Podejrzewałem coś o Taylor Swift i Travisie Kelce. Obejrzenie ich podcastu tylko to potwierdziło.


Ciekawym paradoksem jednego z najbardziej obsesyjnie opisywanych związków w historii ludzkości jest to, jak niewiele większość z nas widziała, aż do środy wieczorem, w interakcji Taylor Swift i Travisa Kelce'a. Nie zrozumcie mnie źle: wszyscy widzieliśmy mnóstwo Swift i Kelce'a w ciągu dwóch lat ich związku, więcej niż niektórzy z nas kiedykolwiek prosili. Ale ich związek był konsumowany głównie za pośrednictwem krótkich klipów, zdjęć paparazzi i aluzji w tekstach piosenek, i chociaż rozmawiali o sobie trochę w wywiadach (Swift udzieliła tylko jednego od kiedy zaczęli się spotykać, a to dlatego, że została nazwana Człowiekiem Roku Time'a), nigdy nie zrobili żadnego razem. Nie przeszli też po wielkim czerwonym dywanie jako para, czego niektóre pary celebrytów wydają się być ostatnio nieśmiałe . Wszystko to zmieniło się w tym tygodniu, gdy Swift pojawiła się w podcaście Kelce'a, New Heights .
Oficjalnym celem odcinka było zapowiedź Swift nadchodzącego albumu, The Life of a Showgirl . Jednak dwugodzinny wywiad zapewnił również niespotykaną dotąd okazję do obserwowania Swift i Kelce w swojej obecności. Oczywiście, można się wiele nauczyć, oglądając dwie osoby całujące się po tym, jak jedna z nich zakończy koncert w Argentynie , lub po tym, jak druga wygra Super Bowl , lub gdy oboje entuzjastycznie oglądają mecz tenisowy , ale o wiele więcej można się nauczyć, faktycznie widząc ich w rozmowie, opowiadających o swoim związku. A ta odsłona New Heights , programu, który Kelce współprowadzi ze swoim bratem Jasonem, oferuje absolutny dar niebios z perspektywy analizy związków TnT.
Ale zanim przejdziemy do samego odcinka, jest tak wiele do powiedzenia na temat decyzji Swift, aby w ogóle się pojawić. Mogła ogłosić swój album na nieskończenie wiele sposobów. Każde tradycyjne medium skorzystałoby z okazji, aby ją ugościć, albo sama wygenerowałaby wystarczająco dużo uwagi, publikując tę nowinę w mediach społecznościowych, tak jak robiła to wcześniej. Chociaż New Heights jest popularne samo w sobie, z prawie 3 milionami subskrybentów na samym YouTube, nie jest tak popularne jak Swift, a ona niewątpliwie zrobiła swojemu chłopakowi przysługę, wybierając go jako nośnik dla swoich wiadomości, wystrzeliwując je prosto na szczyt list przebojów Apple Podcasts, najwyraźniej po raz pierwszy. Nie żeby ona też na tym nie skorzystała: dołączenie do Kelce w programie zapewnia bezpieczną przestrzeń dla Swift, aby dołączyć do trendu, w którym podcasty odgrywają większą rolę w cyklu promocyjnym, ponieważ wszyscy, od kandydatów na prezydenta po wielkie gwiazdy, takie jak Brad Pitt i Timothée Chalamet, włączają je do swoich strategii prasowych w ciągu ostatniego roku lub więcej. Nie jest to do końca pozytywny rozwój sytuacji, ponieważ gwiazdy i politycy lubią tego typu programy właśnie dlatego, że mają nad nimi większą kontrolę niż nad tradycyjnymi kanałami, nawet jeśli nie spotykają się z jednym z prowadzących.
Jednak najważniejszą rzeczą, której nie mogę przeboleć, jest to, co jej wygląd mówi o powadze ich związku. Swift wyraźnie ufa Kelce. Jest oficjalne Instagram, a potem jest wspólne pojawianie się w godzinnym podcaście, który będzie na zawsze żył w internecie — nie sądzę, żeby zrobili to, gdyby nie byli zaangażowani. Nie tylko dlatego, że myśl o rozstaniu pewnego dnia i tym, że ten filmik nadal jest online, jest bolesna, ale dlatego, że to jest biznes dla nich obojga, ale szczególnie dla niej, a Taylor Swift nie żartuje, jeśli chodzi o biznes. Ona zawsze dba o numer 1, siebie, więc to wiele mówi, że dba również o numer 87. Jasne, współtworzyła piosenki z Joe Alwynem, ale to była jej sprawa i teraz dzieli się swoimi spoilerami.
To wszystko oznacza, że byłem prawie pewien, zanim jeszcze wcisnąłem przycisk „Play”, że ta dwójka jest w tym na dłuższą metę, a obserwowanie, jak ze sobą rozmawiają, tylko mnie utwierdziło. Są słodcy razem, prawda? W trakcie odcinka wymieniają między sobą tyle spojrzeń, które mówią same za siebie, i zdają się autentycznie rozśmieszać. Wypracowali nawet dobry trik biegowy, ze Swift jako kujonką, a Kelce jako głupolem, który może się tylko dziwić, gdy używa słów o zbyt rozbudowanym słownictwie, by go zrozumieć. (Kelce popada w samokrytykę, choć widać, że to nie do końca trik: definicja ezoteryki Kelce'a, na przykład, jest, powiedzmy, trafna ? Co oznacza, że jest mniej więcej niepoprawna).
W trakcie odcinka przedstawiają pełniejszą relację z tego, jak się poznali, niż kiedykolwiek wcześniej, historia, która bez wątpienia zainteresuje fanów. (Okazuje się, że trzykrotny mistrz Super Bowl był tak „wkurzony” tym, że Swift nie spotkała go na trasie „Eras”, że wyrzucił bransoletkę przyjaźni, którą dla niej zrobił, ze swoim numerem telefonu). I wciąż jestem pod wrażeniem tego, jak bardzo się nawzajem komplementują, a Kelce w zaskakująco dobry sposób pokazuje, jak mężczyźni mogą wspierać kariery swoich partnerek bez obawy, że w jakiś sposób je to zniewieści. (Kiedy Kelce nazywa ją „największą autorką tekstów piosenek wszech czasów”, Swift szybko to podważa, dodając: „Mówi jej chłopak”).
Czy hejterzy i sceptycy dadzą się przekonać temu wywiadowi? Jeśli wcześniej uważaliście je za irytujące — albo jeśli zaliczacie się do „ Gaylors ”, którzy od dawna są przekonani, że wszystkie publiczne związki Swift były tylko na pokaz — nie jestem pewien, czy ten wywiad zmieni wasze zdanie. Ale nawet jeśli nie możecie znieść żadnej z nich lub nie wierzycie w żadną z nich, musicie przyznać, że w pewnych kwestiach się uzupełniają. Swift jest przyzwyczajona do opowiadania o swoim życiu przed milionową publicznością, ale w wywiadzie Kelce również udowadnia, że jest w tym biegła. Być może sekretem życia tancerki jest znalezienie innej tancerki, z którą można się przespać, a w tym przypadku tą tancerką jest Travis Kelce.