Dzięki Afrikanista Aïssé N'Diaye oferuje tekstylne odbicie afrykańskiej imigracji

„West African Stories” – jednoznaczna etykieta nowej serii koszulek z sitodrukiem, sygnowanych przez Afrikanistę , paryską markę odzieży gotowej, choć położoną między dwoma brzegami, założoną przez Aïssé N'Diaye. Kolekcja, zaprezentowana w czerwcu, wyróżnia się na tle innych. Każdy z elementów w czerni przedstawia fotografię charakterystyczną dla afrykańskiej estetyki lat 60. i 70. XX wieku, ultrakolorową i ozdobioną hasłami, przysłowiami, a nawet tekstami wyjaśniającymi. Wystarczająco, by gloryfikować archetyp afrykańskiego „blédarda” zakorzenionego we Francji, a co za tym idzie, kulturę synów i córek imigrantów, których dziś określa się mianem Afrodescendantów – do której, co nie dziwi, należy Aïssé N'Diaye.
„Fatoumata” (sposób na zakończenie stygmatyzacji tego imienia, które jest również imieniem jej matki), „Ma go sure”, „Ton pied mon pied” (typowe wyrażenia zachodnioafrykańskie), „Femmes capable”, „Africa Pissanci” („pissanci”) „power” (zabawne przejęcie słowa zremiksowanego przez akcent Bambara) lub „Les tontons sapeurs” (hołd dla słynnych kongijskich dandysów). Badamy zatem powiązania między Afryką Subsaharyjską a Francją, które dały początek paryskiej kulturze „afro”, która od dziesięcioleci z radością wyraża się w muzyce, literaturze, a przede wszystkim w modzie. Przykład: w połowie lat 2010.
Libération