestem niesamowicie wdzięczny i szczęśliwy, że mogę to zrobić przed taką publicznością” – powiedział McIlroy. „Mam nadzieję, że uda mi się tu zaliczyć jeszcze jeden lub dwa turnieje Open, prawdopodobnie jeden, gdy będę jeszcze w formie, i drugi, gdy będę bardziej siwy niż teraz”.
McIlroy rozpoczął niedzielę sześć uderzeń za Schefflerem po szalonym 66-punktowym wyniku w trzeciej rundzie i potrzebował małego cudu, żeby dogonić swojego odwiecznego rywala. Nie udało mu się powtórzyć tego, co w sobotę, ale przynajmniej tym razem zagrał przez wszystkie cztery dni.
„Zrobiłem, co mogłem, żeby utrzymać emocje pod kontrolą.” — AP
yucatan