NFL właśnie pokazała, że nic nie jest święte


Zapisz się na Slatest, aby codziennie otrzymywać na skrzynkę pocztową najciekawsze analizy, krytykę i porady.
Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku medialne szychy NFL zdały sobie sprawę, że kibice futbolu amerykańskiego kochają swoje drużyny fantasy, ale nie znoszą przerw reklamowych i nadmiernego myślenia w niedzielne popołudnia. Oto kanał NFL RedZone, jeden z najsprytniejszych programów, jakie kiedykolwiek emitowano w telewizji. Ta płatna usługa dodatkowa zmieniała na przestrzeni lat zasięg, ale miała kilka stałych elementów. Jednym z nich jest to, że w każdą niedzielę transmituje krótkie relacje ze wszystkich meczów między 13:00 a mniej więcej 19:00 czasu wschodniego, co czyni ją idealną do śledzenia swoich zawodników fantasy. (Zakłady sportowe to kolejny atut RedZone). Drugim jest to, że co najmniej od 2013 roku , a prawdopodobnie jeszcze wcześniej, dynamiczny gospodarz RedZone, Scott Hanson, loguje się o 13:00 i mówi swoim widzom: „Siedem godzin futbolu amerykańskiego bez reklam zaczyna się teraz”.
Gdy Hanson podpisał kontrakt w tę niedzielę, obietnica futbolu bez reklam zniknęła, zastąpiona przez "siedem godzin futbolu RedZone". NFL wyemitowała cztery 15-sekundowe reklamy w RedZone w tygodniu 1. Pojawiły się w podzielonych na pół polach ekranu, które zajęły połowę ekranu i przejęły transmisję audio. Ludzie byli wściekli, albo przynajmniej trochę wściekli. Ton moich grupowych czatów futbolowych opisałbym jako "nieco zirytowany". Decyzja o dodaniu reklam wywołała w zeszłym tygodniu wiele relacji medialnych, ale żadna z nich nie była pozytywna . "Reklamy pogarszają kanał NFL RedZone" był nagłówkiem w Pro Football Talk , historii reprezentatywnej zarówno pod względem treści, jak i braku groźby ze strony autora, że faktycznie anuluje RedZone w odpowiedzi. Zamieszanie było na tyle duże, że ludzie Gavina Newsoma od mediów społecznościowych wciągnęli go w spór, pisząc o tym wielkimi literami .
Sojusznicy medialni i partnerzy korporacyjni NFL stanęli w jej obronie. Adam Schefter z ESPN, wytrwały zbieracz newsów i kluczowe ramię machiny PR ligi, chciał się upewnić, że wszyscy rozumieją : „Dodatkowo wyjaśniono: NFL RedZone trwa siedem godzin — 420 minut. W tym czasie widzowie zobaczą 1-2 minuty reklam w 15-sekundowych odstępach. Stanowi to od 0,25% do 0,5% całkowitego czasu, znacznie mniej niż inne programy sportowe/rozrywkowe”. (ESPN, gdzie pracuje Schefter, właśnie zawarło umowę na wiele zasobów medialnych NFL, w tym RedZone). Hanson, gospodarz RedZone, pojawił się przed reklamami w mediach społecznościowych , mówiąc ludziom, że chce, aby uzyskali od niego szczegóły. Nikt nie wystawiał go do uderzenia, powiedział. Partner bukmacherski NFL FanDuel włączył się do akcji po niedzielnych meczach, prezentując tę, przyznaję, zabawną grafikę:
Co o tym wszystkim może sądzić bystry odbiorca mediów? To ma swoje warstwy. Z jednej strony, narzekający są dość irytujący. W próżni, żadna poważna osoba nie przejmuje się zbytnio jedną lub dwiema minutami reklam w ciągu siedmiu godzin telewizji. Ale z drugiej strony, ci narzekający mogą okazać się kanarkami w medialnej kopalni węgla. Nie wierzę, że RedZone zmierza ku pełnej eshittyfikacji , w której doświadczenie widza pogorszy się, dopóki nie będzie 15-sekundowej przerwy między każdym niecelnym podaniem Russella Wilsona. Ale faktem jest, że NFL i jej partnerzy pogarszają RedZone i oczekują, że ludzie to łykną. Problemem nie są reklamy RedZone, a bardziej najbardziej widoczna instytucja kulturalna w kraju eksperymentująca z nową granicą zabierania swoim fanom bez konsekwencji.
Nie chcę być zbyt naiwny, że NFL jest motywowane zyskiem, ale reklamy w RedZone to zdrada. Są zdradą nie tylko ogólnej dynamiki klient-biznes w mediach, ale także konkretnej propozycji wartości RedZone dla swoich klientów. Gazety i czasopisma mają w sobie reklamy, ale usługi telewizji premium i wideo historycznie ich nie miały. Różne firmy medialne mają różne poziomy zapory sieciowej, ale zazwyczaj mają coś : członkowie Slate Plus nie widzą reklam w swoich podcastach Slate, na przykład. Mój własny podcast o piłce nożnej ma mnóstwo reklam, ale nie w dodatkowych odcinkach dla płatnych subskrybentów. Moje konto premium Spotify oszczędza mi reklam, gdy słucham muzyki. RedZone to dodatkowy kanał, który kosztuje 15 dolarów miesięcznie jako samodzielny kanał lub znacznie więcej jako część większego pakietu „Sunday Ticket”. Zgodnie z prawami karmicznymi wszechświata mediów, nie powinno być na nim reklam. A to wszystko zanim minie ponad dekada promowania RedZone jako „piłki nożnej bez reklam”.
Nie trzeba się urodzić wczoraj, żeby czuć frustrację. Wszystko w NFL ciągle zmierza w tym kierunku. Philadelphia Eagles właśnie dostali sponsoring na mecz . (The Tush Push, teraz prezentowany przez Dude Wipes .) Bardzo mało miejsca na jakimkolwiek stadionie NFL nie zostało sprzedane komuś lub czemuś. Ale reklamy w RedZone są obrazą ze względu na sposób, w jaki ludzie korzystają z tej usługi. Stary dowcip o RedZone mówi, że w niedzielę, kiedy jest mecz futbolowy, robi wszystko dla widza, poza zrobieniem mu kanapki i zaniesieniem jej na kanapę. RedZone to — nie śmiejcie się ze mnie — luksusowe doświadczenie telewizyjne. To wersja masowo sprzedawanej karty kredytowej, która umożliwia oglądanie futbolu, umożliwiająca wstęp do saloników na lotniskach. Tak jak te karty straciły na blasku, ponieważ ich wystawcy przesadzili z reklamą , oglądanie reklam w RedZone wywołuje konkretny żal. Zapłaciłem ekstra za ten ultrawygodny sposób oglądania mojego ulubionego sportu, a ty traktujesz mnie jak, no wiesz, jakiegoś frajera oglądającego telewizję sieciową?
To miraż, ale reklama w RedZone go przebija. I choć poczucie wyjątkowości jest iluzją, pieniądze, które płacisz za RedZone, są prawdziwe. Podobnie jak od dawna ugruntowane oczekiwanie, że płacąc więcej za produkt typu RedZone, nie będziesz oglądać reklam. NFL i jej partnerzy chcieliby zmienić to oczekiwanie, dając sobie możliwość, by pewnego dnia wyemitować znacznie więcej niż marną minutę reklam RedZone. Woleliby, żebyś traktował RedZone bardziej jak subskrypcję Netflixa z reklamami. Ale ta analogia nie do końca jest trafna, ponieważ NFL ma już pakiet z reklamami do oglądania futbolu. Nazywa się on „każdy mecz NFL, jaki kiedykolwiek rozegrano, na zawsze”.
Liga stara się sprawić, by jej fani – jej klienci – myśleli o jej produkcie w zupełnie inny sposób. Obstawiam, że jej się to uda. RedZone to rozrywka wysokiej jakości, a Hanson jest jedną z niewielu niezastąpionych osób w mediach sportowych, prawdziwą gwiazdą, która utrzymuje paraspołeczne relacje z milionami kibiców futbolu. Liczba reklam w RedZone nie będzie się utrzymywać na poziomie jednej minuty na siedem godzin na zawsze. Z czasem reklamy staną się szumem w tle, tak jak ma to miejsce w przypadku standardowych transmisji meczów NFL. Wtedy NFL będzie szukać nowego sposobu, aby uczynić oglądanie w domu bardziej luksusowym. Znajdzie go gdzieś. W międzyczasie może kilka osób przestanie zlecać NFL wybór zagrań do obejrzenia i w jakich meczach. Może nawet obejrzą normalny 60-minutowy mecz futbolu, przerywany częstymi reklamami Bud Light i DraftKings, tak jak zamierzyli Ojcowie Założyciele.
