Saulieu. Zakładając firmę w Morvan, J & B Systems Usinage odniosło sukces w swoim hazardzie

Wyzwanie było odważne, ale po ponad dziesięciu latach od jego podjęcia José Rodriguez i jego żona Bérengère nie żałują. W 2014 r. ci dwaj przedsiębiorcy postanowili opuścić region Sens w Yonne, gdzie w 2008 r. założyli swoją firmę obróbki skrawaniem, aby osiedlić się w Morvan.
„Wiedzieliśmy, że to śmiały ruch. Utworzenie J & B Systems Usinage w środku wiejskiej strefy rewitalizacji było ryzykownym posunięciem” — przyznaje Bérengère Chabrier-Rodriguez.
Ta druga jednak wyjaśnia, że pragnienie powrotu do natury, poprawy jakości życia i ponownego połączenia się z korzeniami było silniejsze. „Poza tym chcieliśmy móc wychowywać nasze dzieci w takim otoczeniu. Saulieu to miasto moich pradziadków. Jestem z nim bardzo związana” – zwierza się. I to właśnie podczas planowania relaksującego weekendu w Morvan sprawy nabrały tempa dla pary.
„Przez przypadek natknęliśmy się na ogłoszenie, w którym było napisane: «A co, jeśli przyjechalibyście osiedlić się w Morvan?»” – mówi Bérengère Chabrier-Rodriguez, która odebrała tę wiadomość jako znak.
Po przeprowadzeniu dochodzenia trzy miasta natychmiast skontaktowały się z nimi ponownie: Dun-les-Places, Pouilly-en-Auxois i Saulieu. „Tam powiedzieliśmy sobie, że to coś więcej niż tylko znak i że być może powinniśmy spróbować czegoś” – oznajmiła para, która pomimo ryzyka i trudności, jakie niosła ze sobą ta instalacja, postanowiła wyruszyć na przygodę ze swoimi bliźniakami, Antoine i Émilie, którzy zawsze ich wspierali i do których dołączyła Charlotte, urodzona kilka lat później.
„Wiedzieliśmy, że ta przeprowadzka nie będzie łatwa, że będziemy musieli znaleźć równowagę w naszym życiu... Ale byliśmy gotowi podjąć to ryzyko, zwłaszcza że od razu poczuliśmy, że jesteśmy mile widziani i chciani na tym terenie. To nas zmotywowało”, zapewnia para, która mogła skorzystać ze wsparcia UIMM i CPME, a także senator Anne-Catherine Loisier, ówczesnej burmistrz Saulieu, która odegrała rolę ułatwiającą w tej sprawie.
A od czasu instalacji w lipcu 2014 r. J&B Systems Usinage nigdy nie przestało się rozwijać , pomimo czasami trudnych okresów, takich jak kryzys zdrowotny czy wojna na Ukrainie. „W ciągu dziesięciu lat nasze obroty wzrosły o 400 000 euro”. Sukces, który para przypisuje lojalności swoich klientów, z których niektórzy są z nimi od 2008 r., ale także współudziałowi i komplementarności, które nimi kierują.
„Jesteśmy zżytą rodziną. Antoine już dla nas pracował, a Émilie została właśnie zatrudniona. To wsparcie i duch zespołowy to jedna z naszych mocnych stron, ale nie jedyna. Nasza responsywność w odpowiadaniu na konkretne prośby klientów, pomaganiu im i nasz sposób zarządzania zespołem również są jej częścią” — wyjaśnia Bérengère Chabrier-Rodriguez, która zwraca uwagę, że gdy opuścili Sens, ich pracownicy nie poszli za nimi z przyczyn geograficznych.
„Musieliśmy więc rekrutować od razu po przybyciu. Początkowo pracowaliśmy sami, a z czasem udało nam się powiększyć zespół, szkoląc osoby, które niekoniecznie pracowały w branży; był to jedyny sposób, w jaki mogliśmy znaleźć ludzi. Obecnie jest nas sześcioro, w tym dwie osoby zatrudnione w ostatnim kwartale, aby poradzić sobie ze wzrostem aktywności spowodowanym częściowo przez jednego z ich największych klientów i nową firmę w tym obszarze, która w obliczu niedoboru pracowników korzysta z naszych usług podwykonawców” – wyjaśnia kobieta, która przewiduje wzrost obrotów w 2025 r.
J & B Systems łączy w sobie lojalność wobec korzeni, sukcesy przedsiębiorców i zaangażowanie na rzecz swojego terytorium.
Vincent Gaffard, dyrektor regionalny TotalEnergies w BFC
Le Bien Public